Jak ubrać, czym karmić, jak usypiać – porad dotyczących tego, jak opiekować się małym dzieckiem, znajdziesz w sieci całe mnóstwo. Ale jak zaopiekować się… sobą?
Wraz z pojawieniem się dziecka w domu cały świat schodzi na dalszy plan – w tym w wielu przypadkach potrzeby i pragnienia samej mamy. I chociaż wyrzeczenia są wliczone w macierzyństwo (a nawet stanowią sporą jego część ), to nie możesz kompletnie o sobie zapominać. Oto 10 ważnych rad, dzięki którym będziesz bardziej szczęśliwą kobietą i zadbasz o swój psychiczny dobrostan.
1. Słuchaj swoich potrzeb.
Twoje ciało albo umysł na pewno wysyła ci sygnały. „Zmęczenie”, „nuda”, „złość”, „frustracja”. Niestety, jesteśmy przyzwyczajone kompletnie ignorować te komunikaty – niepotrzebnie. Skoro czujesz olbrzymie zmęczenie i czujesz, że zaraz rozpłaczesz się tu i teraz, nie atakuj sama siebie („co jest ze mną nie tak?”) i nie wmawiaj sobie, że musisz się „ogarnąć”. Zastanów się nad opcjami. Może ktoś może ci pomóc? Zająć się maluchem przez chwilę? Może partner mógłby wrócić trochę wcześniej z pracy albo mogłabyś podrzucić oseska do mamy? Słuchaj tego, co mówi ci twój organizm. Nie zawsze spełnisz jego „oczekiwania” , ale warto próbować.
2. Nie bądź Zosią Samosią.
Nikt inny nie wykąpie dziecka tak, jak ty. Nikt inny nie zareaguje w porę na jego marudzenie podczas spaceru. Nikt inny nie nakarmi go tak, jak trzeba – jeśli to znasz, to jesteś Zosią Samosią… która niedługo padnie tam, gdzie stoi . Wyjaśnijmy coś sobie: masz rację. Nikt nie zrobi tego, tak, jak ty. Ale zrobi to inaczej i uważaj – czasami może nawet lepiej! Może się okazać, że np. twoja teściowa opatuliła bąbla, czego nigdy nie robiłaś ty i… okazało się to świetnym pomysłem. A nawet, jeśli coś będzie nie tak – żyjemy w erze telefonów komórkowych. Jeśli osoba, którą poprosisz o pomoc w opiece nad dzieckiem nie będzie dawała sobie rady, na pewno zadzwoni.
I tak jest z wszystkim! Daj sobie pomóc. Może i nie będzie tak dobrze odkurzone, tak smacznie ugotowane, tak idealnie poukładane. Ale będzie zrobione przez kogoś innego, a to już GIGANTYCZNA przyjemność i ulga dla młodej mamy.
3. Śpij, kiedy możesz.
Specjalnie napisaliśmy „kiedy możesz”, a nie „kiedy dziecko śpi”. To w większości przypadków nierealne – za chwilę będą goście, trzeba jednak coś ugotować, przygotować malucha do wizyty na szczepienie itd. Ale czasami młode mamy nie robią sobie drzemek, bo np. prasują tony ciuchów. I to już błąd . Nic się nie stanie, jeśli w chwilach prawdziwego zmęczenia odpuścisz sobie bycie perfekcyjną panią domu. Niech leży, wyprasujesz doraźnie i już. A kiedy będziesz bardziej wypoczęta, zabierzesz się za to i tyle.
4. Nie udawaj, że wszystko jest super (albo czasami odpuść).
Powiedzmy sobie szczerze – jeśli spotkasz nielubianą znajomą, to całkowicie zrozumiałe jest, że będziesz miała ochotę przedstawiać dni z malutkim dzieckiem w superlatywach . I ok. Ale nie udawaj przed wszystkimi! Przyjaciółka, siostra, nawet forum internetowe – musisz znaleźć ujście dla negatywnych emocji, które pojawią się w mniejszych lub większych ilościach (bo takie jest macierzyństwo). Powiedz: „boli mnie to”, „jest mi przykro”, „nie mam siły”, „cholera, nie wiedziałam, że to będzie takie trudne!”. W wielu przypadkach takie rozmowy znacznie poprawiają nastrój – zwłaszcza, gdy padnie: „nawet nie masz pojęcia, jak to znam!”.
5. Kupuj ubrania DLA SIEBIE.
W szafie dziecka 70 par spodenek, a ty wzdychasz przed szafą i idziesz do łazienki po bluzkę, którą miałaś na sobie wczoraj i przedwczoraj? Wolne żarty. Tak nie powinno być i nie musi być. Twoje dziecko jest ważne, ale po pierwsze – jest mu obojętnie, co nosi, po drugie – nie założy połowy z tej obszernej szafy, po trzecie – ty też jesteś ważna. Kupuj dla siebie!
I jeszcze jedno. Nie odkładaj zakupów ciuchowych dla siebie tylko dlatego, że niedługo „schudniesz po ciąży”. Skoro jesteś w stanie wydać np. 50 zł za spodenki dla dziecka, które będą za małe już za 2 miesiące, to możesz kupić też dla siebie kilka „tymczasówek”.
6. Znajduj CODZIENNIE czas dla siebie.
To może być 20 minut, ale niech jest to 20 minut poza domem, w samotności. Wyjdź po coś do obiadu, kiedy partner wraca z pracy albo po prostu wyjdź na krótki spacer. To także świetny wstęp do tego, by zacząć oddawać malca w czyjeś ręce, w razie potrzeby. I świetna, doraźna tabletka na poprawę samopoczucia.
7. „Ogarniaj” swój wygląd RANO.
Jest takie świetne określenie, które mówi o tym, co dzieje się z kobietą, której nie chce się rano zadbać o siebie na tyle, by w każdej chwili mogła wyjść z domu. To określenie to „rozmemłanie”. Nie rób sobie tego, bo chodząc do 14 w piżamie, odbierasz sobie siły. Niech poranne przywrócenie się do formy jest twoim świętym rytuałem.
8. Kosmetyczka to nie fanaberia.
Przekazanie się w ręce kogoś, kto zadba o nasze ciało jest jedną z największych, kobiecych przyjemności. Oddaj jej się chociaż raz na dwa tygodnie – nie musi być to ani nic drogiego ani bardzo inwazyjnego, ot – paznokcie. Ważne jest to, że wyjdziesz z domu i ktoś zadba o Twoje dobre samopoczucie i wygląd.
9. Przyjmij do wiadomości (i poinformuj o tym innych) że wieczorem masz czas dla siebie.
Oczywiście trudno dyskutować o tym z noworodkiem, który właśnie ma kolki . Ale gdy tylko wszystko się uspokoi i twój maluszek zacznie zasypiać o stałej porze, wieczorem odpoczywaj. I jeśli oglądasz film, to nie przy żelazku! Znajdź sobie serial, do którego będziesz z przyjemnością wracać albo dobrą książkę, która przeniesie cię w inny świat. Niech wieczór to twój czas.
10. Skorzystaj z fachowej pomocy, jeśli jest ci źle.
Z pomocy psychologa nie musisz korzystać dopiero wtedy, kiedy jest już bardzo źle. Udaj się do niego, gdy po prostu czujesz, że tracisz siły, motywację i energię. To również ważna forma dbania o siebie – czasem ważniejsza niż wszystkie inne.