Zanim poznasz nasze sposoby na wracanie do formy – ważna uwaga: najpierw daj sobie czas! Przez pierwsze cztery tygodnie, a nawet więcej (jeśli potrzebujesz), skup się na potrzebach swoich i dziecka. Miesiąc czy dwa to stosunkowo krótko, a dla was – tak wiele! Dopiero, gdy poczujesz względną stabilizację, „poznacie się” z maluszkiem, opracujecie plan, poczujesz, że tyle o ile 
ogarniasz codzienność – wtedy zabierz się za siebie.
Właściwa dieta.
Prawdopodobnie po urodzeniu dziecka będziesz odczuwała potrzebę zrzucenia wagi. Jednak dieta w okresie laktacyjnym musi być dobrze przemyślana. Rozwiązania uwzględniające Twoje potrzeby w trakcie laktacji znajdziesz na www.vitalia.pl 
Ćwiczenia.
Możesz chudnąć i bez nich, ale w powrocie do formy nie o to chodzi – pragniesz przecież nie tylko szczupłego ciała, ale także dobrej kondycji oraz mocnych mięśni i jędrności, prawda? Tego już nie da się osiągnąć bez ćwiczeń.
Nie musisz się katować. Kiedy tylko miną 4 tygodnie od porodu (6 tygodni od cesarskiego cięcia) zacznij ćwiczyć najpierw 10 minut dziennie, potem 20, w końcu 30 czy 40. W swoją gimnastykę możesz wciągnąć bobasa – na pewno mu się spodoba!
Ruch.
Spacery, spacery, spacery! Niezwykle przydatne dla twojej pociechy i dobrze działające na ciebie. Jeśli lubisz nowości, poszukaj na Facebooku albo stronach internetowych twojego miasta mam, które spotykają się, by biegać lub maszerować z wózkami. To olbrzymia motywacja do ruchu i dobry sposób na nawiązanie nowych przyjaźni.
Pielęgnacja ciała.
Posmarowanie ciała balsamem ujędrniającym zajmuje 4 minuty. 4 minuty! Efekty w postaci gładszej i ujędrnionej skóry widać już po dwóch tygodniach. Zawsze zatem znajdź wieczorem czas na taki mały zabieg upiększający. Nawilżaj też regularnie skórę twarzy, szyi, brzuch, w końcu zabierz się za usunięcie zrogowaciałej skóry ze stóp (bez brzucha jest o tyle łatwiej!). Wszystkie te drobnostki sprawią, że poczujesz, że wracasz do normalności.
Sen.
Podobno najlepszym kosmetykiem upiększającym jest sen. Problem w tym, że przy noworodku zdarza się, że tego snu jest jak na lekarstwo. Co więcej robić? Cóż - jeśli, mówiąc kolokwialnie, padasz na twarz, jesteś koszmarnie wyczerpana, a twoje maleństwo właśnie zasnęło, to nie ćwicz, tylko bierz kocyk i wskakuj na kanapę. Dlaczego to także jest sposób na powrót do formy? Ponieważ sen dodaje sił – znajdziesz potem energię do ćwiczeń i dłuższego spaceru, a i twoja skóra będzie lepiej wyglądać.
Suplementy diety.
Ogólnie rzecz biorąc, suplementy diety stosujemy w nadmiarze, podczas gdy powinny być przyjmowane tylko w czasie zwiększonego zapotrzebowania na witaminy i składniki mineralne. Ale! To jest właśnie taki „wyjątkowy” czas. Potrzebujesz wsparcia, więc przy okazji najbliższej wizyty kontrolnej zapytaj lekarza, który z suplementów byłby dla ciebie najlepszy i dodaj sobie sił tą drogą.
Wizyta u kosmetyczki.
Wizyta u kosmetyczki to nie tylko doraźny efekt w postaci gładszej i promiennej skóry. To także chwila dla ciebie, zastrzyk energii i porcja relaksu. Pół godziny w gabinecie sprawi, że znowu poczujesz ochotę do zadbania o siebie i przypływ sił. Przypomnisz sobie, że jest nie tylko dziecko, ale i ty. Stosowanie: raz na tydzień!
Basen.
Idealny w ciąży, niezastąpiony także po niej. Pływanie czy ćwiczenia w wodzie są genialnym sposobem na szybszy powrót do formy po porodzie. Z czasem możesz zacząć uczęszczać na zajęcia także ze swoim bobasem, ale nie rezygnuj całkowicie z wizyt w pojedynkę. Jeśli tylko możesz, chodź na basen raz na tydzień.
Przyjmowanie pomocy.
Właściwie to punkt ten powinien znajdować się na pierwszym miejscu . Jeśli pragniesz wrócić do formy jak najszybciej, to musisz nauczyć się przyjmować pomoc. Czyli na przykład odespać nocne kolki i bez paniki zostawić dziecko pod opieką czułej babci. Zaufać mężowi, postawić na wzmacnianie się więzi: ojciec – syn/córka i pójść na ten basen czy do kosmetyczki.
Pozytywne nastawienie.
Powrót do formy po porodzie nie jest tak łatwą sprawą, jak to próbują nas przekonać celebrytki . Dlatego nie załamuj się tym, że masz gorsze dni, że nie chudniesz tak szybko, że nie udało ci się zmotywować, bo dziecko przepłakało pół nocy albo zwyczajnie nie masz sił. To się zdarza. Ważne jest to, byś wiedziała, że powrót do formy może trochę trwać, ale jeśli nie będziesz rezygnować, już za pół roku będziesz czuć się świetnie w swoim ciele.