Czy moje dziecko rozwija się prawidłowo? Rozprawiamy się z mitami!

Z jednej strony czytasz, że dwulatek powinien już znać około 300 słów, z drugiej słyszysz, że każde dziecko jest inne. Z jednej niepokoisz się, że malec wciąż nie chodzi, z drugiej mówią ci: „ma swoje tempo, spokojnie!”. Nietrudno się w tym pogubić. Gdzie jest zatem złoty środek w ocenie rozwoju dziecka?
rozwój dziecka fakty i mity

„Każde dziecko ma swoje tempo rozwoju” – czy to prawda?

Na początek rozprawmy się z tym bardzo znanym powiedzeniem, które służy uspokajaniu rodziców, zatroskanym brakiem jakiejś umiejętności u dziecka. Czy to prawda, że na wszystko przyjdzie czas, a jedyne, co możemy zrobić, to uzbroić się w cierpliwość?

Cóż – nie do końca. Zdecydowanie prawdą jest to, że nie należy traktować pewnych poradnikowych informacji ze śmiertelną powagą. Dziecko nie musi łączyć wyrazów w proste zdania w wieku dwóch lat i wcale nie musi to oznaczać nieprawidłowości w rozwoju. Dziecko nie musi chodzić w wieku dwunastu miesięcy i to również może być normą. Istnieje jednak małe „ale”, o którym musimy pamiętać – jest nim:

Okres opóźnienia danej umiejętności

Według specjalistów nie mamy powodów do obaw, o ile mówimy o krótkich czasowo „zaległościach”. W niektórych przypadkach zakres tolerancji wynosi 3 miesiące (np. w wieku 12 miesięcy dziecko nie musi chodzić, ale jeśli nie zdobędzie tej umiejętności w wieku 15 miesięcy, czas już na kontrolę), w innych nawet i 6 miesięcy (np. mowa dziecka). Jeśli dziecko nie nadrabia więc „braków” w stosunkowo szybkim tempie, należy odwiedzić lekarza – nawet wbrew słowom znajomych i członków rodziny.

Rozwój dziecka – tu liczy się wiele aspektów!

Poza czasem opóźnienia danej umiejętności, bardzo ważne są także „poboczne” objawy lub ich brak. Często zdarza się, że lekarza nie niepokoi np. to, że dziecko nie chodzi, co dodatkowe symptomy świadczące o nieprawidłowościach.

Uściślając – załóżmy, że 14-miesięczna dziewczynka nie chodzi. Jeśli oprócz tego wszystko wydaje się być w porządku, dziecko raczkuje, stoi, siada, jest radosne i nie ma kłopotów z apetytem, to zapewne zacznie chodzić w ciągu najbliższych tygodni. Jeżeli jednak inna 14- miesięczna dziewczynka nie chodzi i dodatkowo płacze przy próbach stania, może oznaczać to, że dziecko odczuwa ból i konieczna jest dalsza diagnostyka.

Podobnie jest np. z opóźnieniem mowy, które tak często sprowadza rodziców do gabinetów lekarskich. Jeśli dwuletni maluch mówi tylko np. trzy słowa, ale komunikuje się gestami i dobrze rozumie polecenia – nie ma powodów do obaw. Jeżeli jednak dziecko niemówiące ma też problem z nawiązywaniem kontaktu wzrokowego, nie reaguje na imię, nie pokazuje gestami – może to wskazywać na zaburzenia ze spektrum autyzmu.

Mity związane z rozwojem dziecka – nie wierz w te bzdury!

Wokół rozwoju dziecka narosło wiele mitów, które niestety wciąż powtarzane są zaniepokojonym rodzicom. Możesz być jednak pewna, że są kompletnymi bzdurami, niemającymi związku z prawdą.

„Każde dziecko raczkuje”

Brak umiejętności raczkowania nie oznacza zaburzeń rozwoju. Niektóre dzieci po prostu omijają ten etap, inne zaczynają raczkować wkrótce po tym… jak nauczą się chodzić.

„Chłopcy mówią później”

To nieprawda. Opóźnienie mowy to problem dotyczący zarówno chłopców, jak i dziewczynek. Wielu chłopców zaczyna mówić bardzo szybko.

„Może zacząć mówić dopiero, jak skończy 5 lat”

Słowa te najczęściej potwierdzane są konkretnym przykładem – dziecko siostry, wnuczek pani Krysi z warzywniaka albo jakiś inny Krzyś zaczął mówić dopiero po skończeniu 5 roku życia i to od razu pełnymi zdaniami. Oczywiście ludzie mają skłonności do koloryzowania i powtarzania legend, więc nie wierz w takie historie. Dwuletnie dziecko powinno wypowiadać chociaż 2-3 słowa.

„Dziecku trzeba ściągać napletek, czasem na siłę”

Według obecnych standardów w medycynie napletkowi powinno się dać spokój przez kilka długich lat, a na pewno nie powinno się go ruszać u niemowlaka. Ściąganie napletka na siłę może spowodować jego uwięźnięcie w rowku zażołędnym, czyli do powstania załupka. Stan ten grozi martwicą penisa i wymaga błyskawicznej interwencji chirurga.

„Takie ruchliwe, pewnie ma ADHD”

Ruchliwe dzieci były kiedyś zwane „żywymi srebrami” i tak powinno zostać. O ADHD możemy mówić najwcześniej po 6 roku życia i sama nadpobudliwość ruchowa nie jest powodem do zdiagnozowania choroby.

„Dziecko do roczku powinno mieć zęby”

Prawda jest taka, że wiele dzieci świętuje swoje pierwsze urodzinki jako bezzębne maluszki. W 99,9% nie oznacza to nieprawidłowości.

„Uderza się w głowę, coś jest BARDZO nie tak”

Spora część niemowląt na pewnym etapie życia zaczyna uderzać głową o ścianę lub podłogę. Jest to sposób na rozładowanie emocji, nudę albo przyciągnięcie uwagi rodzica, czasem też chodzi o ból związany np. z zapaleniem ucha.

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia