Oryginalne imię dla dziecka, wyróżnienie czy balast na całe życie

Czy nadanie dziecku oryginalnego imienia to dobry pomysł?

imię dla dziecka, imiennik

Dla każdego rodzica jego dziecko jest wyjątkowe i najwspanialsze na świecie – to oczywiste. Niektórzy pragną jednak w szczególny sposób podkreślić tę wyjątkowość albo sprawić, by zauważali ją też inni – sposobem na to może być nadanie latorośli oryginalnego imienia. Czy to dobry pomysł?

Niekoniecznie. Na forach internetowych nie brakuje opowieści ludzi, którzy przez całe życie szczerze nienawidzili swojego imienia, czasem nawet osobiście znamy tych, którzy cierpią z powodu tego typu „oryginalności”. To oczywiście nie zaszczyt czy wyróżnienie, ale prawdziwy  ciężar. Nie oznacza to jednak, że każde oryginalne imię musi nieść dla dziecka krzywdę. Warto po prostu wiedzieć, jakich błędów unikać.

Co czuje mały… Kwadrat?

Zanim nadamy dziecku bardzo oryginalne imię, musimy wziąć pod uwagę każdy etap życia jego życia i przeanalizować go pod kątem potencjalnych zagrożeń. Kiedy dziecko może odczuć po raz pierwszy ten niewygodny balast?

Na początek mamy oczywiście przedszkole. Niemal każdy rodzic (albo ktokolwiek, kto kiedyś miał do czynienia z kilkulatkami) wie doskonale, że małe dzieci są wyjątkowo szczere. Wprost spytają, co to jest prezerwatywa, dlaczego pani przy kasie jest gruba, a wujek Zdzisiu zawsze brzydko pachnie. Zanim kilkulatek nauczy się, że pewne słowa mogą boleć czy sprawiać przykrość, minie kilka lat. W tym czasie jednak może na przykład spotkać kolegę o rzadkim imieniu… Kwadrat.

Należy podkreślić tym samym, że w każdym okresie naszego życia potrzebujemy akceptacji grupy – w okresie przedszkolnym i szkolnym ma to jednak wyjątkowe znaczenie. Gdy dziecko już „na wstępie” usłyszy, że ma „śmieszne imię” albo będzie przedrzeźniane, przedszkolne otoczenie stanie się dla niego potencjalnym wrogiem. I zamiast akceptacji i przyjaciół mamy smutnego, odrzuconego kilkulatka.

Witaj w kręgu nastolatków

Nadmiarem skrępowania w wyrażaniu swojej opinii nie cieszą się też nastolatkowie. To kolejny moment w życiu człowieka, w którym odczuwa on wyjątkowo silną potrzebę akceptacji grupy. Niestety, gdy nastoletni Witalij po raz trzeci słyszy prześmiewcze „Rany, chyba rodzice cię nie kochają” w związku ze swoim imieniem, trudno o rosnącą w nim pewność siebie.

Pani prezes Oralia

Najważniejsze, o czym powinniśmy jednak pamiętać to to, że nasze dziecko przez większość swojego życia będzie dorosłym człowiekiem. Pracującym, wypełniającym formularze, poważnym dorosłym nawiązującym liczne kontakty towarzyskie. Łatwo wyobrazić sobie, co może czuć pani… Oralia, na dźwięk której imienia wszyscy znacząco się uśmiechają. Oryginalne, ale bez wątpienia krzywdzące.

„Czy może pani przeliterować?”

Kolejna ważna kwestia to imię, które jest szalenie trudne w wymowie. Wyobraźmy sobie potencjalnie „niegroźne” imię, czy Axel. Brzmi całkiem nieźle, ale w codziennym funkcjonowaniu noszący takie imię będzie wielokrotnie proszony o powtórzenia, literowanie, a każdy, komu się przedstawi, dla pewności zapyta jeszcze raz: „Jak? Alex?”. Ten drobny fakt też powoduje, że imię zaczyna być nienawidzone.

Na co zwracać uwagę przy wyborze oryginalnego imienia dla dziecka?

Możliwe kłopoty nie muszą oczywiście oznaczać, że każde oryginalne imię stwarza tego typu „zagrożenie”. O czym warto pamiętać, by zmniejszyć to ryzyko?

Unikaj imion bardzo rzadkich

Każdy z nas pragnie czasem spotkać kogoś podobnego do siebie – nawet pod względem rzeczy tak pozornie niewiele znaczącej, jak właśnie imię. Warto więc wybierać imiona rzadkie, ale nie takie „jedno na całą Polskę”. Na przykład, Blanka, choć nie występuje często, czasami się powtarza. Koko albo Alikia już nie.

Zwróć uwagę na to, czy imię dobrze brzmi z nazwiskiem

Abigail Kowalska, Harry Bąk albo Majkel Słowik – takie połączenia od razy wywołują uśmiech  na twarzy nowopoznanej osoby. Warto oszczędzić dziecku tego typu doświadczeń – jeśli malec ma polskie nazwisko, to wybierz rzadsze, ale polskie imię.

Zrezygnuj z imion trudnych do wymówienia

Bądźsława, Witalij czy Atenaida to bez wątpienia piękne, ale trudne w wymowie imiona. Dla dorosłego nie jest to problem, ale już np. przedszkolaki czy uczniowie w szkole będą je nieustannie „kaleczyć”. A to jest zwyczajnie męczące.

Imiona ośmieszające „z automatu”

Wspomniani już Oralia i Kwadrat albo Prymityw – to przykłady imion, z którymi żaden człowiek nie będzie czuł się dobrze. I choć są one oryginalne, z pewnością utrudnią dziecku życie. Jeśli „ofiarujemy” je dziecku, to możemy być pewni, że przez całe swoje życie będzie marzyło o byciu „zwykłą” Anią albo Tomkiem.

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia