Kwestia wspólnego spania z dzieckiem ma równie wielu zwolenników, co przeciwników. A może znaleźć i zastosować złoty środek?
Sponsorowany
Wspólne spanie. Dylematy rodziców
Młodzi rodzice stają przed wieloma dylematami dotyczącymi pielęgnacji, wychowania, opieki nad dzieckiem. Opinie znajomych, porady ekspertów, tradycyjne i nowatorskie koncepcje... Nietrudno pogubić się w ich gąszczu. Jednym z takich - budzących wątpliwości - zagadnień jest kwestia wspólnego spania z dzieckiem. Wydaje się, że pomysł ten ma równie wielu zwolenników, co przeciwników.
Łóżko rodzinne - niepokoje.
Czego się obawiamy?
- Niezamierzonego zrobienia dziecku krzywdy poprzez przygniecenie lub uderzenie
- Niewyspania, zmęczenia i płytkiego snu spowodowanego nadmierna czujnością, co może utrudniać funkcjonowanie w ciągu dnia
- Złych nawyków - jeśli dziecko nauczy się spać w łóżku rodziców, gdy będzie starsze, nie będzie chciało przenieść się do własnego.
- Obecność absorbującego maluszka przyczynia się do osłabienia bliskości między rodzicami czy nawet rozbicia ich związku.
Z maluszkiem we wspólnym łóżku. Zalety.
Pogłębienie poczucia bliskości oraz wygoda to z pewnością najważniejsze korzyści towarzyszące podjęciu decyzji o zabraniu maluszka do wspólnego łóżka.
- Mówiąc o bliskości, najczęściej mamy na myśli szczególną relację łączącą mamę i dziecko, a także towarzyszące jej poczucie bezpieczeństwa. Okazuje się jednak, że także dla wielu ojców jest to cenne doświadczenie, które pozwala na pogłębienie więzi z maleństwem, poczucie, że potrzebuje ono obecności i ciepła nie tylko mamy, ale również taty. Najbliższe osoby w zasięgu wzroku i rączek - nie da się tego przecenić.
- Pierwsze miesiące od pojawienia się nowego członka rodziny wiążą się z częstym karmieniem, dlatego też mamy cenią sobie wygodę niewychodzenia z łóżka kilka razy w ciągu jednej nocy, rozbudzania siebie i dziecka.
- Bardzo ważne jest także to, że czują się pewniej, mogąc od razu zauważyć ewentualne zmiany temperatury jego ciała, szybciej (niemal natychmiast) zareagować na niepokój maluszka lub sprawdzić, czy oddycha prawidłowo.
Noce są dzięki temu znacznie spokojniejsze, a cała rodzina bardziej wypoczęta (mimo tego, że w obecności dziecka śpimy bardziej czujnie) i gotowa na kolejny dzień pełen wrażeń.
Wspólne spanie z dzieckiem: opinie ekspertów
Poza wymienionymi powyżej wadami i zaletami współspania (takim bowiem terminem określa się świadome „nocne rodzicielstwo”, dbanie o potrzeby maluszka nie tylko w dzień, ale i w nocy), eksperci zwracają uwagę także na inne jego aspekty.
- Niektórzy przestrzegają przed tym, że z powodu wykształcenia niewłaściwych nawyków dziecko nie będzie potrafiło zasnąć inaczej niż podczas ssania piersi, co może stanowić spory problem, gdy zakończy się ten etap w jego życiu.
- Doradcy laktacyjni podkreślają że dzięki temu, iż dziecko śpi obok mamy, znacznie dłużej jest karmione jej mlekiem (zmęczenie towarzyszące wstawaniu w nocy powoduje, że częściej sięgamy po sztuczne mieszanki), a sytuacja taka sprzyja niwelowaniu problemów związanych z naturalnym karmieniem.
- W opinii fizjoterapeutów dziecięcych materace stosowane w łóżkach dla dorosłych są często niewłaściwe dla noworodków i niemowląt - zbyt miękkie, by zachować właściwe napięcie mięśniowe i położenie ciała. Z tego samego powodu powinno się także unikać układania małych dzieci na poduszkach.
Na szczęście w wielu publikacjach dotyczących współspania - jeśli się na nie zdecydujemy - można wyodrębnić wskazówki, rady niebudzące wątpliwości:
- materac powinien być sprężysty, dość twardy, a łóżko obszerne;
- pościel - wyprana w proszku dla dzieci;
- pokój - przewietrzony, powietrze odpowiednio nawilżone, temperatura niezbyt wysoka (pamiętajmy, że każdy z nas wydziela przecież ciepło);
- unikamy puchowych kołder i poduszek, dziecko musi mieć osobne, lekkie przykrycie;
- nigdy nie zostawiamy maluszka samego, nawet na chwilę;
- nie kładziemy go na brzuszku;
- podczas karmienia mama nie może zasnąć - trzeba niemowlęciu umożliwić odbicie nadmiaru połkniętego powietrza.
Next to me - czyli: w łóżeczku tuż obok. Złoty środek?
Więc... Razem z rodzicami czy w osobnym łóżeczku (lub nawet pokoju)? Podejmowanie decyzji - na szczęście - nie musi przebiegać w dramatycznej atmosferze. Odpowiedzią na dylematy rodziców, uwzględniającą wszystkie „za” i „przeciw”, może okazać się rozwiązanie pośrednie, swego rodzaju złoty środek: łóżeczko dostawne Next2me stworzone przez Chicco.
Co przemawia za takim wyborem?
- Dziecko - dzięki możliwości wyregulowania wysokości, specjalnemu mocowaniu łóżeczka do ich łóżka i zwijanej ściance - jest bardzo blisko rodziców, którzy nie boją się, że mogliby podczas snu przypadkowo je przydusić lub niechcący uderzyć.
- Mama nie musi wstawać, by nakarmić maluszka, więc łatwiej obojgu zasnąć z powrotem, bez długiego uspokajania.
- Przydatną funkcją jest ponadto możliwość ustawienia łóżeczka z niewielkim nachyleniem - tak, by dziecku łatwiej było oddychać (np. podczas przeziębienia).
- Jednocześnie ma ono swoją bezpieczną, przytulną przestrzeń, materac dostosowany do jego potrzeb oraz zapewniające odpowiednią cyrkulację powietrza siatkowe okienko - odpowiednie warunki do zdrowego snu i radosnego przebudzenia.
- Wybierając łóżeczko dostawne Chicco Next2me niwelujemy również w dużej mierze problem przeniesienia się maluszka do własnego łóżka, kiedy już będzie starszy.
Zaufajmy... sobie?
Rady i opinie innych (zarówno życzliwych laików, jak i ekspertów) powinniśmy oczywiście rozważyć, ale ostateczna decyzja zawsze należy do nas, rodziców. Przecież to my - uważnie obserwując - najlepiej będziemy potrafili określić, co jest najlepsze dla dziecka, ale także i dla nas, bo przecież wszyscy razem tworzymy rodzinę. Komfort i wypoczynek każdego z jej członków jest równie ważny.
Nie powinniśmy takich istotnych decyzji podejmować pod presją, robić coś wbrew sobie Zaufajmy własnemu rozumowi, sercu i intuicji. To najlepsza z dróg.