Czy twoje niemowlę wydaje się być bardzo wymagające, nie masz kiedy "umyć zębów", sprawdź może po prostu trafił ci się egzemplarz określany jako „high need baby”.
![wymagające niemowlę sears](https://www.osesek.pl/files/styles/content/public/high-need-baby-sears.jpg?itok=SIlS842J)
Poleca
Zastanawiasz się czy twoje niemowlę to high need baby?
Stosowałaś się do wszystkich zaleceń doświadczonych rodziców. Korzystałaś z różnych metod i wskazówek. W końcu przeczytałaś wszystkie poradniki i już kilkakrotnie odwiedziłaś pediatrę – bo coś przecież musi być nie tak! Nie musi. Jeśli twoje dziecko wydaje się być ciągle rozdrażnione i wymagające, to może po prostu trafił ci się egzemplarz określany jako „high need baby”.
To termin stworzony przez amerykańskie małżeństwo – Williama i Marthę Sears, którzy są autorami wielu bestsellerowych poradników dotyczących rodzicielstwa. Warto dodać, że sami autorzy pojęcia „high need baby” mają ośmioro dzieci, zatem ich obserwacje i rady są poparte bardzo bogatym doświadczeniem.
Kim jest niemowlę z high need baby? (HNB)
Teoria o istnieniu dzieci wyraźnie różniących się od innych przynosi wielu rodzicom niesamowitą ulgę. W końcu mogą choć na chwilę pozbyć się myśli, że trudności, jakie spotykają, nie są wynikiem ich nieprawidłowych praktyk! Warto jednak dokładnie wyjaśnić, w czym rzecz. Kim jest maluch określany jako „high need baby”, czyli niemowlę o wysokich potrzebach? Jak można go scharakteryzować?
Niemowlę high need baby „nie potrafi” głęboko i mocno zasnąć
To brzmi dość dziwnie, ale dokładnie w ten sposób rodzice określają trudności ze snem tej wąskiej grupy dzieci. High need baby zasypia z wielkim trudem, zawsze potrzebując do tego ramion rodzica, a kiedy już zaśnie… wszystko potrafi go rozbudzić. Czasem nawet ciche kichnięcie czy skrzypnięcie podłogi!
Niemowlę high need baby reaguje z natychmiastowym krzykiem
Zwykle maluchy, którym „coś nie pasuje”, zaczynają to pokazywać stopniowo – przechodząc od cichego marudzenia, przez rosnące na sile protesty, po głośny płacz. Dzieci o wysokich potrzebach omijają pierwszą i drugą fazę, natychmiast przechodząc do krzyku. Można odnieść wrażenie, że krzyczą nieustannie i ciągle cierpią. W rzeczywistości może jednak chodzić o drobiazgi.
Niemowlę high need baby potrzebuje bardzo, bardzo częstych karmień
Innymi słowy, właściwie bez przerwy „wisi” na piersi mamy. Nakarmienie dziecka o specyficznych potrzebach nigdy nie wygląda tak, że ono po prostu głodnieje, my je karmimy, ono zasypia. Zamiast tego mamy przeróżne wariactwa, od zasypiania z piersią w buzi i natychmiastowego protestu przy próbach odstawienia, po szalone zniecierpliwienie, gdy mleko płynie odrobinę wolniej. Oczywiście maluch zupełnie „nie przejmuje się” schematami z podręczników i chce jeść co pól godziny albo godzinę.
Niemowlę high need baby - bardzo łatwo można je… rozzłościć
Albo wprowadzić w stan ogromnej rozpaczy. Zmienisz rękę, na której je trzymasz, odłożysz na chwilę do leżaczka, przekażesz tacie, przestaniesz głaskać po główce – rozpacz za rozpaczą. Rodzic często „staje na głowie”, aby znaleźć np. pozycję, w której trzymane dziecko przestanie płakać.
Dzieci HNB mają ogromną potrzebę bliskości
Rodzice dziecka z tej wąskiej grupy mogą właściwie od razu sprzedać jego łóżeczko – chyba, że planują trzymać w nim ubranka albo zabawki. Na pewno nie będzie spał w nim ich niemowlak, który nie prześpi nocy, jeśli będzie dalej niż 3 centymetry od swoich rodziców. A jeśli w końcu zaśnie ululane na rękach, to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że zacznie krzyczeć natychmiast po odłożeniu go do łóżka.
Jak sobie poradzić z high need baby?
Cóż, na początek mamy dla ciebie wspaniałą wiadomość – przestań czuć wyrzuty sumienia i ciche „pretensje” do swojego dziecka, że nie jest takie, jak inne. Nie musi takie być, ma prawo być wyjątkowe. Jak twierdzą autorzy koncepcji „high need baby”, z tak szalenie wrażliwych dzieci wyrastają dorośli o bardzo pożądanych cechach. Są szalenie uparci w dążeniu do celu, empatyczni i kontaktowi. Coś za coś.
Odłóż książki i poradniki, a na cenne rady odpowiadaj życzliwym – „dziękuję”, po czym po prostu o nich zapominaj. Przecież i tak wiesz, że się nie sprawdzą.
Kiedy przyjmiesz do wiadomości, że twoje dziecko nie jest uparte i złośliwe (co czasem niestety przemknie przez myśl rodzicom), ale po prostu wyjątkowo potrzebuje bliskości, to będzie ci znacznie łatwiej. Odkryjesz w sobie pokłady cierpliwości i razem wypracujecie sposób na największe kłopoty. A po roku będzie już znacznie, znacznie łatwiej.