Kosmetyki z półki niemowlaka – które posłużą także mamie?

Nasze dzieci mają zazwyczaj całą masę zabawek… i specjalistycznych kosmetyków. O ile to pierwsze raczej nam się nie przyda, o tyle już kosmetyki z dziecięcej półki podkrada nawet co druga mama. Które z nich są rzeczywiście polecane dojrzałej skórze?
kosmetyki dla mamy

1. Oliwka dla niemowląt.

Dorosłe kobiety zazwyczaj używają jej w czasie ciąży w celu zapobiegnięcia rozstępom, by po urodzeniu dziecka odłożyć kosmetyk w kąt. Zupełnie niesłusznie!

Oliwka wspaniale natłuszcza skórę, dodając jej niemal dziecięcej gładkości. Idealnie sprawdzi się nie tylko wtedy, kiedy zabraknie ci ulubionego balsamu, ale także po prostu jako kosmetyk używany na co dzień.

Nasza rada: oliwka działa najlepiej, gdy nakłada się ją na nawilżoną skórę. Smaruj się zatem tuż po tym, jak wyjdziesz spod prysznica i pozwól się jej wchłonąć, gdy będziesz myła zęby czy kremowała twarz.

2. Maść natłuszczająca.

Istnieją różne maści z pantenolem w składzie – wszystkich ich możesz śmiało używać. W szczególności przydatne będą na wszelkie podrażnienia skóry albo w sytuacji, gdy usta stają się spierzchnięte. Pomaga także na popękane kąciki ust. Jeśli jesteś zimą na spacerze z dzieckiem i nie masz pomadki ochronnej, ale wzięłaś maść dla maluszka – wówczas także możesz jej użyć.

3. Emolienty.

Kremy z emolientami są fantastyczne – zapewniają młodziutkiej skórze miękkość i nie powodują alergii. Nie ma żadnych przeciwwskazań, abyś używała ich i… ty. Raz na tydzień możesz przyrządzić sobie kąpiel z dodatkiem emulsji natłuszczającej (zabiela ona wodę – poczujesz się jakbyś brała kąpiel w mleku wink). Krem z emolientem możesz użyć jako maseczkę nawilżającą, a po zabiegach medycyny estetycznej świetnie jest użyć mleczka z emolientami. Na pewno nie podrażni skóry.

4. Chusteczki do pupy.

Powiedzmy to sobie wprost – wszyscy rodzice podkradają je dzieciom. Czyścimy nimi buty, meble, torebki i wszelakie inne przedmioty. Nie każdy jednak wie, że chusteczki te nadają się także… do demakijażu. Używaj ich jednak doraźnie, na stałe polecamy bardziej specjalistyczne preparaty.

5. Puder do pupy.

W wielu domach zdarza się, że mama kupuje puder do pupy niemowlęcia, a potem go nie używa. I dobrze, bo kosmetyk ten średnio sprawdza się w pielęgnacji niemowlęcia. Czy jednak oznacza to, że ma się zmarnować? Nic bardziej błędnego. Spokojnie możesz użyć go jako pudru do twarzy – niewielkie ilości nakładając na błyszczącą zwykle „strefę T”.

6. Mleczko własnej roboty.

Jeśli akurat skończyło ci się mleczko do demakijażu (a i chusteczek brakuje wink), to możesz wejść na wyższy poziom podkradania kosmetyków dziecka. Mianowicie… stwórz z nich własny preparat do demakijażu! Znajdź butelkę (200 ml), a potem połącz 1 łyżeczkę dziecięcego szamponu (który nie szczypie w oczy), 10 kropli oliwki dla niemowląt i wodę - do pełna butelki. Proste, skuteczne i bardzo łagodne dla twojej skóry.

7. Krem z wysokim filtrem.

O ile dzieciom kupujemy kremy z bardzo wysokimi filtrami, o tyle już same zwykle nie używamy ich wcale – zwłaszcza, gdy chodzi o zwykłe wyjście na spacer.

To wielki błąd – niekontrolowane i przesadne opalanie skóry jest nie tylko niezdrowe, ale prowadzi też do szybkiego powstawania zmarszczek. Nie wahaj się zatem i podkradaj krem maluchowi – zwłaszcza, że zazwyczaj i tak nie zużywamy całego opakowania, a po roku kosmetyk jest już przeterminowany.

8. Krem z cynkiem.

Idealny na drobne poparzenia, pogryzienia czy wszelakie podrażnienia skóry – nie tylko u dzieci, ale i u dorosłych. Ściąga skórę, łagodzi pieczenie i swędzenie. Jego sekret znany jest wielu mamom… może dlatego właśnie najczęściej sprzedają się te największe opakowania? smiley

Autor
redakcja oseseka
fot.
Adobe Stock