Ciąża po 40, zamiast mnie dołować wspieraj

Ciąża po 40-tym roku życia, jak radzić sobie ze strachem i jak wpierać przyszła mamę

ciąża po 40

Każda przyszła mama ma pewne obawy. Te zupełnie typowe to: „czy będzie zdrowe?”, „czy poród odbędzie się bez komplikacji?” albo po prostu „czy sobie poradzę?”. Gdy jednak w ciążę zachodzi kobieta po 40-tym roku życia, obawy te przybierają na sile.  Jak wspierać dojrzałą przyszłą mamę albo radzić sobie ze strachem, gdy to właśnie ty spodziewasz się dziecka i masz już znacznie więcej, niż 25 lat?

Niezależnie od tego, czy ciąża była planowana, czy może jest to raczej „wpadka”, dojrzała ciężarna boi się i to najczęściej – bardzo. Czego zwłaszcza dotyczą jej obawy?

Poronienie

Strata ciąży jest bardzo bolesnym doświadczeniem i może wystąpić nawet u 20-latki. Sytuacje losowe sprawiają, że poronić może młoda kobieta, a utrzymać ciążę jej dwa razy starsza koleżanka – nic tutaj nie jest przesądzone z racji wieku. Z drugiej jednak strony, faktem jest, że kobiety po 35 roku życia ronią częściej – ma to związek z większym ryzykiem wystąpienia wad genetycznych u dziecka. I tego właśnie, czasem wręcz panicznie, boi się przyszła mama.

Jak ją wspierać?

Nie podsycaj strachu, opowiadając o trzech swoich koleżankach, które poroniły (i przypadkowo też skończyły już 35 rok życia). Zamiast tego, pocieszaj, mówiąc – „myśl pozytywnie, po co stresujesz swoje dziecko, które najpewniej ma się świetnie?” Podawaj przykłady kobiet, które późno urodziły – jeśli ich nie znasz, sięgaj po przykłady z mediów. Dojrzałych mam – gwiazd ekranu jest mnóstwo.

Jak nie dać się obawom?

Staraj się myśleć pozytywnie i cieszyć się ciążą. Nie mów sobie: „Nie myślę o tym jeszcze, będę cieszyć się po 12 tygodniu.” Przecież to nieprawda, cały czas myślisz o dziecku! Wyobrażaj sobie swoje maleństwo jako takie, które świetnie daje sobie radę w twoim brzuchu i rośnie jak na drożdżach. Nie czytaj o poronieniach i krótko ucinaj opowieści tych, którzy cię „ostrzegają”.

Wady wrodzone i choroby u dziecka

Niestety, statystyki dotyczące ryzyka powstania wad i chorób u płodu nie są łaskawe dla dojrzałych kobiet. A one, często doskonale zorientowane w temacie, świetnie zdają sobie z tego sprawę i umierają z niepokoju. Bo czy można się nie bać wiedząc, że ryzyko wystąpienia zespołu Downa u 20-latki wynosi 1:667, ale już u 40-latki to 1:107?

Jak ją wspierać?

Nie pytaj: „Byłaś już na tych badaniach?” i nie mów: „Wiem, że się cieszysz, ale wiesz, że może być różnie w twoim wieku. Poczekaj na badania” – to bezsensowne i okrutne. Nie da się przecież na wszelki wypadek „nie cieszyć”, a stresy są jej niepotrzebne.

Lepszym działaniem jest krótkie i konkretne ucinanie obaw. Mów: „Spokojnie, masz ogromne szanse na to, że twoje dziecko będzie zdrowe. Statystycznie 106 na 107 dzieci mam w twoim wieku nie ma zespołu Downa!” Brzmi inaczej, prawda?

Jak nie dać się obawom?

Odwracaj statystyki i wierz badaniom. Nie myśl: „To ryzyko jest takie duże” tylko „1 na 107 to w gruncie rzeczy bardzo mało, w loterii na pewno bym nie wygrała na tej zasadzie”.

Opinia społeczeństwa

Tak, tego też obawiają się dojrzałe, przyszłe mamy – zwłaszcza, gdy ciąża nie do końca została przez nie zaplanowana. Krytyczne spojrzenia, pytania: „O, jesteś z babcią?” – takie wyobrażenia krążą w ich głowach.

Jak ją wspierać?

Mów o tym, jakie korzyści płyną z bycia dojrzałą mamą. Cierpliwość, wiedza, odmłodzenie. Gdy boi się, „co powiedzą ludzie?” odpowiadaj – „A dlaczego tak zależy ci na ich opinii? Masz mnie i rodzinę, która cię kocha”.

Jak nie dać się obawom?

To proste – nie myśl o innych, myśl o dziecku. Wyobrażaj sobie, jak się do ciebie śmieje, jak raczkuje, jak pokazujesz mu świat. W świetle tak cudownych doświadczeń, jakie znaczenie ma to, że ktoś pomyśli „och, no kto by powiedział, w ciąży w tym wieku!” Żadne! J

Brak kompetencji rodzicielskich

„Nie poradzę sobie”, „Nie będę miała siły”, „Nie mam już tej cierpliwości” – to częste myśli przyszłych 40-letnich mam. Boją się tego, że nie znajdą wspólnego „języka” z dzieckiem, że nie mają już sił do zmagania się z wychowaniem malucha.

Jak ją wspierać?

Wyśmiewaj te obawy w pozytywnym tonie. Mów np. „Rozumiem, że miałabyś takie obawy jako 60-latka. Ja sama rodziłam dziecko, będąc zaledwie pięć lat młodsza od ciebie!” Mów o dojrzałości, cierpliwości i mądrości płynącej z doświadczenia.

Jak nie dać się obawom?

Uwierz w siebie, swoje kompetencje i siłę. Nie jesteś staruszką, więc nie rób z siebie staruszki! Skoro radzisz sobie na co dzień z milionem wyzwań, to nie istnieje powód, dla którego nie miałabyś poradzić sobie ze słodkim brzdącem – ot, co!

Ciężarna po 40 - silna, ale potrzebująca wsparcia

Ciąża po 40-tym roku życia rzadko bywa lekka i łatwa – w dużej mierze właśnie przez wzgląd na różnego typu obawy. Dlatego jeśli temat dotyczy właśnie ciebie, nie bój się prosić o wsparcie, a czasem otwarcie powiedzieć „Boję się, powiedz, że wszystko będzie dobrze.” I sama też staraj się myśleć pozytywnie – na pewno przyda się to zarówno tobie, jak i twojemu dziecku.

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia