Rodzic świadomy to rodzic spokojny – warto zatem dowiedzieć się, jakie zmiany skórne występują u dzieci i kiedy należy zwiększyć czujność lub udać się do dermatologa.
Trudno zachować spokój, kiedy na pięknej, gładkiej skórze maluszka zauważamy brzydką plamę albo wystające znamię - wielu rodziców reaguje na takie odkrycie paniką i myślami o nowotworze. Tymczasem większość przebarwień czy innych zmian skórnych u dzieci nie stanowi dla nich żadnego zagrożenia.
Zmiany skórne u dzieci
Rodzic świadomy to rodzic spokojny – warto zatem dowiedzieć się, jakie typy znamion u dzieci występują i kiedy należy zwiększyć czujność lub udać się do dermatologa.
- znamię naczyniowe płaskie
Znamiona naczyniowe płaskie to zmiany w kolorze czerwonym, różowym albo sinym. Mają nieregularny kształt, różną wielkość i jak sama nazwa wskazuje – są płaskie, czyli nie wystają ponad powierzchnię skóry.
Zmiany te zwykle widać już po urodzeniu, jednak w pełni widoczne stają się po kilku tygodniach. Z czasem, z upływem lat, stają się one blade, jednak w większości przypadków nie znikają całkowicie.
Naczyniaki płaskie nie wymagają interwencji lekarskiej czy usunięcia. Wyjątkiem są sytuacje, w których naczyniak jest duży i mocno szpeci maluszka – np. poprzez występowanie na twarzy.
Do znamion naczyniowych płaskich należą także tzw. „uszczypnięcia bociana”, czyli czerwone, nieregularne zmiany na czole (między brwiami) albo na karku. Są widoczne dość długo, ale w większości przypadków zanikają do 4 roku życia dziecka. Jeśli widzisz takie przebarwienia u swojego dziecka – możesz zapytać o nie pediatrę, ale raczej nie ma powodów do niepokoju.
- znamię naczyniowe wrodzone
Znamię naczyniowe wrodzone należy do tej grupy zmian skórnych, które wyjątkowo martwią rodziców. Po pierwsze – pojawiają się dopiero po kilku tygodniach życia malca. Po drugie – z początku są delikatne, ale z upływem czasu zmieniają się w mocno wypukłe, czasem dość spore (nawet do 7 centymetrów średnicy) znamiona. Mają intensywny, jasnoczerwony kolor.
Chociaż naczyniak wrodzony może wywoływać niepokój, to w rzeczywistości nie ma do niego podstaw. Zmiany te nie stanowią dla dziecka zagrożenia. Do 12-tego miesiąca życia dziecka zmiana rośnie, by wkrótce potem stopniowo zanikać. U prawie wszystkich dzieci zmiany już nie ma w 9 roku życia, a aż u połowy naczyniak znika przed 5 rokiem życia.
Naczyniaków wrodzonych się nie usuwa - chyba, że powstają w miejscu narażonym na otarcia i uszkodzenia (np. na powiece). Wówczas, z obawy przed podrażnieniem i infekcjami, lekarz może zadecydować o zabiegu usunięcia zmiany.
- znamię naczyniowe jamiste
Niedoświadczonej osobie trudno – przynajmniej z początku, odróżnić znamię naczyniowe wrodzone od jamistego. Z czasem jednak staje się to łatwiejsze. Naczyniak jamisty jest najczęściej większy od wrodzonego, ma ciemniejszy odcień, mniej regularny kształt i cechuje się większą wypukłością.
To jednak koniec różnic – naczyniak jamisty także jest niegroźny, wymaga jedynie regularnej kontroli w gabinecie dermatologa. Najczęściej znika albo mocno blednie przed ukończeniem przez dziecko 7-go roku życia.
- znamiona barwnikowe
Czyli najzwyklejsze w świecie pieprzyki. Rzeczą, która niepokoi wielu rodziców jest fakt, że pieprzyki powstają po kilku tygodniach albo miesiącach życia dziecka. W istocie jednak nie jest to powód do niepokoju, lecz norma.
- obrzęk łososiowy
Niemal każde dziecko ma jakąś „łososiową plamę”. To bladoróżowe, płaskie zmiany, które występują na różnych częściach ciała, bardzo często na głowie i twarzy. Przybierają intensywniejszą barwę, kiedy maluszek napina mięśnie i np. płacze albo próbuje zrobić kupkę.
Plamy te nie wymagają konsultacji z dermatologiem (chociaż oczywiście można je pokazać pediatrze), znikają w ciągu pierwszych kilku lat życia dziecka.
- plamy mongolskie
To zmiany, które przypominają wyglądem siniaki. W rzeczywistości są jednak niegroźnymi przebarwieniami, które pojawiają najczęściej na plecach oraz pośladkach i znikają do pierwszego roku życia malca.
Zmiany na skórze dziecka – kiedy wymagają większej kontroli?
Jak widać, większość zmian na skórze noworodka czy niemowlęcia nie budzi niepokoju lekarzy, nawet groźnie wyglądające naczyniaki wymagają jedynie kontroli. Są jednak i takie zmiany, które mogą wróżyć nieprawidłowości albo nawet zagrożenie życia dziecka. Na co zatem zwracać uwagę?
- Przede wszystkim – należy obserwować pieprzyki, które pojawiają się na skórze maluszka.
Niebezpieczne są zwłaszcza te, które szybko rosną, mają nieregularny kształt albo nierównomiernie rozłożony barwnik. W takiej sytuacji zawsze udajemy się do dermatologa i obserwujemy pieprzyk.
- Szczególnej kontroli muszą podlegać także pozornie niegroźne plamy w kolorze kawy z mlekiem.
Według specjalistów, nie ma powodów do niepokoju, jeśli takich plam jest jedna lub dwie. Jeżeli jednak ich ilość się zwiększa wraz z rozwojem dziecka i w końcu przekracza pięć – może to świadczyć o rozwijającej się chorobie Recklinghausena. To bardzo groźna choroba, która obejmuje oczy, skórę, układ naczyniowy, kostny i nerwowy. Oczywiście występowanie takich przebarwień nie oznacza, że dziecko musi być chore. Niemniej konieczna jest konsultacja z dermatologiem.