Niedobór witaminy D a krzywica u dzieci

Warto wiedzieć, jakie są objawy krzywicy (a co nimi nie jest) oraz w jaki sposób się ją leczy.

witamina d krzywica

Chociaż pytania o krzywicę u dzieci padają w gabinecie pediatry dość często, to obecnie rzadko już mamy do czynienia z tą chorobą. Na wszelki wypadek warto oczywiście wiedzieć, jakie są objawy krzywicy u dzieci (a co nimi nie jest) oraz w jaki sposób się ją leczy.

Krzywica u dzieci – dlaczego powstaje?

Krzywica jest chorobą wieku dziecięcego. Występuje jako efekt niedoboru witaminy D3 – czyli niewystarczającego jej suplementowania oraz zbyt rzadkiego kontaktu dziecka ze słońcem. Witamina D3 ma wiele ważnych funkcji w organizmie – jej zadaniem jest między innymi zwiększanie wchłaniania wapnia przez jelita.

To właśnie niewystarczająca ilość wapnia w organizmie sprawia, że kości rosną nieprawidłowo. Zamiast stawać się twarde, kości dziecka z krzywicą są gąbczaste, miękkie. Ostatecznie przybierają łukowate formy – wygląda to tak, jakby kości uginały się pod ciężarem ciała.

Przy prawidłowej suplementacji witaminy D3 może – niestety, także dojść do rozwoju krzywicy u dziecka. Ma to jednak miejsce tylko w wyjątkowych przypadkach – gdy u dziecka występują zaburzenia wchłaniania i trawienia albo gdy mamy do czynienia z wadą genetyczną (nieprawidłowy metabolizm witaminy D3).

Krzywicę u niemowlaków najczęściej rozpoznaje się u maluszków między 3 miesiącem a 2 rokiem życia.

Objawy krzywicy. Co powinno nas zaniepokoić?

Krzywica daje szereg objawów, które jednak z początku mogą zostać niezauważone przez rodziców. Warto zatem wiedzieć, że:

  • Do jednego z pierwszych objawów krzywicy należy intensywne pocenie się główki niemowlęcia – zwłaszcza podczas karmienia lub snu.
  • U dzieci z krzywicą pojawia się problem w postaci długo niezarastającego ciemiączka.
  • Warto zwrócić uwagę także na kształt głowy. Jeżeli mamy do czynienia z krzywicą, główka dziecka może być spłaszczona z tyłu. Będzie to szczególnie widoczne po kąpieli, kiedy malec ma mokre i przylegające do główki włosy.
  • Dodatkowym objawem jest opóźnianie się wyżynania ząbków.
  • Do poważnych objawów ze strony układu kostnego należą: różaniec krzywiczy (zgrubienia między chrząstną a kostną częścią żeber), garb krzywiczy, zniekształcenia kości i stóp.
  • Jednym z objawów jest także szpotawość kolan, czyli ich łukowate wygięcie.

Trzeba podkreślić, że do rozpoznania krzywicy konieczne jest stwierdzenie kilku powyższych punktów. Samo późne pojawienie się ząbków albo tylko pocenie się główki nie jest powodem do poważnego niepokoju. Także szpotawość kolan może być stanem fizjologicznym, który pojawia się u dzieci około 16 miesiąca życia. Nie ma zatem powodów do paniki.

Zapobieganie krzywicy u dzieci

Krzywica u dzieci jest dzisiaj bardzo rzadko rozpoznawana przede wszystkim dzięki szeroko rozpowszechnionej praktyce suplementacji witaminy D3.  Podaje się ją w następujących ilościach:

  • do 6. miesiąca życia: 400 IU witaminy D/dobę (10,0 µg/dobę)
  • od 7. miesiąca do 12. miesiąca życia: 400-600 IU/dobę (10,0-15,0 µg/ dobę)
  • od 1. roku życia do 18 lat: 600-1000 IU witaminy D/dobę (15,0-25,0 µg/dobę).

Dla wcześniaków dawki są inne i wynoszą (400-800 IU/dobę, tj. 10,0-20,0 µg/dobę), w zależności od wskazań lekarza.

Warto dodać, że według niektórych specjalistów nie należy suplementować witaminy D3 w kroplach, jeśli dziecko karmione jest mlekiem modyfikowanym. Jest to jednak stanowisko kontrowersyjne, które zawsze należy skonsultować z lekarzem pediatrą.

Poza suplementacją, ważne jest także wychodzenie z dzieckiem na świeże powietrze. Oczywiście nie trzeba i nawet nie należy wystawiać malucha na słońce, aby „złapało witaminę”. Przypadkowe promienie słońca, gdy przechodzimy w zacienionych okolicach w zupełności wystarczą.

Diagnoza i leczenie krzywicy

Diagnoza krzywicy u dziecka nie polega tylko na jednej wizycie w gabinecie lekarskim – lekarz musi skierować malca na zdjęcia rentgenowskie oraz biochemiczne badanie krwi. Jeśli wyniki potwierdzą chorobę, włącza się witaminę D i regularnie monitoruje jej poziom w organizmie. Na poprawę stanu zdrowia często trzeba czekać nawet kilka miesięcy.

fot.
Fotolia