Podpowiadamy jak rozsądnie kompletować wyprawkę dla niemowlaka by nie nadwyrężyć stanu konta
Kiedy mija magiczny moment ciąży, który sama sobie wyznaczyłaś jako „bezpieczny” – czyli jako ten, po którym możesz już rozpocząć kompletować wyprawkę dla niemowlaka, rozpoczyna się szał zakupów. Wszystko jest przepiękne, a każda rzecz wydaje się być absolutnie niezbędna. Problem w tym, że jeśli nie podejdziemy do kwestii kompletowania wyprawki z pewną dozą rozsądku, szybko możemy nadwyrężyć swoje konto.
Co więcej – szaleństwa na tym polu bywają także powodem nadszarpnięcia relacji z partnerem. A wszystko to niepotrzebnie, bo jak pokazuje doświadczenie, na część wyprawkowych rzeczy naprawdę szkoda pieniędzy. Jak zatem podejść do tych przyjemnych zakupów z zachowaniem zdrowego rozsądku?
Określ priorytety
Twoje pierwsze zadanie to ustalenie tego, co zdecydowanie musisz posiadać, co musisz posiadać w pierwszej kolejności i co musisz mieć nowe. Czyli na przykład – musisz mieć chustę i fotelik samochodowy. Fotelik musi być nowy i musi być na już. Czyli chusta może poczekać. Zrób tak ze wszystkim.
Daj sobie trochę czasu na wybór. Kupowanie „na gorąco” może i jest przyjemne, ale praktyka pokazuje, że w ten sposób traci się pieniądze i często dokonuje złych wyborów.
Kieruj się właściwymi kryteriami
Oczywiście możesz w pierwszej kolejności kupić wypasiony baldachim na łóżeczko z ekstra ekologicznej i ekstra drogiej bawełny oraz tapetę do pokoju dziecięcego sprowadzaną specjalnie z Francji (ot, 250zł za rolkę). My jednak radzimy odłożyć zakupy dekoracyjne na później, a na pierwszy ogień wziąć te związane z bezpieczeństwem, higieną i wygodą.
Co kryje się za tymi hasłami? Po pierwsze – bezpieczny fotelik samochodowy. Taki, który uzyskuje sporo gwiazdek w testach zderzeniowych (ADAC). Uważa się, że dobry fotelik to ten, który posiada minimum cztery gwiazdki. Kupno fotelika to spory wydatek, ponieważ odradza się zakup towarów używanych – z uwagi na fakt, że nie mamy wiedzy na temat ewentualnej „wypadkowej przeszłości” fotelika. A fotelik, który brał udział w wypadku, może mieć uszkodzony styropian albo stelaż i nie gwarantować pełnego bezpieczeństwa.
Wiele przyszłych mam uważa za konieczne zakupienie monitora oddechu dziecka. To małe przyrządzenie, które w razie bezdechu wzbudza głośny alarm. Sens używania takiego urządzenia w przypadku zdrowych dzieci urodzonych o czasie poddawany jest dyskusjom. Jeśli jednak wiesz, że wizja śmierci łóżeczkowej nie będzie dawała ci spokoju i co chwilę będziesz sprawdzała, czy dziecko oddycha – zdecydowanie lepiej kupić sobie takie urządzenie i spokój, niż tapetę z Francji. Zwłaszcza, że monitor można później sprzedać.
Wygoda jest kolejnym istotnym kryterium. Jeśli masz do wyboru między laktatorem elektrycznym a ręcznym – warto wydać więcej i kupić ten pierwszy. Nawet za cenę zrezygnowania z wielu innych bajerów.
No i higiena. Oczywiście wszystkie butelki, smoczki, gryzaczki powinny być nowe, najlepiej też z systemem właściwego odpowietrzania – zmniejsza to ryzyko wystąpienia kolek.
Wszystko nowe? Świetnie, ale będzie cię to kosztowało majątek. Jeśli nie możesz pozwolić sobie na wszystko, to zastanów się, które przedmioty mogłabyś jednak zakupić używane. Warto pokombinować – wózek nowy, ale już podgrzewacz do butelek – używany. Nowe łóżeczko, ale leżaczek – w idealnym stanie, lecz używany. W ten sposób możesz zaoszczędzić masę kasy, a uwierz, że nie poczujesz różnicy w przypadku np. podgrzewacza do butelek.
Cenne wskazówki
Na koniec mała garść bardzo cennych wskazówek, o których w szale zakupów łatwo zapomnieć.
- Po pierwsze – uwierz, dziecko błyskawicznie wyrasta z rozmiaru 56! Ba, niektóre dzieci nawet nie wchodzą w tę rozmiarówkę tuż po urodzeniu. A jeśli nawet, to większość maluchów nosi ją około miesiąca, maksymalnie do dwóch. Zatem chociaż rozumiemy zachwyt nad tymi wszystkimi tycimi sukieneczkami i spodenkami, daruj sobie zapełnianie nimi całej szafy. Po prostu nie zdążysz założyć ich dziecku - druga sprawa – będziesz wolała wygodne body i pajacyki. Serio!
- Po drugie – w tym, co kupujesz, kieruj się przede wszystkim wygodą. Nie kupuj ciężkiego wózka, który będziesz musiała tachać na drugie piętro, z myślą: „A co tam, jest taki piękny, jakoś to będzie!”. Bo będzie tak, że wózek pójdzie w odstawkę. Wygoda, wygoda, wygoda.
- Po trzecie – nie kupuj „na wszelki wypadek”. Podgrzewacz do butelek czy laktator możesz kupić zawsze, a może okazać się zupełnie niepotrzebny.
- I po czwarte – odłóż trochę pięniedzy dla siebie. Choć teraz nie możesz doczekać się, aż zobaczysz swojego maluszka, to po dwóch miesiącach „sam na sam” naprawdę z przyjemnością wyjdziesz na samotne zakupy. I wtedy zakupy „tylko dla siebie” przywrócą ci energię, jakiej może ci trochę wówczas brakować.