Czego nie robić?
Na początek ważna informacja. Na pewno niejeden z nas słyszał żart o tym, że najlepszą metodą na to, by dziecko nauczyło się pływać, jest wrzucenie go na głęboką wodę. Zapewne 99% rodziców nigdy nie przyjdzie do głowy, by rzeczywiście czegoś takiego spróbować, niemniej należy podkreślić, że takie postępowanie jest śmiertelnie niebezpieczne i nigdy nie należy tego próbować.
Nauka pływania – kiedy zacząć?
Już niemal od pierwszych dni życia dziecka możemy oswajać je z wodą. Jednak prawdziwą naukę warto rozpocząć około 4 roku życia – gdy dziecko jest już w stanie z nami współpracować i w pełni rozumie kierowane do niego komunikaty.
Nauka pływania – krok po kroku
Przede wszystkim, musimy wybrać odpowiednie miejsce do nauki. Specjaliści radzą, aby był to basen, ponieważ dziecko widzi w nim dno, co daje mu poczucie bezpieczeństwa. Ponadto, w jeziorze dno może się zmieniać z metra na metr, co oczywiście nie grozi nam w basenie.
Warto także zaopatrzyć się w niezbędne akcesoria – małe poduszeczki na ramiona, cienki materac czy tzw. „piankowe makarony”. Oczywiście niezbędna jest także cierpliwość - trening ten na pewno nie skończy się na jednej czy dwóch wizytach na basenie.
oswajanie z wodą
Zanim w ogóle podejmiemy jakiekolwiek próby nauki, musimy oswoić dziecko z wodą. Poważnym problemem, z którym boryka się większość malców, jest lęk przed zalaniem twarzy czy dostaniem się wody do oczu. Jeśli do tej pory nie chodziliśmy z dzieckiem na basen, pierwsze kilka godzin poświęćmy na najprostszą zabawę. Z czasem, gdy dziecko będzie gotowe, zacznijmy uczyć je nurkować – pokonanie strachu przed wodą jest niezbędne dla kolejnych kroków.
pierwsze lekcje
Kiedy dziecko będzie czuło się w wodzie pewnie, możemy zacząć ćwiczyć z nim prawidłowe ruchy – najlepiej robić to w miejscu, w którym woda sięga malcowi do ramion. Na początku ćwiczymy wraz z dzieckiem, podtrzymując je w wodzie i cierpliwie tłumacząc, co i jak powinno robić.
Uwaga! Nie wprowadzajmy zbyt dużo informacji naraz. Jedna technika pływania (na przykład na grzbiecie, idealna na początek) w zupełności wystarczy.
akcesoria
Kiedy dziecko będzie gotowe, poprośmy je o wykonywanie tych samych ruchów, ale z akcesoriami – na przykład z poduszkami powietrznymi na przedramionach. Oczywiście wówczas nie podtrzymujemy już dziecka, a jedynie udzielamy mu wskazówek, jak powinno płynąć poprawnie.
ostatni etap
Gdy widzimy, że dziecko świetnie sobie radzi, możemy zaproponować zdjęcie zabezpieczeń i próbę prawdziwego pływania. Bardzo ważne jest tutaj, abyśmy byli w pobliżu dziecka i aby ono miało świadomość, że w każdej sekundzie możemy mu pomóc – powiedzmy o tym nawet kilkakrotnie.
Wyznaczajmy coraz większe odstępy, które dziecko powinno przepłynąć. Na początek wystarczy metr – gdy dziecko przepłynie go samodzielnie, warto je nagrodzić .
Dopiero, gdy malec zacznie pływać pewnie wybraną techniką, można zaproponować nauczenie się kolejnej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nabycie kolejnej umiejętności pójdzie już łatwiej.
Warto zapamiętać!
Chociaż oczywiście nie ma niczego złego w samodzielnym nauczania dziecka, warto jednak zastanowić się nad skorzystaniem z opieki profesjonalisty. Trener nauczy nasze dziecko odpowiednich technik, na pewno wykaże się dużą cierpliwością i doświadczeniem.
Jeżeli nie mamy takiej możliwości, to na koniec tylko dodajmy – umiejętności pływania nie zdobywa się w jeden dzień. Jeśli zależy ci na dobrych efektach, przygotuj się nawet na kilka miesięcy treningu. Niemniej – nadal warto!