Kamienie milowe - kiedy dziecko zacznie siadać, chodzić, mówić

Kamienie milowe w rozwoju dziecka - siadanie, raczkowanie, wstawanie i mówienie. Gdy już nastąpią, wiele się zmienia.

kamienie milowe w rozwoju dziecka

Jest kilka takich momentów w życiu niemowlęcia i małego dziecka, które z pewnością możemy nazwać kamieniami milowymi w rozwoju. Siadanie, raczkowanie, wstawanie czy w końcu – mówienie. Gdy już nastąpią, naprawdę wiele się zmienia.

Przyjrzyjmy się tym arcyważnym umiejętnościom, na które tak usilnie czekamy.

Kiedy dziecko samo siada? Różnice między siedzeniem a siadaniem 

„A mój Adaś już siada!” – niejedna mama, słysząc te słowa od koleżanki, zastanawiała się, dlaczego rozwój jej Martynki jest opóźniony. Bo ma już osiem miesięcy i wcale nie siada!

Z tym siedzeniem i siadaniem to jednak wcale nie taka prosta sprawa. Po pierwsze – trzeba wyraźnie oddzielić od siebie te dwa pojęcia. Są dzieci, które w wieku ośmiu miesięcy świetnie radzą sobie z siedzeniem (siedzą w wyprostowanej pozycji, prawidłowo układając nóżki), ale wcale nie siadają! To najczęściej te maluchy, które omijają etap raczkowania albo raczkowanie dopiero się u nich pojawi.

Musimy wiedzieć, że sztuka samodzielnego siadania wcale nie jest łatwa. To prawdziwe wyzwanie dla dziecka, które musi skoordynować wiele mięśni i włożyć w tę czynność wiele wysiłku. Nie dajmy się zatem zwieść słowom, iż sześciomięczniak „już siada”. Zapytajmy, czy siada, czy też siedzi, bo to ogromna różnica.

Czy pomagać niemowlęciu siadać?

Do lekarza (na kontrolę) powinniśmy udać się w przypadku, gdy nasza pociecha nie siada samodzielnie po ukończeniu dziewiątego miesiąca życia. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że lekarz nas uspokoi (zwłaszcza, gdy malec nie raczkuje), a smyk opanuje tę umiejętność w ciągu najbliższych dwóch – trzech tygodni.

Jedno jest pewne – w czasie pierwszych siedmiu/ośmiu miesięcy życia dziecka nie pomagamy mu siadać! Największym błędem, jakiego niestety często dopuszczają się rodzice, jest sadzanie dziecka „na siłę”, przy kompletnym zignorowaniu wygiętych plecków i faktu, że malec nie potrafi utrzymać równowagi w tej pozycji. Obłożenie malca poduszkami może i zniweluje skutki upadku, ale nie naprawi szkód w wadzie postawy.

Kiedy dziecko zaczyna wstawać

Umiejętność samodzielnego wspięcia się przy szczebelkach łóżeczka albo innym meblu oraz stania pojawia się najczęściej między 9 a 10 miesiącem życia. I jest to zupełnie niespodziewana chwila – ot, otwieramy rano oczy, a tutaj nasz maluszek po prostu… stoi! Jedno jest pewne – gdy twoje dziecko zupełnie samodzielnie dokona tego jeden raz, od tego momentu będzie próbowało nieustannie. Na przykład – powtórzy to za dwa dni, potem za trzy, a za cztery będzie wspinało się już ciągle i wszędzie.

Najczęściej wstawanie to etap kolejny po raczkowaniu. Są jednak i takie maluchy, które bardzo szybko zaczynają wstawać (np. w siódmym miesiącu), chociaż wcale nie potrafią raczkować.

I tutaj bardzo ważna uwaga – nie zwlekajmy z obniżeniem dna łóżeczka, „bo on jeszcze samodzielnie nie siada i nawet nie raczkuje”! Może się okazać, że nasza pociecha sama układa sobie etapy rozwoju. Najpierw wstaje, potem samodzielnie siada, a na końcu raczkuje.

Czy pomagać dziecku wstawać?

Nie, nie i jeszcze raz – nie! Pozwólmy małym mięśniom się rozwijać i wzmacniać poprzez raczkowanie, pełzanie, samodzielne wspinanie się. Próby pionizowania dziecka na siłę – np. poprzez stawianie go przy meblach albo „chodzenie” pod paszki, mogą skończyć się dla niego skrzywieniem kręgosłupa.

Kiedy dziecko raczkuje

Rączka, nóżka, rączka, nóżka – a wszystko w błyskawicznym tempie. Raczkowanie jest jednym z najbardziej przełomowych etapów w rozwoju dziecka – otwiera drogę do szybkiego przemieszczania się, pozwala na doskonalenie sztuki samodzielnego siadania. Tylko… czasem wcale się nie pojawia!

Najczęściej dzieci zaczynają raczkować między ósmym a dziesiątym miesiącem życia. Są jednak i takie, które raczkują już jako półroczniaki albo takie, które raczkują… po dwunastym miesiącu! Aby było ciekawiej, możesz wcale nie doczekać się widoku swojego raczkującego dziecka. Czy oznacza to, że rozwój twojego maluszka jest nieprawidłowy? Nie J.  Niektóre dzieci po prostu nie raczkują, tylko przechodzą od pełzania do stania i potem zaczynają chodzić.

Czy pomagać niemowlakowi raczkować?

O ile w przypadku pokonywania większości „kamieni milowych” pomoc rodzica jest niepotrzebna, o tyle w przypadku raczkowania warto skusić się na drobną interwencję. Raczkowanie świetnie wpływa bowiem na kształtowanie się układu mięśniowego i ogólną koordynację dziecka, dlatego zachęcaj go do tej aktywności.

Kiedy dziecko zaczyna mówić

Przyjrzyjmy się normom i statystykom. Przeciętne dziecko świadomie wypowiada pierwsze słowo niedługo po swoich pierwszych urodzinach. Z czasem posługuje się coraz większą ich liczbą, by w okolicach drugiego roku życia coraz częściej łączyć je w proste zdania (i zasypywać rodzinę swoją słodką paplaniną).

Są jednak i dzieci, które – znowu, odstają od tych statystyk. I zaczynają mówić bardzo szybko lub, co oczywiście bardzo martwi rodziców, bardzo późno. Kiedy więc należy udać się do lekarza?

Zasada jest prosta. Nie wierzymy w słowa o tym, że chłopcy mówią później, nie sugerujemy się nieznanym w szczegóły historiom o tym, jak to wujek Kazik zaczął mówić dopiero, gdy skończył sześć lat. Jeśli dziecko nie mówi ani jednego słowa (lub mówi ich bardzo mało, np. dwa), a skończyło już drugi rok życia, to udajemy się do pediatry i logopedy.

W tym przypadku warto, a nawet trzeba wspierać rozwój dziecka. Mówimy, czytamy, sylabizujemy, śpiewamy i tworzymy wierszyki. Robimy wszystko, by nakłonić dziecko do mówienia i pomóc mu w opanowaniu tej trudnej umiejętności. Na pewno nasza pomoc wkrótce zaowocuje.

fot.
Fotolia