Ssanie kciuka przez niemowlę, czy to problem?

Wśród rodziców panuje przekonanie, że ssanie kciuka przez dziecko to poważny problem ...

ssanie kciuka niemowlę

Wśród rodziców panuje przekonanie, że ssanie kciuka przez dziecko to poważny problem. Z irytacją mówimy: „Wyjmij ten palce z buzi!” albo „No zobacz, znowu ssie!”. Radzimy się koleżanek albo znajomych, pilnujemy dziecko i ciągle zwracamy mu uwagę. Ale czy to wszystko jest właściwie potrzebne? Niekoniecznie. Zanim więc podejmiesz się walki z kciukiem z buzi dziecka, dowiedz się, czy w ogóle postępujesz właściwie.

Dlaczego niemowlę uparcie ssie kciuk?

Człowiek jest ssakiem, a u ssaków ten ważny odruch pojawia się już w życiu płodowym. Jest to bodziec tak silny nie bez powodu – to właśnie odruch ssania sprawia, że dziecko wie, jak „zachować się” po przyjściu na świat. To swego rodzaju „wyposażenie”, które umożliwia noworodkowi przetrwanie. Czysta biologia.

Jako, że odruch ssania jest tak silny, często przekształca się w nawyk. Czynność szalenie dla dziecka przyjemną, odstresowującą i relaksującą. Widzimy więc często, jak roczniak zasypia z kciukiem w ustach albo jak paluszki automatycznie lądują do buzi podczas oglądania bajki.

Problem czy nie?

Być może zaskoczy cię ta informacja, ale według specjalistów ssanie kciuka nie jest problemem aż do trzeciego roku życia dziecka. I nie zaleca się rodzicom podejmowania żadnych szczególnie intensywnych działań, aby ten nawyk zniszczyć. Po prostu z biegiem czasu zanika on sam w zupełnie naturalnym tempie. Z czasem dziecko zaczyna ssać kciuk coraz rzadziej, zapomina o tej czynności, w końcu pojawia się sporadycznie, by ostatecznie nie pojawiać się nigdy później. U większości dzieci ostateczny koniec przygody z ssaniem kciuka następuje przed szóstym rokiem życia. Jeśli więc twoja pociecha zasypia z palcem z ustach, a ma dopiero półtora roku – pozwól jej na to. Gdy zauważysz, że po trzecim roku zachowanie to nie występuje coraz rzadziej, zacznij delikatnie reagować.

Zanim przejdziemy do metod wyciszania nawyku ssania, warto wyjaśnić, do czego może doprowadzić zbyt częste i długotrwałe trzymanie kciuka w ustach.

Mianowicie, przede wszystkim istnieje tutaj pewne ryzyko wystąpienia problemów w obrębie jamy ustnej. Wady zgryzu, próchnica, przedwczesne zużywanie się zębów czy odczuwanie dyskomfortu podczas jedzenia – wszystko to grozi naszemu dziecku, jeśli odpowiednie wcześnie nie zaczniemy działać. Dodatkowo pojawiają się problemy logopedyczne – maluch mówi niewyraźnie, źle układa język, a to z kolei może skutkować np. poczuciem zawstydzenia, skrępowania, niechęcią do mówienia.

Innymi słowy – dużo tego. Jeśli więc widzisz, że częstotliwość ssania kciuka u dziecka spada w naturalny sposób, nie reaguj. Nic się nie zmienia, dziecko skończyło 3 lata, ssie często i intensywnie? Zacznij działać.

Kiedy i jak reagować (i czego nie robić)?

Podejmując walkę „z kciukiem” nastaw się na to, że będzie to trochę trwało – efektów nie osiągniesz w jeden tydzień. Ponadto, ustalając pewne zasady działania, musisz porozmawiać z partnerem. Jeśli będziecie działali identycznie, wszystko przebiegnie sprawniej i bez kłopotów. Oto ważne zalecenia:

  • Odwracaj uwagę dziecka od kciuka. Gdy widzisz, że wkłada palec do buzi, zaproponuj zabawę, która będzie wymagała użycia rąk.
  • Na początku wyjaśnij dziecku, dlaczego ssanie kciuka jest złym nawykiem. Nie okazuj jednak malcowi złym emocji. Powiedz po prostu, że jest już na tyle duże, że ssanie kciuka może wykrzywić mu ząbki. Poproś, aby starało się tego nie robić i zapowiedz, że będziecie walczyć z tym razem.
  • Kiedy palec znowu „ląduje” w ustach, nie irytuj się, ale spokojnie podejdź do smyka i wyjmij palec z buzi. Kiedy widzisz zawstydzenie – puść dziecku „oko”. Na pewno się stara, ale to prostu nawyk.
  • Wprowadź system nagród – gdy syn czy córka nie ssie kciuka przez cały dzień (albo robi to znacznie rzadziej).
  • Konsekwentnie wyjmuj kciuk z buzi dziecka, kiedy już zaśnie. Wieczorem, przed samym zaśnięciem, zajmuj uwagę malca. Czytaj bajki, opowiadaj historyjki.

Oczywiście istnieją także takie rozwiązania, których zdecydowanie się nie zaleca. Należy do nich:

  • Bandażowanie rączki, zakładanie rękawiczek – czyli mechaniczne utrudnienie ssania.
  • Smarowanie kciuka gorzką substancją.
  • Karanie.
  • Krzyk.

Jeśli poczujesz, że cię kusi zastosowanie którejś z tych metod, to pamiętaj, że walczysz z nawykiem, nie z celowym i nieposłusznym zachowaniem dziecka. Uświadomienie sobie tego ułatwia konsekwentne stosowanie „dobrych” metod. A to już klucz do sukcesu.

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia