Co zabrać na wakacje i wyjazd z dzieckiem? 14 rzeczy które musisz ze sobą zabrać

Im mniejsze dziecko, tym większa lista rzeczy do spakowania – wie o tym doskonale każdy rodzic niemowlęcia. Jednak nie tylko wielkość bagaży może być tutaj problematyczna. Wystarczy bowiem zapomnieć o jednym, maleńkim drobiazgu, by przyjemne wakacje zmieniły się w naprawdę trudne dni.
co zabrać w podróż z dzieckiem

Oto krótka z lista rzeczy, o których nie możesz  zapomnieć wyjeżdżając z dzieckiem.

Kocyk i poduszka dziecka.

Małe dziecko nie odnajdzie się zbyt szybko w zupełnie nowym łóżeczku i pokoju – nawet, jeśli rodzice są obok. Będzie mu jednak znacznie łatwiej, gdy przytuli się do znajomo pachnącego kocyka i swojej poduszki. Nie żałujcie miejsca w bagażu na te dwie rzeczy, bo to może być wasze nocne „być albo nie być”.

Wózek.

Zajmuje dużo miejsca, więc postanawiacie zostawić go w domu? Błąd. Jeśli nie chcecie zabierać gondoli, bo wypełni pół bagażnika, to pomyślcie chociaż o wózku spacerowym z funkcją całkowitego rozkładania oparcia. Oczywiście możecie postawić tylko na nosidło, niemniej czasem (np. w restauracji) znacznie wygodniejszy będzie wózek.

Nosidło/chusta.

No cóż, zła wiadomość jest taka, że jeśli bierzecie wózek, to chustę lub nosidło i tak również warto zabrać. Przyda się zwłaszcza w przypadku dzieci niespecjalnie tolerujących wózki oraz – jeśli chcecie dużo zwiedzać. W wielu miejscach będzie wam o wiele wygodniej spacerować z maluchem na klatce piersiowej, niż w wózku.

Przenośne siedzisko do karmienia.

Nierzadko jest tak, że w danym ośrodku wypoczynkowym są np. dwa krzesełka w restauracji, a małych dzieci z rodzicami jest np.… pięć. To fatalny splot okoliczności, który kończy się każdorazowym wyścigiem o fotelik. Zamiast się stresować, zabierzcie ze sobą własne siedzisko, mocowane bezpośrednio do krzesła. Nie zajmuje wiele miejsca, a bardzo ułatwia życie.

Apteczka.

O ile w przypadku starszych dzieci do apteczki musimy spakować środki opatrunkowe, o tyle tutaj potrzeby są oczywiście inne. Nie zapomnijcie o termometrze, czopkach i syropie przeciwgorączkowym, kremie na odparzenia pupy oraz tym przeciwsłonecznym. Naprawdę cudownie mieć te rzeczy pod ręką, gdy dziecko zaczyna gorączkować o 3 w nocy, a rodzina przebywa np. w ustronnej, małej miejscowości w Chorwacji.

Zapasowe smoczki uspokajające.

Minimum dwa! Jeśli wasza pociecha ssie smoczek, to jego zgubienie będzie wiązało się z prawdziwą katorgą. Nie zawsze z kolei to, co w waszym kraju i mieście, dostępne jest także gdzie indziej. Z kolei przekonanie czteromiesięcznego niemowlęcia, że smoczek o innym kształcie też jest super… cóż, lepiej od razu weź trzy zapasowe smoczki J.

Zapasowe butelki.

Jeśli karmisz butelką, weź jedną na zapas – na wypadek, gdyby została w restauracji, na plaży itd. Gdy karmisz piersią nie masz tego problemu.

Ulubiona przytulanka.

Nawet, jeśli uważasz, że zabieranie jej jest bez sensu, bo przecież twoje dziecko i tak się jeszcze nie bawi – zabierz! Nie wiesz przecież, czy to właśnie patrzenie na znajomą przytulankę leżącą w łóżeczku nie pozwala dziecku zasnąć. No i ten domowy zapach…

Nowe zabawki.

Wyobraź sobie, że jedziecie samochodem. Znudzony maluszek wyrzuca każdą swoją kolejną zabawkę i ze złością podnosi alarm. Co będzie pomocne? Oczywiście – NOWA zabawka. Coś zupełnie nieznanego, ciekawego, na czym można skupić uwagę… To zawsze działa. Niech nowe zabawki czekają spokojnie w twojej torbie, by w odpowiednim momencie stać się „asem w rękawie”.

Parasolka do wózka.

Słońce, słońce, słońce – my je kochamy, kilkumiesięczne dziecko może doprowadzić do szału (i zagrozić jego zdrowiu). Nie zajmuje wiele miejsca, a jest cudownie przydatna. Nie tylko na spacerach, ale także podczas plażowania. To absolutna konieczność.

Mleko na cały wyjazd.

Jeśli karmisz mlekiem modyfikowanym, to zabierz go dokładnie tyle, żeby starczyło na cały wyjazd – w szczególności, jeśli jedziecie za granicę! W innym polskim mieście nie powinno być problemów z zakupem, ale już np. w Tunezji możecie mieć kłopot. A eksperymentowanie z mlekiem to naprawdę kiepski pomysł.

Pieluszki do pływania.

W ciepłych wodach i kilkumiesięczny maluszek z chęcią spędzi parę chwil. Musi mieć jednak pieluszki do pływania – koniecznie o nich pamiętajcie. Oczywiście malec może być też nago, ale po pierwsze – jest to niemile widziane przez wielu turystów (i nigdy nie wiesz, kto patrzy na okolice intymne twojego dziecka), po drugie – kupka w wodzie to spory kłopot.

Koło do pływania, z otworem na nóżki.

Cudowna sprawa dla każdego niemowlęcia! Zdecydowanie warto poświęcić kilkanaście złotych, aby zakupić taki gadżet. Obejdzie się bez trzymania maluszka – obie ręce będą wam służyły tylko do zabawy.

Farelka - czyli mały grzejnik elektryczny

Polecany w sytuacji, gdy jedziecie nad polskie morze – tam pogoda może sprawić prawdziwego figla. Według wielu rodziców, to właśnie słynna farelka bywa najbardziej przydatną rzeczą, która zajęła miejsce w bagażniku samochodu. Chociaż oczywiście życzymy pięknej pogody i braku konieczności korzystania z tego sprzętu ;-)

fot.
Fotolia

Ciąża, poród, żywienie, wychowanie i rozwój dziecka

Subskrybuj Kanał strony głównej