Między 24 a 28 tygodniem ciąży konieczne jest wykonanie badania - test obciążenia glukozą. Czy rzeczywiście jest ono nieprzyjemne? I po co właściwie się je wykonuje?
Jeśli właśnie zbliżasz się do połowy ciąży, to być może od innych mam usłyszysz: „Och, to jeszcze ta nieszczęsna glukoza cię czeka…”. Rzeczywiście, między 24 a 28 tygodniem ciąży konieczne jest wykonanie badania, które nazywane jest testem obciążenia glukozą. Czy rzeczywiście jest ono takie nieprzyjemne? I po co właściwie się je wykonuje?
Kilka słów o cukrzycy
W trakcie ciąży istnieje zwiększone ryzyko wystąpienia cukrzycy ciążowej. Niestety, choroba ta ma niekorzystny wpływ nie tylko na matkę, ale i na samo dziecko. Glukoza z krwioobiegu matki przenika bowiem przez łożysko i niejako „zmusza” trzustkę płodu do produkcji większej ilości insuliny.
Dzieci, których mamy cierpiały z powodu nieleczonej cukrzycy ciążowej, zwykle rodzą się większe, niż typowe noworodki. Oczywiście problem nie polega tylko na tym, że mama musi zmierzyć się z urodzeniem większego dziecka. Niekontrolowany, podwyższony poziom cukru to dla dziecka większe ryzyko powstania wad serca czy cewy nerwowej, a dla mamy oznacza zagrożenie np. groźnym stanem przedrzucawkowym.
Badanie jest zatem absolutnie konieczne i nie ma możliwości uniknięcia go. I tak naprawdę nie jest wcale takie straszne, jak to przedstawiają niektóre doświadczone już panie.
Przebieg testu obciążenia glukozą
Test obciążenia glukozą zaczyna się już nieco wcześniej, niż w laboratorium – przyszła mama musi bowiem odpowiednio się przygotować. Do badania przystępuje się w godzinach porannych i należy być na czczo.
Sam przebieg jest szalenie prosty. Najpierw ciężarnej pobiera się krew. Potem należy przygotować mieszankę do wypicia – 50g glukozy w proszku miesza się z 2/3 szklanki wody i wypija. Po dwóch godzinach następuje drugie badanie krwi. To wszystko.
Warto dodać, że w wielu placówkach ciężarna dostaje od razy przygotowaną glukozę. Są jednak i takie przychodnie, do których trzeba przynieść własny proszek, uprzednio zakupiony w aptece. Glukoza jest niedroga, więc warto przygotować się na drugi scenariusz.
Burza w szklance glukozy, czyli skąd te ostrzeżenia?
Skoro całe badanie jest tak proste, to skąd te ponure spojrzenia u mam, które o nim opowiadają?
Cóż, przyczyna leży w całej „otoczce” badania. Przede wszystkim – samo wypicie glukozy nie należy do najprostszych zadań. Jest to mieszanka tak słodka, że wiele kobiet musi ratować się wgryzaniem w plastry cytryny (na wszelki wypadek weź ze sobą dwie połówki tego cytrusa!).
Ponadto, po wypiciu glukozy wiele kobiet (ale nie wszystkie!) miewa różne, nieprzyjemne dolegliwości. Zawroty głowy, mdłości, duża potliwość – istnieje ryzyko, że ty także ich doświadczysz. Dlatego wielu lekarzy zaleca, aby udać się na badanie z kimś bliskim.
Test obciążenia glukozą jest „obwarowany” kilkoma zaostrzeniami, które także nie ułatwiają całej procedury. Oto, o czym trzeba pamiętać:
- Glukoza musi zostać wypita w ciągu pięciu minut.
- Między jednym a drugim pobraniem krwi ciężarna nie może niczego jeść. Może jednak (na szczęście!) pić wodę mineralną.
- Po wypiciu glukozy należy unikać ruchu – dlatego najlepiej jest pozostać w poczekalni laboratorium.
Wyniki testu obciążenia glukozą
Na wyniki testu obciążenia glukozą nie czeka się długo – zwykle są one do odebrania już następnego dnia. Interpretacja nie jest trudna:
- Jeśli wynik na czczo wynosi do 105 mg%, a po 1 godz. do 139 mg% - wszystko jest w normie.
- Jeżeli twój wynik wynosi między 140 a 180 mg%, to konieczne jest ponowne przeprowadzenie testu z większą ilością glukozy (75g).
- Jeśli wynik wynosi powyżej 180 mg%, konieczna jest wizyta w poradni diabetologicznej. Musisz udać się tam również wtedy, jeśli wynik ponownego badania (z większą ilością glukozy) także nie jest prawidłowy.
- Gdy wynik testu z 50g glukozy jest nieprawidłowy, ale już ten z 75 g glukozy jest w porządku, to badanie należy wykonać ponownie w 32 tygodniu ciąży.