Dzieci narażone na bierne wdychanie dymu papierosowego częściej łapią poważne infekcje, z powodu których trafiają do szpitala - informuje internetowe wydanie pisma "Tobacco Control".
Dzieci narażone na bierne wdychanie dymu papierosowego częściej łapią poważne infekcje, z powodu których trafiają do szpitala - informuje internetowe wydanie pisma "Tobacco Control".
Naukowcy z Uniwersytetu w Hong Kongu doszli do takich wniosków po przebadaniu grupy 7 tys. 402 dzieci urodzonych w kwietniu i maju 1997. Zebrano dane na temat kontaktu maluchów z dymem papierosowym oraz ich pobytów w szpitalu z powodu choroby zakaźnej w ciągu pierwszych 8 lat życia.
Okazało się, że dzieci, które już w pierwszych miesiącach po urodzeniu biernie wdychały dym z papierosów były o 45 proc. bardziej narażone na pobyt w szpitalu z powodu poważnej choroby zakaźnej, takiej jak np. choroba meningokokowa. Jak podkreślają autorzy pracy, nie dotyczyło to wyłącznie infekcji dróg oddechowych.
W jednym na trzy dzieci trafiały do szpitala już w wieku 12 miesięcy. Bierne palenie robiło najwięcej szkód w trzech pierwszych miesiącach życia.
Szczególnie narażone na hospitalizację z powodu infekcji przed 8 rokiem życia były wcześniaki i noworodki ważące mało. Niedowaga zwiększała to ryzyko o 75 proc. a urodziny przed terminem - o 100 proc.
Zdaniem badaczy, dzieje się tak dlatego, że układ odpornościowy oraz układ oddechowy tych dzieci są początkowo gorzej rozwinięte. JJJ
PAP - Nauka w Polsce / 2008-05-30