Przygotowanie dziecka do roli brata czy siostry nie jest łatwym zadaniem, stopień trudności wzrasta, gdy rodzice się rozstali i jedno z nich będzie miało dziecko z nowym partnerem.
Przygotowanie dziecka do roli brata czy siostry w „tradycyjnej” rodzinie nie jest łatwym zadaniem. Można zatem tylko się domyślać, jak bardzo wzrasta stopień trudności, gdy rodzice się rozstali i jedno z nich będzie miało dziecko z nowym partnerem. Gdy dodatkowo jest to niemieszkający z kilkulatkiem tata, stajemy przed wielkim wyzwaniem.
Wątpliwości i pytań jest całe mnóstwo. Jak powiedzieć dziecku, które z trudem przetrwało rozwód rodziców, że tata będzie miał nową rodzinę, a dokładniej – kolejną córeczkę lub synka? W jaki sposób przedstawić sytuację, aby malec nie pomyślał, że jest zastępowany kimś lepszym, nowym? No i najważniejsze – jak zapobiec strachowi, że tatuś już nie będzie go kochał?
Jak wiele zależy od rodziców?
Na początek warto wyjaśnić sobie podstawową kwestię – w waszych rękach, twoich i partnera, leży ogromny wpływ na to, jak dziecko zareaguje na wiadomość o przyrodnim rodzeństwie. Niezależnie od tego, co działo się do tej pory, to właśnie od was zależy to, ile smutku doświadczy wasza wspólna pociecha. To szalenie trudne, ponieważ czasem aż kusi, aby pozostawić dziecku możliwość samodzielnej oceny, która będzie pokrywała się z naszym „a to drań, ma za swoje. Niech widzi, że Zosia przez niego cierpi”.
Niestety, nawet w sytuacji tak trudnej, jak zdrada i jej efekt w postaci ciąży kochanki oraz rozwodu nie usprawiedliwia nas do krzywdzenia własnego dziecka. Musimy dokonać olbrzymiego przeskoku emocjonalnego i unieść się ponad własne uczucia, uświadamiając sobie, że to, co nam może sprawić ulgę, będzie krzywdziło nasze dziecko. Każdy ruch w stronę „zemsty”, czyli mówienie „no widzisz biedactwo, tatuś będzie miał nową córeczkę, widzisz, jaki jest” – będzie jednocześnie ciosem w stronę kilkulatka.
To rodzice muszą przewidywać uczucia oraz emocje dziecka i postarać się zapobiec temu, czego malec może doświadczać – bólowi, rozczarowaniu, strachowi i tęsknocie. Niemożliwe jest całkowite zniszczenie tych emocji, ale w znacznym stopniu możemy je ograniczyć. Co więcej – możemy nawet doprowadzić do tego, że przyrodnie rodzeństwo będzie się naprawdę kochało. A to równa się naprawdę dobrej „rekompensacie” za ból związany z rozwodem mamy i taty.
Plan postępowania
Co zatem należy zrobić? Cóż, warto postępować „krok po kroku”.
Na początek ważna jest rozmowa. Nie ta między dzieckiem a mamą, ale między byłymi partnerami. Jeśli to możliwe, porozmawiaj z byłym mężem i wspólnie zaplanujcie przebieg uświadamiania córki czy syna. Posłuchajcie siebie nawzajem i obiecajcie sobie powstrzymanie się od złośliwych uwag czy kąśliwego komentowania za plecami dziecka.
Kolejny etap to oczywiście wspólna (o ile to możliwe) rozmowa z samym zainteresowanym. Rozmowa ta może być bardzo trudna albo… wcale nie. Wszystko zależy od czasu, który upłynął od rozwodu, kontaktów z nową partnerką ojca, wieku dziecka czy wciąż obecnych nadziei na „zejście się” rodziców.
Bardzo ważne jest to, aby świadomie dobierać słowa. Zamiast mówić „tatuś będzie miał nowe dziecko” mówcie „Wiesz, co się okazało? Pani Kasia jest w ciąży. A to oznacza, że już niedługo będziesz miał brata albo siostrę”. Oczywiście nie musicie okazywać sztucznego entuzjazmu w stylu „to najpiękniejsze wydarzenie w naszym życiu” – zwłaszcza, gdy np. była żona wciąż cierpi. Odpowiednie będzie po prostu zachowanie spokoju.
Niezwykle ważne jest to, aby w trakcie rozmowy podkreślać uczucie do dziecka. Zwykłe „Musisz wiedzieć, że tata cały czas bardzo, ale to bardzo cię kocha i nadal jesteś jego małą królewną” naprawdę ma ogromne znaczenie dla dziecka. Warto też wyjaśnić wątpliwości lub obawy, które dziecko może czuć, ale o których boi lub wstydzi się powiedzieć. Czyli powiedzieć po prostu „między nami się nic nie zmienia – nadal będziemy chodzić co sobotę na lody i długie spacery, tylko czasem jeszcze będziesz mogła popchać wózek z dzidzią”.
W całej rozmowie ważne jest, aby nie mówić „nowe dziecko taty”, ale „twoja siostra/twój brat”. To rodzi zupełnie inne spojrzenie na całą tę sytuacji i przybliża możliwie najlepszy scenariusz, w którym dziecko dostrzeże korzyści, a nie tylko wady.
Dajcie dziecku trochę czasu
Nie każde dziecko jest w stanie szybko pogodzić się z nową sytuacją i pokochać albo chociaż zaakceptować przybrane rodzeństwo. Warto to zrozumieć i pozwolić maluchowi na ochłonięcie, przyzwyczajenie się do nowej sytuacji. Jeśli jednak nic się nie zmienia i nasza pociecha nie chce mieć bliskiego kontaktu z bratem czy siostrą – nie nalegajmy. Nie wszystko musi być jak „z obrazka”, a w takiej sytuacji czasem wystarczą po prostu bliskie relacje z tatą.