Jak mieć najszczęśliwsze niemowlę w okolicy? Wystarczy, że codziennie będziesz robiła tych 7 prostych rzeczy!

Szczęśliwe, roześmiane dziecko to pragnienie każdej mamy – brzmi banalnie, ale wszystkie wiemy, że to czysta prawda. Aby osiągnąć taki cel, musimy tylko – oczywiście poza spełnianiem podstawowych potrzeb maluszka, „odhaczać” 7 codziennych zachowań. Nie martw się – to same proste i przyjemne rzeczy!
szczęśliwe niemowlę
  1. Uśmiechaj się.

Niemowlę, mimo swoich niepozornych rozmiarów, jest bardzo inteligentne emocjonalnie – błyskawicznie wyczuwa nastroje rodziców i reaguje na nie spokojem albo wręcz przeciwnie, staje się pobudzone i płaczliwe.

Dlatego tak ważne jest, abyś jak najwięcej uśmiechała się do dziecka i całą sobą prezentowała zwykły, życiowy optymizm i radość z drobnych, codziennych doświadczeń. Jesteś dla swojego dziecka emocjonalnym drogowskazem i wyznacznikiem zachowania. Być może już nawet zauważyłaś, że twój bobas „bada” spojrzeniem twoją twarz w nowych sytuacjach. Kiedy widzi, że jesteś zrelaksowana i uśmiechnięta, samo czuje się dobrze i pewnie.

  1. Chodź na spacery.

To niezwykle ważne! Dzieci uwielbiają spędzać czas na świeżym powietrzu. To nic, że ty znasz już ten park jak własną kieszeń – dla twojego niemowlęcia jest on niekończącym się źródłem fascynujących wydarzeń. Ptaszek? Wow! Pani w czerwonej czapce? Niesamowite! Przebiegający piesek? Wydarzenie dnia! smiley

Chociaż najczęściej mówi się, że to starsze dzieci mają dużą potrzebę wybiegania się i marudzą, kiedy nie mogą się porządnie wyszaleć na podwórku, maluchy też potrzebują spaceru. Dziecko, któremu codziennie zapewnisz dawkę nowych doznań, będzie zwyczajnie radośniejsze.

  1. Dotykaj.

Doświadczanie dotyku matki jest jedną z najważniejszych potrzeb w życiu małego dziecka. Nie chodzi już nawet o dobry humor twojej pociechy – twój dotyk jest niemowlakowi potrzebny do prawidłowego rozwoju.

Oczywiście im więcej radości i czułości będzie w tym dotykaniu, tym lepiej. Łaskocz zatem maluszka, głaszcz, całuj w brzuszek i stópki, huśtaj i bujaj. Jeśli bardzo lubisz takie chwile, nie ma nic złego w przyzwyczajeniu maluszka, że usypiasz go poprzez np. głaskanie po rączce. Dotykając dziecko w tak czuły i radosny sposób, całą sobą mówisz mu: „kocham cię!”. Stąd wspaniały humor twojej pociechy smiley.

  1. Mów do niego.

Intuicyjnie „świergoczesz” do dziecka, mówiąc na przykład: „A czy moja mała żabcia ma ochotę na obiadek? Tak? To zobacz, co mamusia tu dla ciebie ma, same pyszności. A za chwilę pójdziemy na spacerek!”? Jeśli tak, to… świetnie! Twoje dziecko bardzo potrzebuje twojego głosu. Chociaż samo jeszcze nie potrafi mówić, uwielbia cię słuchać. Daje mu to poczucie bezpieczeństwa i bez przerwy zachwyca. Nie słuchaj tych, którzy negują twoje zachowanie podkreślając, że dziecko i tak nic nie rozumie. Nawet, jeśli nie zna sensu słów, to doskonale rozumie, że mama ma super humor i go kocha!

  1. Postępuj zgodnie z rytuałami.

Szczęśliwe dziecko to takie, które ma ustalony harmonogram dnia. O określonych godzinach je, wychodzi na spacer i śpi. Dlaczego to takie ważne? Przede wszystkim dlatego, że jasny układ dnia pozwala łatwiej odczytywać potrzeby malca. O 11 wiesz już doskonale, że czas na drzemkę, przez co unikasz męczenia maluszka i niepotrzebnego marudzenia.

Jak oka w głowie pilnuj wyznaczonych wcześniej pór. Ok, twoje życie stanie się bardziej monotonne, ale warto – dzięki temu twoje niemowlę będzie spokojne i szczęśliwe.

  1. Znajdź chwilę tylko dla was.

Jakże łatwo o tym zapomnieć w codziennym, szybkim rytmie życia! Tutaj spacer i zakupy, tutaj obiad, pranie, goście… A tak naprawdę w żadnej z tych chwil nie byłaś w 100% poświęcona dziecku. Znajdź zatem dla was takie chwile. Gdy nic nie odwraca twojej uwagi, gdy nie próbujesz robić trzech rzeczy naraz. Posiedź z maluszkiem, pokaż mu książeczki albo zwyczajnie zajmij się tylko jego rozbawianiem. 20 minut dziennie – to recepta na szczęśliwe dziecko!

  1. Noś.

Na przekór słowom w stylu: „Oj, bo przyzwyczaisz, zobaczysz!” odpowiadamy tak: „Oj tam, oj tam, to nieprawda”. Już lada moment twoje dziecko będzie biegało na własnych nóżkach, potem będzie przedszkolakiem i chwil noszenia będzie coraz i coraz mniej. Ani się spostrzeżesz, a będzie zwyczajnie za duże!

Nieważne, co wybierzesz – chustę, nosidło czy po prostu swoje ramiona i biodro. Noś maluszka, kiedy masz na to siły, zamiast na siłę przyzwyczajać go do leżenia w leżaczku. Dzięki temu będzie sto razy szczęśliwsze!

Autor
redakcja oseseka
fot.
Adobe Stock