Jak wzmocnić odporność dziecka przez hartowanie

Czy warto dzieci przyzwyczajać do zimna. Dowiedz się po co i jak hartować dziecko.

hartowanie a odporność dziecka

Instynkt podpowiada matce, aby dziecko od narodzenia trzymać w ciepłym i chronić od wiatru i wilgoci. Niestety, takim sposobem hodujemy w domu małych zmarzlaków, wiecznie nękanych infekcjami. Od zimna się nie choruje. Fakt, że porą jesienno-zimową jest więcej infekcji wynika ze spędzania większej ilości czasu we wnętrzu i łatwiejszego zakażania. Kontakt z bakterią czy wirusem może być drastyczniejszy w skutkach, jeśli organizm dozna stresu z wyziębienia. I dlatego dzieci warto do zimna przyzwyczajać…

Wzmacnianie odporności dziecka przez hartowanie – na czym polega

Koncepcja hartowania polega na stopniowym oswajaniu organizmu z coraz niższymi temperaturami, co nie tylko zapobiega wspomnianym szokom z wyziębienia, ale także pobudza krążenie krwi, przemianę materii i proces tworzenia się białych krwinek, odpowiedzialnych za odporność. W efekcie, dziecko mniej marznie i jest mniej podatne na infekcje. Entuzjaści hartowania zalecają, aby zimny wychów zaczynać już od pierwszych miesięcy życia niemowlaka.

Jak hartować dziecko by zwiększyć jego odporność

Podstawowa metoda hartowania bardzo malutkich dzieci to kontakt z chłodnym powietrzem – np. spanie na świeżym powietrzu zimą (maksymalnie do -5 stopni C) lub przy otwartym oknie. Maluszek musi być oczywiście stosownie ubrany – na początku wystarczy, że zimne powietrze penetruje jedynie nos i drogi oddechowe ucząc organizm jak radzić sobie z obkurczaniem naczyń. Temperatura w pokoju niemowlaka nie powinna przekraczać 21 stopni w dzień i 18 stopni w nocy.

Kolejny krok możliwy do przeprowadzenia już u kilkutygodniowego maluszka to omywanie chłodną wodą. W tym celu zanurzamy myjkę w chłodniejszej niż zwykła kąpiel wodzie (30-34 st. C) i delikatnie obmywamy rączki, nóżki, a potem też plecy i buzię. Brzuszek chłodzi się dopiero, gdy maluszek przyzwyczai się już do ochładzania.

Następny etap to stopniowe obniżanie temperatury wody w wanience lub omywanie pod coraz chłodniejszym prysznicem. Co kilka dni odejmujemy jeden stopień, aby w końcu dotrzeć do temperatury 20 stopni.

Z czasem, gdy starsze niemowlę coraz lepiej radzi sobie z chłodem i widocznie nie marznie np. jadąc z gołymi nóżkami w temperaturze poniżej 20 stopni, możemy zacząć przyzwyczajać je do kontaktu z bardzo zimną wodą. Zamaczanie nóżek na krótko w morzu czy rzece czy chodzenie boso zimą na balkonie to wspaniałe bodźce dla odporności.

Wszystko musi oczywiście odbywać się pod kontrolą rodziców i tylko gdy dziecko jest całkowicie zdrowe. Ważne jest także aby po hartowaniu nie przegrzewać dzieci grubymi skarpetami czy swetrami, bo to tylko sprzyja chorobie. Maluszki wychowywane bez kapci i skarpetek są naprawdę znacznie zdrowsze!

Autor
Agata Pavlinec
fot.
Fotolia