Szczepionka MMR nie ma związku z autyzmem

Szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce nie powodują autyzmu - orzekł amerykański Federalny Sąd Odszkodowawczy.

szczepionki a autyzm

Szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce nie powodują autyzmu - orzekł amerykański Federalny Sąd Odszkodowawczy. O orzeczeniu informuje "New Scientist".

Sąd Odszkodowawczy (US Court of Federal Claims) nie znalazł podstaw, by uznać roszczenia trzech rodzin, skarżących się, że szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR), konserwowana związkiem rtęci odpowiada za wystąpienie autyzmu u ich dzieci.

W ramach rządowego Vaccine Injury Compensation Program złożono ponad 5500 skarg. Orzeczenie sądu oznacza, że nikt ze skarżących się nie otrzyma odszkodowania.

Cała sprawa rozpoczęła się w roku 1998, gdy doktor Andrew Wakefield opublikował w piśmie "Lancet" wyniki badań na niewielkiej grupie dzieci. Według niego dowodziły, że podawanie potrójnej szczepionki MMR ma związek z występowaniem wśród dzieci autyzmu. Redakcja "Lancetu" później przeprosiła za tę publikację.

W następstwie artykułu wielu rodziców nie zaszczepiło swoich dzieci. Późniejsze prace prowadzone w różnych krajach nie potwierdziły związku pomiędzy autyzmem a MMR, zaś współpracownicy Wakefielda wycofali swoje poparcie dla jego tez, choć on sam on sam nadal utrzymywał, że ma rację.

Jak wykazali badający działania Wakefielda specjaliści, dopuścił się on wielu przekroczeń etyki zawodowej - między innymi pobierał próbki krwi od dzieci podczas przyjęcia urodzinowego, oferując w zamian pieniądze, a przede wszystkim nie uzyskał zgody komisji etycznej.

Podważone zaufanie do szczepionek pozbawiło tysiące dzieci ochrony przed chorobami. Na przykład w Anglii i Walii liczba przypadków odry wzrosła z 56 w roku 1998 do ponad 1000 w ostatnich latach. PMW

PAP - Nauka w Polsce / 2009-02-23

fot.
Fotolia