5 prostych kroków na szybkie uspokojenie noworodka, według metody 5S

Nakarmiłaś, przewinęłaś, ululałaś – wszystko na nic. Twoje maleńkie dziecko płacze wniebogłosy, a ty zachodzisz w głowę, co dalej? Mamy dla ciebie rozwiązanie, które szturmem zdobywa zaufanie rodziców w Stanach Zjednoczonych. Metoda nosi nazwę „5S” i polega na zastosowaniu 5-stopniowego planu wyciszania noworodka.

metoda 5s na uspokajanie niemowlęcia

Metoda 5S, czyli ciąża o 4 trymestrach

Metoda „5s” została stworzona przez amerykańskiego pediatrę Harvey'a Karpa. Lekarz ten założył, że ciąża trwa niejako 4 semestry. Pierwsze trzy odbywają się oczywiście w brzuchu mamy, po czym dziecko przychodzi na świat. Zdaniem Karpa, noworodek nie potrafi jeszcze przystosować się do życia poza łonem matki. Dlatego potrzebny jest mu jeszcze jeden trymestr „ciąży” – okres, w którym stworzymy mu warunki podobne do tych w łonie matki. I właśnie temu ma służyć metoda „5s” – to budowanie tzw. czwartego trymestru i pozwolenie na łagodne przejście do nowego środowiska.

Jak uspokoić niemowlę – metoda 5s krok po kroku

Nazwa 5s odnosi się do angielskiego nazewnictwa pięciu etapów, które należy przejść celem uspokojenia niemowlęcia i są to:

  • swaddling – opatulanie
  • slide/stomach position – stabilizowanie pozycji
  • shusing – „szumienie”
  • swinging – kołysanie
  • sucking – ssanie

Oto, na czym polega każda z tych części:

  • Opatulanie.

Zgodnie z założeniami doktora Karpa, noworodek nie potrafi poradzić sobie z przestrzenią, jaka została mu „ofiarowana” po przyjściu na świat – wszak do tej pory komfort zapewniał mu ciasny brzuch mamy. Dziecko nie do końca rozumie też, że kończyny, którymi tak energicznie porusza, należą do niego – może być zatem przestraszone przez własne ruchy. I stąd potrzeba opatulenia.

  • Stabilizowanie pozycji.

Drugi krok to ułożenie dziecka w takiej pozycji, która będzie dla niego najwygodniejsza. Według twórcy metody, będzie to pozycja, w której dziecko leży na wyciągniętej dłoni, na brzuszku lub na boczku.

  • Szumienie.

O tym, że tzw. „biały szum” pomaga niemowlętom zasnąć, mówi się już od kilku lat. Doktor Karp podkreśla, że tylko udowadnia to potrzebę przypomnienia dziecku środowiska w brzuchu mamy, gdzie malec otoczony był jednostajnymi dźwiękami.

Efekt „białego szumu” możemy uzyskać włączając suszarkę, radio między stacjami albo po prostu specjalną ścieżkę dźwiękową pobraną z Internetu.

  • Kołysanie.

Czwarty punkt to kołysanie połączone z podskakiwaniem. Mianowicie, kładziemy dziecko na swoim przedramieniu i dbamy o to, aby główka była stabilna. Następnie kołyszemy maluszka, wykonując dodatkowo np. przysiady albo delikatnie podskakując. Chociaż brzmi to absurdalnie, amerykańscy rodzice nie ustają w zachwytach nad tą metodą – musi zatem przynosić efekty.

  • Ssanie.

Zgodnie ze słowami doktora Karpa, większość noworodków zapada w błogi sen jeszcze przed dotarciem do punktu piątego – dlatego jest on niejako uzupełnieniem „na wszelki wypadek”. Gdyby zatem okazało się, że twoja pociecha wciąż nie jest spokojna, na tym etapie pozwól mu uspokoić się poprzez ssanie piersi albo smoczka.

Zanim wyśmiejesz metodę 5S koniecznie jej spróbuj!

Metoda „5s” należy do tych, do których rodzice podchodzą sceptycznie – w końcu większość z tych rzeczy i tak robimy bez żadnego planu, prawda? Jednak zanim skrytykujesz albo wyśmiejesz, koniecznie spróbuj. Jeśli wierzyć zachwyconym rodzicom, to w tej właśnie metodzie i usystematyzowaniu poszczególnych kroków jest coś magicznego, co pozwala dziecku odprężyć się i zasnąć. Kilka przysiadów i postępowanie według „instrukcji” to naprawdę niska cena za ten wyjątkowy komfort, prawda?

Autor
redakcja oseseka
fot.
Fotolia