Wydeptywanie słów..
Jeśli tylko macie taką możliwość, aby zobaczyć efekt waszych działań „z góry”, to koniecznie pobaw się z dzieckiem w wydeptywanie słów w śniegu (albo kształtów, np. serduszka). Potem pamiętajcie, by koniecznie zrobić zdjęcie waszego dzieła!
Robienie babek.
Skoro można robić babki z piasku, to dlaczego nie ze śniegu ? Zabierzcie zapomniane foremki, wiaderko, łopatkę i grabki. Na szczęście o tej porze roku nie będziecie musieli szybko wracać do domu z uwagi na upał!
Tarcza na drzewie.
Wystarczy, że na sporym kawałku kartonu narysujesz tradycyjną tarczę, a potem po prostu zabierzecie ją ze sobą, przymocujecie do drzewa i baza do zabawy gotowa. Teraz wystarczy tylko rzucać śnieżkami z wyznaczonego miejsca – kto więcej razy trafi w środek, ten wygrywa!
Farbami na śnieg.
Świeży śnieg jest tak biały, że kusi… by go pomalować. Każde dziecko zachwyci się takim pomysłem, więc przygotujcie niezbędne akcesoria i do dzieła – w butelkę po spryskiwaczu do szyb wlej wodę i dodaj odrobinę barwnika spożywczego.
Wskazówka: Takimi „farbkami” możecie pomalować wcześniej wydeptane ślady albo stworzyć ciekawy, wielki obraz.
Kulig.
Choć zabawa ta znana była już naszym pradziadkom, wciąż zachwyca (także dorosłych!). Koniecznie zaangażuj w nią dziecko! Najlepiej dowiedz się, czy gdzieś w pobliżu twojego miejsca zamieszkania nie organizowane są kuligi z prawdziwego zdarzenia, czyli takie, w których sanie ciągnięte są przez konie.
Bałwan.
Aż chciałoby się powiedzieć: „stary, dobry bałwan!”. Tworzenie bałwanka jest frajdą dla każdego malucha, a i nastolatkowie z chęcią angażują się w zabawę (po początkowym narzekaniu). Wybierzcie się tam, gdzie będziecie mieli dość miejsca na toczenie kul i koniecznie zabierzcie ze sobą niezbędne akcesoria – marchewkę i guziki.
Wskazówka 1: dzieci uwielbiają rywalizację, więc po ulepieniu bałwana zorganizuj konkurs na „celne oko”. Wygrywa ten, kto stojąc w określonym wcześniej miejscu pierwszy rzuci kapeluszem tak, aby trafił on na głowę bałwana.
Wskazówka 2: Zamiast bałwana możecie przygotować mnóstwo innych postaci. Choćby fantastycznego jeża – przygotujcie sobie tylko sporą ilość krótkich patyczków.
Wojna na śnieżki.
Zanim wciągniesz dziecko w najbardziej znaną bitwę świata, koniecznie przygotujcie porządne barykady Potem już tylko przygotujcie się do pokonania wroga!
Aniołki.
A według niektórych – orły śnieżne. Jak zwał tak zwał – ważne jest to, aby pozwolić dziecku po prostu położyć się na śniegu i energicznie poruszać rękami i nogami. Koniecznie przygotuj kilka fotografii, dokumentujących te dziecięce wariacje.
Zjeżdżanie na sankach.
Dla wielu dzieci „jeżdżenie na sankach” wcale nie wymaga sanek – do zjeżdżania świetnie nadaje się także specjalna podkładka pod pupę (tzw. „jabłuszko”) albo wyprofilowana tacka. Jeśli z kolei twoja pociecha jest już starsza i bardziej samodzielna, może się okazać, że rolę sanek odegrał… szkolny plecak.
Tak czy inaczej, zawsze warto poszukać ciekawej górki i poszaleć – gotowe są już na to nawet dwuletnie dzieci.
Igloo.
W tym przypadku możecie nie poradzić sobie sami – igloo wymaga solidnej podpory i kilku godzin pracy. Jeśli jednak macie możliwości i czas, to miejcie świadomość, że taka właśnie budowla będzie spełnieniem największych marzeń kilkulatka.