Po narodzinach młodszego rodzeństwa, rodzice widzą u starszaka regres w rozwoju. Czy jest się czym martwić?
Wielkie zmiany - pojawiające się wraz z noworodkiem, zaskakują nawet te dzieci, które bardzo pragnęły rodzeństwa. Stąd też często zdarza się, że zamiast spodziewanych zachwytów nad braciszkiem czy siostrzyczką, rodzice widzą u starszaka zachowania niepokojące. Należy do nich między innymi regres w rozwoju. Czy jest się czym martwić i jak reagować, gdy trzylatek mówi: „Mamusiu, ja też chcę smoczek!”?
Czym jest regres w rozoju dziecka
Regres, czyli cofnięcie się w rozwoju, stanowi – niestety – jedną z najnaturalniejszych reakcji starszego rodzeństwa na pojawienie się na świecie brata czy siostry. „Niestety”, ponieważ zjawisko to martwi, czasem bardzo irytuje. Warto zatem wiedzieć, jak prawidłowo reagować, by po kilku miesiącach rzecz stała się tylko wspomnieniem.
Zachowania regresyjne – czego możesz się spodziewać?
Typ zachowań regresyjnych, które pojawiają się u dzieci, w dużej mierze zależy od ich wieku. Pięciolatek raczej nie zacznie ponownie siusiać w majtki, ale już ledwo co nauczony samoobsługi dwulatek może wrócić do pampersów. Stąd też poniższe zestawienie typowych zachowań regresyjnych warto „dopasować” do wieku swojej pociechy.
- dziecinna mowa
Czyli np. pięciolatek, który do tej pory pięknie operował językiem polskim, nagle zaczyna mówić: „Piciu, piciu!”.
- powrót do pieluszki
Dotyczy to zwłaszcza maluszków – dzieci około drugiego roku życia. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że do regresu dojdzie, jeśli starszak opanował samoobsługę krótko przed narodzeniem się maluszka.
- chęć ssania smoczka
W przypadku starszych dzieci wynika to z typowego chwilowego „zabawiania się” w niemowlę – nie istnieje ryzyko, aby czterolatek, który od trzech lat nie korzysta ze smoczka, nagle poczuł taką realną potrzebę. Jeśli jednak – znowu – mamy w domu dwulatka, który dopiero co pożegnał się ze „smokiem”, to może on za nim rzeczywiście zatęsknić.
- chęć picia z butelki
Jak wyżej. Starsze dzieci mogą nagle poczuć wielką ochotę na picie z kubków niekapków albo z bidonów.
- chęć bycia noszonym na rękach
Tutaj mamy zarówno starszaków, jak i młodsze dzieci – każde chce być jak dzidziuś i spędzić trochę czasu na rękach mamy.
- chęć ssania piersi
W najgorszej sytuacji są maluchy, które mama odstawiła od piersi krótko przed porodem – wbrew pozorom, takich przypadków jest całkiem sporo. Wówczas dziecko może zapragnąć powrotu do czegoś, co mu „zabrał” osesek. W przypadku dwulatków pragnienie to wynika raczej z chęci robienia tego, co dzidziuś, u starszaków to już raczej łatwe do zwalczenia przekomarzanie się.
- problemy z samodzielnym zasypianiem
Problemy z samodzielnym zasypianiem wynikają ze zwiększonej potrzeby bycia blisko rodziców (wszak nowych emocji jest naprawdę wiele!) i ze zwykłej zazdrości. Starszak zauważa, że noworodek zasypia blisko rodziców – pragnie więc tego samego.
Dlaczego dziecko tak się zachowuje?
Na początku trzeba wyraźnie zaznaczyć, że zarówno reakcja dziecka, jak i uczucia rodziców (złość, irytacja, zaniepokojenie) są zupełnie naturalne. Niemniej warto walczyć z negatywnymi uczuciami - gdy to zrozumiemy, będzie łatwiej nam reagować prawidłowo. Aby jednak tak się stało, musimy zrozumieć, dlaczego dziecko zachowuje się tak, a nie inaczej.
Wejdźmy na chwilę „w skórę” naszej starszej pociechy. Do tej pory będącej w centrum zainteresowania, chwalonej, docenianej. Nagle stojącej na zupełnie innej pozycji – oczekuje się od niej, że będzie „tym mądrzejszym dzieckiem”. Jednocześnie smyk obserwuje, jak niemal wszyscy zachwycają się każdym zachowaniem niemowlęcia. A tak właściwie to ten dzidziuś nie robi nic skomplikowanego, prawda? Zdrowo rozwijające się dziecko z łatwością zauważa, czym zachwycają się rodzice i wyciąga wnioski. Chcąc „wrócić do łask” i ponownie stanąć w centrum uwagi, robi to, co rodzeństwo. Tak jest zwłaszcza w przypadku dzieci dwu- i trzyletnich. Dodatkowo ci młodsi rzeczywiście zaczynają tęsknić za rzeczami, które jeszcze niedawno były dla nich ważne – za smoczkiem, butelką czy piersią mamy.
W przypadku dzieci powyżej czwartego życia przyczyną regresu bywa mieszana. Dziecko chce być w centrum uwagi, ale jednocześnie doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że „udawanie dzidzi” to świetna zabawa.
Nie możemy oczywiście pominąć roli stresu. To on często odpowiada za to, że dziecko, które opanowało już sztukę siusiania do nocniczka, nagle zapomina o tej umiejętności.
Jak reagować na zachowanie dziecka?
Od naszej reakcji zależy naprawdę wiele. W niektórych przypadkach nawet nastawienie starszaka do rodzeństwa! Warto więc potraktować temat poważnie. Oto lista ważnych wytycznych:
- Nie irytuj się.
Nie reaguj złością, gdy czterolatek postanawia się bawić w dzidzię. Zgódź się na to. Podkreśl: „lubisz bawić się w dzidzię, prawda? Dobrze, możemy się chwilkę pobawić. Chodź, ponoszę cię, mój bobasku”. Nie martw się – twoja pociecha nie stanie się dużym „bobo”. Czterolatki świetnie czują się w swoim wieku.
Oczywiście nie możesz zgadzać się na wszystko. Nie podasz trzylatkowi piersi i nie zarządzisz dzielenia się smoczkiem noworodka. Wówczas konieczne jest wytłumaczenie pt. „Niestety, nie mogę dać ci mleka z piersi. Możesz zjeść coś innego, a Ania nie – jeśli wypijesz jej mleko, będzie głodna. Poza tym jesteś już na to zbyt duży, przedszkolaki nie piją mleka z piersi mamy”. Efektem będzie zapewne bunt i rozpacz, ale nie masz innego wyjścia, niż przeczekanie takich zachowań dziecka.
- Chwal. Dużo!
Mówiąc kolokwialnie – chwal, ile wlezie! Dla twojego starszego dziecka to naprawdę trudny okres. Nie sprowadzaj wszystkiego zatem do roli: „Cicho bądź, mówiłam!”, „Zachowuj się jakoś, jesteś już duży”. Często po narodzinach młodszego dziecka mamy mówią, że starsze wydaje im się nagle ogromne. I w tym wrażeniu budują nierealnie wysokie oczekiwania. Twoja starsza pociecha nadal jest mała. Chwal więc wszelkie pozytywne zachowania.
- Utwórz „sztamę”.
Trochę takie „my kontra bobas”, oczywiście z przymrużeniem oka. Spójrz czasem na swoje starsze dziecko i powiedz: „Ale fajnie, że my jesteśmy tacy duzi, prawda? Możemy jeść czekoladę, bawić się na placu zabaw, śpiewać piosenki. Jak dobrze, że nie musimy tylko pić mleka i leżeć, prawda?”
- Poświęć trochę czasu tylko starszakowi.
To oczywiście bardzo trudne, zwłaszcza z noworodkiem w domu. Postaraj się jednak wykrzesać kilka chwil. Gdy malec śpi, odpuść zmywanie i poczytaj starszakowi. On też pragnie ciebie tylko dla siebie.
- Uzbrój się w cierpliwość.
Jeśli regres dotyczy np. załatwiania się na nocnik dwulatka, po prostu odpuść na chwilę, a kiedy znajdziesz więcej sił – zacznijcie naukę znowu, od początku. Tak bywa.
„Jesteś starsza, bądź mądrzejsza!” – czy to „dozwolone” słowa?
Bywają takie chwile, kiedy nie sposób powstrzymać się od słów „proszę cię, jesteś starsza, odpuść w końcu!”. Chwile irytacji łapią nas szczególnie, gdy np. starszak udaje dzidzię, chociaż właśnie ma się ubierać. Co wówczas?
Oczywiście, że czasem można, a nawet trzeba zareagować inaczej, niż przyzwoleniem na zabawę albo ignorancją. Warto wówczas użyć stosownego wyjaśnienia, typu: „Proszę ubierz się. Czasem możemy bawić się w dzidzię, ale teraz nie ma na to czasu”.
Z czasem tego typu zachować będzie coraz mniej. Bo przecież tylko roku trzeba, aby i młodsza pociecha przestała być niemowlakiem ;-).