Czy Mikołaj istnieje naprawdę? Mamo, Mikołaj ma głos jak wujek Kamil

W głowie każdego dziecka, prędzej czy później, pojawiają się wątpliwości co do istnienia świętego Mikołaja. 

kiedy powiedzieć prawdę o mikołaju

W głowie każdego dziecka, prędzej czy później, pojawiają się wątpliwości co do istnienia świętego Mikołaja. Logiczne jest, że temat najczęściej poruszany jest w okolicy świąt – a może właśnie wizyta „świętego” zasieje w smyku ziarnko podejrzeń. Jak w danej sytuacji reagować? Roześmiać się i zaprzeczyć czy może jednak delikatnie potwierdzić dziecięce przypuszczenia?

Kiedy dziecko zaczyna coś podejrzewać?

Jeżeli twoje dziecko ma zaledwie trzy, cztery czy pięć lat, ryzyko, że nagle zacznie stawiać „niewygodne” pytania, jest jeszcze dość niewielkie. W psychologii uważa się bowiem, że dzieci między drugim a szóstym rokiem życia żyją w – nazwijmy to „magicznym” świecie, pozbawionym logiki. Takim, w którym fakt, że Mikołaj musi rozwieść miliardy prezentów w jedną noc, nie budzi żadnych podejrzeń. Przecież Mikołaj, może wszystko!

Kiedy jednak dziecko kończy okres przedszkolny, umysł zaczyna podpowiadać mu, że „coś tu jest nie tak”. Logika zaczyna pracować na przyzwoitym poziomie, nakazując dziecku stawiać przeróżne pytania. Co zatem możemy usłyszeć?

Przykłady „niewygodnych pytań” to na przykład: „A dlaczego Mikołaj ma takie same kapcie, jak tata? I dlaczego ogóle był w kapciach?”, „Dlaczego Mikołaj ma taki głos, jak wujek Tomek?”, „A jak to jest możliwe, że on uniesie prezenty dla wszystkich dzieci na jednych saniach?” i tak dalej.

W obliczu takich pytań wielu rodziców nie wie, co robić. Z jednej strony przecież nie chcemy pozbawiać dziecka magii i odbierać mu tej całej otoczki świąt, z drugiej – kiedyś przecież musimy powiedzieć mu prawdę. Co zatem robić?

Powoli, delikatnie, ale… jednak szczerze

Jeżeli liczysz na to, że odpowiedź brzmi: „Powiedz, że Mikołaj ma po prostu takie same kapcie”, to niestety – to błędna odpowiedź. Nie należy oszukiwać dziecka w momencie, w którym ono samo zaczyna przeczuwać, że „coś jest nie tak”. To właśnie ta idealna chwila, w której warto porozmawiać.

Rozmowa nie może jednak przebiegać w taki sposób, że po prostu rzucamy: „Wiesz co, jesteś już duży. Mikołaja nie ma i nigdy nie było, to my kupujemy prezenty, a wujek się przebiera”. Takie słowa to zbyt nagłe i brutalne odarcie świąt z ich magicznej atmosfery. Jak zatem postępować?

  • Zapytaj dziecko, co o tym myśli.

Zamiast tylko mówić, po prostu zapytaj dziecko, co ono sądzi na wybrany temat. Możesz lekko nakierować smyka, mówiąc: „A jak sądzisz, to jest możliwe, że Mikołaj pokonuje tysiące kilometrów w jedną noc?” Czasem odpowiedź może cię zaskoczyć, a pytanie okaże się fałszywym alarmem (gdy dziecko nadal mocno wierzy w Mikołaja).

  • Powiedz prawdę… z odrobiną magii.

Zamiast nagle „odzierać” święta z ich atmosfery, powiedz „Wiesz co, opowiem Ci historię”. I rzeczywiście tak zrób – opowiedz dziecku prawdziwą historię świętego Mikołaja. Powiedz o tym, kim był biskup z Miry, o tym, że uważano go za bardzo dobrego człowieka, który uwielbiał dzieci. Następnie możesz wyjaśnić, że pamięć o tym Mikołaju to piękna legenda oraz, że niektórzy naprawdę wierzą, że on wciąż istnieje. Z drugiej jednak strony – ma mnóstwo pomocników, którymi są rodzice i bliscy. Wyjaśnij, że to wy kupujecie prezenty, bo chcecie się wzajemnie uszczęśliwiać. Wspomnij też o tym, że chociaż dorośli wiedzą, jak jest, to lubią tę legendę – dlatego nawet oni zostawiają sobie prezenty pod choinką.

  • Pochwal błyskotliwość dziecka.

Dziecko, które dowiaduje się „prawdy”, może poczuć się nieco rozczarowane i przygnębione. Warto zatem nieco osłodzić mu tę wiadomość. Dobrym pomysłem jest pochwalenie błyskotliwości malca. Możesz powiedzieć na przykład: „Ale wiesz co? Jestem pod wielkim wrażeniem tego, że jesteś taki sprytny i zorientowałeś się, że tak naprawdę nie jest to prawdziwy Mikołaj. Wiedziałam, że jesteś super mądrym chłopcem i szybko zorientujesz się, że coś nie tak!”

  • Poproś dziecko o pomoc.

Na koniec warto zapobiec małemu, rodzinnemu dramatowi J. Może stać się tak, że starsze dziecko zechce podzielić się z nowiną z młodszymi i szybko uświadomić je, że Mikołaja nie ma. Jak temu zaradzić? Otóż po wytłumaczeniu dziecku, „jak to jest z tym Mikołajem”, możesz powiedzieć mu, że teraz zostało wtajemniczone w wielką zabawę dorosłych. I że w związku z tym nie może mówić maluszkom tego, czego się dowiedziało – wręcz przeciwnie, musi strzec tajemnicy i opowiadać dzieciom o Mikołaju. A gdy to robi – warto puścić do smyka oczko. Nić porozumienia i ważna misja na pewno osłabią goryczkę nowych informacji.

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia