Jak być dobrym ojcem dla córki

Sztama między rodzicami staje się tak ważna, że zapominamy, że przecież my, jako rodzice, mamy inną rolę. Jaka zatem powinna być rola ojca, który nie tylko naśladuje?

jak być dobrym ojcem

Dzisiejszy obraz fajnego ojca odbiega od tego sprzed lat. Odchodzimy od stereotypów głoszących, że usypiać to potrafi tylko mama, a pozbycie się śmierdzącej bomby w pieluszce nadwyrężyłoby męskie ego. Z drugiej jednak strony, ta zgodność we wszystkim może być nieco… destruktywna dla całej rodziny. Czasem bowiem oznacza nie tyle to, że rodzic jest aktywny, ale - że naśladuje mamę. Ma umieć przygotować kaszkę, idealnie ułożyć włoski, powiedzieć córce, że absolutnie nie wolno się bić w przedszkolu i nie zgadzać się na różne wybryki. Sztama między rodzicami staje się tak ważna, że zapominamy, że przecież my, jako rodzice, mamy inną rolę. 

Jaka zatem powinna być rola ojca, który nie tylko naśladuje?

Zgodni nie znaczy… tacy sami

Współpraca i zgodność rodziców w kontekście wychowania dziecka jest niezwykle ważna i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Trudno o większy mętlik w głowie malca, niż ciągłe ojcowskie przyzwolenie na łamanie reguł, które ustaliła mama i odwrotnie. Konsekwencja stosowana przez obojga rodziców to najprostszy sposób na nauczenie dziecka bardzo ważnych zasad i jedyny środek na wyeliminowanie zachowań niepożądanych. Jest tu jednak pewne „ale”.

Obserwując współczesnych rodziców można odnieść wrażenie, że chcą być jednomyślni w zdecydowanie zbyt wielkim stopniu. Najmniejszy drobiazg, każdy szczegół, musi być dokładnie omówiony, zatwierdzony przez mamę i tatę. I – co niezmiernie istotne – w wielu przypadkach pozbawia to tatę prawa głosu. Mama jest z dzieckiem najczęściej, więc ona ustala zasady. Tata tylko ją naśladuje, dopasowuje się. A to już zdecydowanie nie o to chodzi.

Możemy i powinniśmy być jednocześnie zgodnymi, ale różnymi osobami w życiu małej dziewczynki – to, że nasze role są inne, nie oznacza wcale, że mamy się kłócić czy podważać swoje autorytety.

Dobry tata – czym różni się od mamy?

Wszystko pięknie, jednak jak odnieść powyższe do praktyki? Jak być dobrym ojcem dla córki tak zwyczajnie, na co dzień?

Warto tu przede wszystkim wspomnieć o „klasycznej” roli ojca. Fajny tata może uczyć córkę, jak być odważną. Podczas gdy mama będzie z drżeniem asekurowała dziecko na drabinkach, tata powie: „Wyżej, jak co, to cię złapię! No nie bój się, idź”. Powie: „zrzuć to koło, tata nauczy cię pływać”, podczas gdy mama przybiegnie z dodatkowymi, dmuchanymi naramiennikami. Gdy mała boi się wystąpienia, mama będzie opowiadała, jak to sama kiedyś się bała, ale dała radę, a tata stwierdzi krótko „Idź tam i pokaż im wszystkim, jak się robi prawdziwy teatrzyk. Kto, jak nie ty?” Choć są to tak inne podejścia do tematu, oba są potrzebne.

Dobry tata w nieco inny sposób przygotowuje dziecko do dorosłego życia. Powiedzmy, że jakiś kolega ze szkoły dokucza naszej córce. A to uszczypnie, a to wyzwie, czasem uderzy. Mama dwoi się i troi, by dziecko informowało o każdej takiej sytuacji, rozmawia z nauczycielem, rozmawia z rodzicami. Co robi tata? „Chodź, pokażę ci, gdzie masz go uderzyć, jak następnym razem cię dotknie!” Absurd? Nie przesadzajmy. Dorosłe kobiety też chodzą na kursy samoobrony. I choć tu mówimy o dzieciach, to właśnie tata może czasem podpowiedzieć córce, jak radzić sobie z rozbójnikami. W zupełnie niepedagogiczny, ale za to życiowy sposób.

Tata uczy też siły. Mówi „oj przestań już płakać, to tylko mały guz, przecież wiem, że mocna babeczka z ciebie! Chodź, idziemy lepiej na rolki”, podczas gdy mama będzie tulić dwadzieścia minut. Czasem właśnie to inne, „chłodniejsze” ujęcie sprawy jest potrzebne.

Tata – wzorem

Powyższe przykłady to w pewnym sensie drobiazgi. Znacznie ważniejsze jest jednak to, że tata jest pierwszym mężczyzną w życiu swojej córki i to on będzie dla niej w pewnym sensie wzorem. Nie jest tajemnicą, że dorosłe kobiety bardzo często wybierają za partnerów życiowych mężczyzn, którzy przypominają ich ojców. Czasem jest to niedorzeczne i wręcz niewiarygodne – gdy na przykład kobieta, zaraz po tym, jak uwolni się od życia z ojcem alkoholikiem, wychodzi za mąż za faceta nadużywającego alkoholu. Wpływ wzoru ojca jest ogromny i rzutuje na całe życie kobiety. I o tym warto pamiętać, starając się być dobrym ojcem.

Dobry tata, to obecny tata

Jednym z największych „grzechów” ojców bywa to, że ich po prostu… nie ma. Teoretycznie są, ale zwykle od rana do wieczora pracują, a wieczorem chcą po prostu odpocząć. Myślą – „mam czas”, bo Zuzia ma dopiero trzy lata. Jednak więź buduje się od początku. Najpierw wspólną zabawą – czasem taką, na którą nie pozwoliłaby mama, posiadaniem „malutkich tajemnic” właśnie przed nią („jak to nie możemy jeść chipsów wieczorem? Dzisiaj mamy wyjątek!”). Te drobne sekrety nie zniszczą od razu autorytetu, nie zaburzą rodzinnych relacji. Wręcz przeciwnie. Po kilkunastu latach rozmarzona córka powie „Moja mama do tej pory nie wie, że kiedy jej nie było, siadaliśmy z tatą z lodami w salonie i oglądaliśmy zakazane przez nią Power Rangers. Świetnie się bawiliśmy, komentując wszystko”. Czy lepiej byłoby, gdyby tata był super poprawny, puścił dziecku w pokoju dozwoloną bajkę, a sam, oddzielnie, oglądałby wiadomości? Nie. Na małych „przestępstwach” też buduje się super więź. A tata stanie się ciepły, czuły i otwarty – jak partner, którego kiedyś będzie szukała nasza córka.

Z przymrużeniem oka

Pamiętajmy, że mamy inne role w wychowywaniu córki. Nie zawsze mama ma rację i nie zawsze dobry tata to ten, który umie przewinąć niemowlę. Może tego nie umieć, może też później krzywo zakładać rajstopki i dawać na śniadanie niezdrowego rogalika z czekoladą. Ale jeśli zna bohaterów ukochanej bajki córki, wie, kto ostatnio pociągnął ją za włosy i jak szybko kręci się karuzela na placu zabaw – to spokojnie. To świetny zadatek na super tatę.

Autor
Karolina Wojtaś
fot.
Fotolia