Wzdychasz, kręcisz głową z rezygnacją, dyskutujesz i zastanawiasz się: „Czy to normalne, że ono…?”
Wzdychasz, kręcisz głową z rezygnacją, dyskutujesz i zastanawiasz się: „Czy to normalne, że ono…?” Każdy rodzic to przechodzi, a problemy z zachowaniem dziecka zmieniają się w zależności od tego, w jakim jest wieku. Zróbmy zatem mały przegląd – oto najbardziej typowe zachowania dzieci w różnym wieku.
Niemowlę – czy rozwija się w porządku?
Zaskakujące zachowania niemowląt rodzą najczęściej niepokój nie tyle o to, czy dziecko jest „niegrzeczne”, ale czy się dobrze rozwija. Co najczęściej martwi rodziców?
- uderzanie głową w podłogę, szczebelki – ze złości albo z nudów
- różne nawyki – „grzebanie” w uchu, pępku, we włosach, najczęściej przed zaśnięciem
- gwałtowne odchylanie się do tyłu, prężenie w chwilach złości albo frustracji
- kołysanie się (np. w krzesełku do karmienia), rytmiczne uderzanie w oparcie krzesełka
Chociaż rodzicom zachowania te wydają się bardzo niepokojące, to w rzeczywistości występują one u wielu (naprawdę wielu) bobasów. Dzieci uczą się rozładowywać emocje, uspokajać, a rytmiczne, stałe bodźce są dla nich czymś pozytywnym.
Roczniak – niecierpliwy nerwus
Mamy spokojnych niemowląt mogą przeżyć szok, gdy ich dziecko zacznie samodzielnie się przemieszczać… i stać się bardziej świadome swoich pragnień. Jakie powszechne problemy prezentuje roczniak?
- gwałtowny protest na zakaz
Nie może urwać liścia z doniczki? Ryk! Mama nie pozwala ściągać obrusa? Wyginanie się w histerii. Dziecko prezentuje swoją złość całym ciałem – inaczej jeszcze nie potrafi.
- „złośliwe” próbowanie
Dziecko po skończeniu pierwszego roku życia próbuje już „testować” rodziców, co niektórzy – błędnie, biorą za jego złośliwość. Tymczasem niemal każde dziecko w tym wieku sięga po coś zakazanego, patrząc prosto w oczy mamy lub taty.
- demonstracja płaczu
„Spójrz, jaki jestem nieszczęśliwy” – roczniak potrafi już uspokoić się, gdy mama nie patrzy, przyjść do pomieszczenia, gdzie ona przebywa, położyć się na ziemię i znowu rozpłakać. Tak, to demonstracja nieszczęścia.
- Już, już, już!
Na nic słowa „zobacz, mamusia już robi, daj mi sekundeczkę”. Roczne dziecko musi mieć wszystko już, w tej chwili. Jeśli musi poczekać na kaszkę, to może wpaść w taką rozpacz, że w końcu będzie ją jadł łkając.
Dwulatek – najbardziej znany buntownik
Dwulatek wchodzi w długo oczekiwaną przez rodziców fazę – fazę mówienia. Jego ulubionym staje się „nie!”. Nie chce, nie zje, nie lubi, nie kocha, nie! Co jeszcze może zaskoczyć mamę i tatę dwulatka?
- dramatyzowanie
Powody mogą być przeróżne. To, że ktoś zabrał mu zabawkę. To, że skończyła się bajka. Albo, że trzeba się ubrać lub że babcia pocałowała go w prawy, a nie w lewy policzek. Wszystko jest powodem do rzucenia się na ziemię, a dramat goni dramat – tak, to dwulatek.
- nadaktywność
Albo po prostu aktywność odpowiednia do wieku ;-). Dwulatek to mistrz rozrabiania. Łamie, wyrzuca, wysypuje i niszczy. Na zakazy reaguje… patrz punkt powyżej.
- agresja fizyczna
Dwulatek nie ma jeszcze pojęcia, że jest to coś złego. Dwulatek bije, uderza i gryzie, bo odkrywa, że jest to metoda na to, by osiągnąć cel.
Trzylatek :„Ja sam!” – czyli trzyletnia Zosia Samosia
Po okresie buntu dwulatka dziecko nieco się wycisza… ale nie oznacza to koniec problemów w zachowaniu. Co męczy w zachowaniu trzylatka?
- pragnienie samodzielności
Wszystko samodzielnie! Ubierać się, chodzić (tylko nie za rękę!), myć się i robić jedzenie. To oczywiście źródło ciągłych problemów, bo przecież setki razy rodzicom się po prostu spieszy.
- brzydkie słowa
Przeklinanie i trzylatek? Oczywiście, to jego specjalność! Wystarczy mu jeden raz usłyszeć przypadkiem jakieś niecenzuralne słówko, a wykorzysta to błyskawicznie.
- Moczenie się incydentalne. Albo i regularne.
Większość trzylatków ma już w małym paluszku obsługę nocnika, ale… zdarza im się popuścić mocz. Najczęściej w trakcie super zabawy! Na pytanie: „czy chcesz pisiu” zawsze będzie odpowiadał „nie”, chociaż chwilę później zmoczy spodnie – w końcu szkoda czasu na toaletę. Oddzielnym problemem jest moczenie się w nocy – spora część trzylatków nosi jeszcze pampersy na noc. I korzysta z nich ;-).
- wędrówki do łóżka rodziców.
Dwa lata spało w swoim łóżku i nagle zaczyna nocne wędrówki do mamy i taty? Tak, to całkiem normalne i częste zjawisko. W tym wieku zwiększa się lęk przed porzuceniem, dodatkowo zaczyna pracować wyobraźnia.
- brak apetytu
Problemy z apetytem to także – niestety – problem typowy trzylatkom. Nagle okazuje się, że nie zje rosołu, już nie lubi kotlecików, nie wspominając u uwielbianych truskawkach? To standardowe zachowanie – uważaj tylko, by chcąc dobrze, nie wpychać w dziecko czegokolwiek. Nawyki żywieniowe cały czas się kształtują!
Czterolatek : "Tam jest potwór! "- czyli strachliwy jak czterolatek
Strachliwy tylko w nocy – bo oto wyobraźnia zaczyna pracować pełną parą. Dotąd spokojnie śpiące w nocy dziecko zaczyna krzyczeć albo płakać przez sen, a rodzice mają wrażenie, że wracają czasy niemowlęce. Diagnoza? Czterolatek! Terapia? Ograniczenie bodźców, z naciskiem na bajki. Co jeszcze może zaniepokoić w zachowaniu czterolatka?
- kłamanie
Dokładnie tak – w wieku czterech lat dziecko odkrywa korzyści płynące z kłamstwa. Jeszcze robi to bardzo nieudolnie, chociaż intensywnie ćwiczy. Dodając rodzicom kilku siwych włosów.
- zero skupienia uwagi
Od czterolatka wymagamy już „rozsądku” i reagowania na polecenia. Dlatego rodziców często martwi to, że powtarzać „załóż kurtkę” trzeba nie raz i nie dwa… Spokojnie, to minie!
- nieumiejętność przegrywania
Zna zasady gry, wydawałoby się, że można już świetnie się z nim bawić… a tu klops, bo czterolatek reaguje płaczem albo krzykiem na przegraną. Ale jeszcze nauczy się przegrywać. Musi mieć tylko szansę się nauczyć – nie pozwalajcie mu ciągle wygrywać ;-).
Poważne kłopoty pięciolatka
Pięciolatki są już całkiem spokojne i mają „poukładane” w głowach, ale nie oznacza to, że rodzice nie mają się czym martwić.
- incydentalne moczenie się w nocy
„Co, znowu mokro?” – tak, to się zdarza. W wieku pięciu lat dzieci wciąż zaliczają takie wpadki. Nie ma powodu do niepokoju, warto jednak upewnić się, czy nie ma to związku z jakimś stresem.
- „mamo, czy ty umrzesz?”
Zainteresowanie tematem śmierci jest w tym wieku zupełnie typowe. Dziecko może nawet wpaść w rozpacz, kiedy dowie się, że rodzice nie będą żyć wiecznie.
- udawanie dolegliwości bólowych
Pięciolatek widzi już konsekwencje swoich działań i potrafi wiedzę tę wykorzystać… w różny sposób. Na przykład udawać ból brzucha, aby uniknąć przedszkola lub obiadu.
- próby „kradzieży”
To martwi rodziców najbardziej, ale też jest typowe dla tego wieku. Na „wziąłem sobie, leżało” czy „zobacz, co mam!” należy stanowczo reagować.
Powtórka z rozrywki, czyli bunt… sześciolatka
Czy rodzice sześciolatków martwią się zachowaniem swoich dzieci? Ba, oczywiście! Oto, co niepokoi ich najbardziej:
- bunt
O ile pięcioletni smyk często przeprasza i chce być „tym dobrym”, to już sześciolatek często zwyczajnie się kłóci. Sam nie rozumie swoich emocji, bo z jednej strony staje się już coraz bardziej dojrzały, z drugiej – musi się podporządkowywać. Czasem można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze zbuntowanym piętnastolatkiem.
- zainteresowanie seksem
A konkretnie treściami o charakterze seksualnym. Niektórzy rodzice przyłapują swoje sześciolatki na poszukiwaniu erotycznych treści w Internecie (wszak wpisanie „dupa” nie jest takie trudne).
- pyskowanie
„Nie rozkazuj mi”, „To moja sprawa” – takie słowa martwią… i potrafią wyprowadzić z równowagi. Niestety, będą padać, ponieważ sześciolatek zaczyna się buntować… i słucha kolegów w szkole.
Między nami, mamami
Jeśli w zachowaniu naszego dziecka jest coś, co martwi nas szczególnie, zawsze warto porozmawiać z kimś bardziej doświadczonym albo po prostu z inną mamą. Możemy też skonsultować się z psychologiem dziecięcym. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że specjalista nas uspokoi, ale nie będzie to wizyta „na marne”. W końcu trzeba też wiedzieć, jak na różne problemy prawidłowo reagować.