Producenci macierzyńskiej odzieży chcieliby nas przekonać, że wraz z dwoma kreskami na teście potrzebujemy całkowitej wymiany garderoby…
Od bielizny, przez piżamy, letnie sukienki, kurtki, legginsy i dżinsy a na biurowych kompletach skończywszy – wszystko sprzedaje się dziś w wersji dla mam. Największą furorę robią oczywiście fasony przypominające namiot oraz elementy garderoby z szerokim elastycznym pasem na brzuszek. Kupić to wszystko oczywiście można, jeśli pieniądze rosną nam na trawniku przed domem i jeśli planujemy być w ciąży przez następnych dziesięć lat. W przeciwnym razie warto zrobić rozsądną selekcję…
Co się przyda przyszłej mamie?
Na pewno warto kupić kilka sztuk nowej bielizny – po pierwsze z racji na rosnące piersi, które potrzebują właściwego podparcia, po drugie ze względu na wygodę i higienę narządów rodnych, które niekoniecznie kochają koronkowe stringi w okresie ciąży. Biustonosze kupujmy jednak dopiero, gdy piersi naprawdę wyrosły ze starego rozmiaru, a w trzecim trymestrze inwestujmy już raczej w staniki do karmienia, które przydadzą się jeszcze po porodzie.
Prawdopodobnie z chwilą, gdy wkroczysz w drugi trymestr coraz trudniej będzie też dopinać spodnie czy spódnice i tutaj warto pomyśleć o zakupach, zwłaszcza jeśli chodzisz do pracy. Jedna spódnica z ciążowym pasem i jedne spodnie powinny wystarczyć – resztę pomysłów na stroje można rozwiązać innymi metodami.
Jeśli twój okres ciąży przypada akurat na sezon jesienno-zimowy i kurtka nie daje się zapiąć warto pomyśleć o rozwiązaniu typu poncho, które z powodzeniem można nosić przez kolejne lata, nawet z talią osy. Poza tym, na chłody przydadzą się na pewno rajstopy lub legginsy z pasem ciążowym.
Niepotrzebne zakupy
Dotkliwe niedostatki garderobiane najlepiej wypełniać jednak raczej odzieżą typu „oversize”, która choć nowa, będzie służyć latami. Wszelkiego rodzaju tuniki, luźne sukienki i swetry mogą być po ciąży przewiązane paskiem i noszone jako krzyk mody. Kupowanie specjalnych sukienek, koszul czy bluzek na kilka miesięcy nie ma wielkiego sensu budżetowego.
Podobnie jest w przypadku piżam i odzieży domowej – wiele oczekujących mam świetnie radzi sobie nosząc t-shirty partnera, które mogą służyć i na dzień, i na noc. Warto też wyciągnąć z szafy wszystkie luźniejsze dresy i spodnie, nawet jeśli nie są akurat na topie – ciężarnej łatwo wybaczyć nienadążanie za modą.
Zamiast wydawać setki złotych na nowe dżinsy czy spodnie biurowe można przestać dopinać guziki czy rozporek i nakładać na wierzch specjalne elastyczne pasy, które umożliwiają utrzymanie dolnych części garderoby we właściwym miejscu. I nie ma co za wszelką cenę ukrywać brzuszka – nawet ciaśniejsze letnie podkoszulki wyglądają ładnie na promiennej, przyszłej mamusi.