Co jest z tym karmieniem piersią?

Karmienie piersią w miejscach publicznych wzbudza u niektórych dość niezdrowe emocje. Co takiego jest obscenicznego w karmieniu piersią?

karmienie piersią w miejscach publicznych

Karmienie piersią w miejscach publicznych wzbudza u niektórych dość niezdrowe emocje. Co takiego jest obscenicznego w karmieniu piersią?

Dla mnie obrzydliwym widokiem, który obraża mój zmysł estetyczny jest spacerujący bez koszulki po mieście owłosiony tłuścioch, – ale nie biegam za nim by się ubrał, odwracam wzrok i myślę o czymś przyjemnym by wymazać jego obraz z pamięci.

W „umiejętność” karmienia piersią kobiety są „wyposażone” od zawsze, karmiąc piersią dają dziecku to, co najlepsze. Kiedy dziecko domaga się jedzenia a są akurat w miejscu publicznym to czy matka powinna je przegłodzić dla "dobra ogółu"? To by było mniej oburzające?

Co takiego obrazoburczego jest w zdjęciu, na którym dziecko ssie pierś, że nie mogły one się znaleźć w warszawskim metrze?

Czy to jest normalne, że niektórym karmienie piersią kojarzy się z „bunga bunga”?

Nie ma głośnych protestów przeciwko wszechobecnej goliźnie w reklamie, gdzie roznegliżowane kobiety reklamują różne towary - od maści na żylaki po luksusowe auta. Do tego się przyzwyczailiście drodzy obrońcy moralności, a do karmienia piersią, które towarzyszy nam od wieków nie, dlaczego?

A co robi Pani czy Pan oburzony, kiedy chce wam się jeść?

Czy kiedy jemy na ulicy hod-doga albo liżemy lody, czujecie się obrażeni?

Czy przeciwnicy karmienia piersią w miejscach publicznych nie rozumieją, że dla większości kobiet to wcale nie jest sytuacja komfortowa.  Ale dziecko jest najważniejsze, dlatego karmimy w różnych miejscach, spełniając w ten sposób swój matczyny obowiązek.

I wam nic do tego.

S.

Autor
Sylwia Stasiów
fot.
Fotolia