Urządzasz pokój dla dziecka? Oto błędy których z łatwością możesz uniknąć oszczędzając przy tym pieniądze
Dobrze urządzony pokój dziecka to niezwykle ważna sprawa. Odpowiednio dobrane meble, kolory i dodatki gwarantują dziecku odpoczynek, możliwość koncentracji uwagi, ale też wspaniałej zabawy. Jeśli stoisz przed zadaniem urządzenia pokoju dziecka, to dowiedz się, jakich błędów unikać. Przeczytaj także, jeśli dziecięcy pokój jest już gotowy – może jednak warto coś zmienić?
1. Krzykliwe kolory ścian w pokoju dziecięcym.
Jednym z poważnych błędów, jakie popełniają rodzice urządzający pokój dla dziecka, jest malowanie ścian na bardzo intensywne kolory. „Bijący po oczach” róż, ognista czerwień, „żarówiasta” zieleń czy głęboki, ciemny odcień niebieskiego – to kolory, które zdecydowanie nie powinny wypełniać wszystkich ścian dziecięcego pokoju.
Oczywiście nie każdy musi kochać pastele i informacja pt. „róż nie” może rodzić natychmiastowy protest u rodziców małych dziewczynek. Wyjaśnijmy zatem – nie o gust tutaj chodzi, ale o skupienie uwagi i zmęczenie wzroku.
Intensywne kolory, które wypełniają cały dziecięcy pokój, zwyczajnie męczą oraz wprowadzają wrażenie wielkiego chaosu. Dziecięce zabawki plus kolorowe meble i ściany – o nie. Co za dużo, to niezdrowo.
Z drugiej strony, nie musimy oczywiście stawiać na jasne szarości. Jeśli dziewczynka kocha różowy, to niech będzie – ale raczej w postaci pudrowego różu, pasów, delikatnych kropek na ścianie. Coś, co nie męczy i nie „uderza”, gdy wchodzi się do pokoju. Albo niech jest to jedna ściana, a nie wszystkie cztery.
2. Krzykliwe kolory mebli dla dzieci.
„Boimy się” jasnych, stonowanych mebli w pokoju dziecinnych. Wybieramy te w różnych kolorach, które świetnie prezentują się w katalogach. Potem stawiamy je w pokoju i… coś tu nie gra, jest za dużo. Dlaczego?
Zauważmy, że prawdziwe pokoje różnią się od tych z katalogów. Mnóstwo w nich zabawek, dodatków… wszystkiego! Kiedy to „wszystko” łączy się z intensywnymi kolorami mebli, mamy nadmiar.
Dlatego warto stawiać na białe czy jasne, stonowane meble, które stworzą harmonijną całość.
3. Brak motywu przewodniego w pokoju dla dziecka.
To zdecydowanie największy i najbardziej popularny błąd – stylistyczny misz-masz. Rodzice udają się do sklepu i wybierają z tego, co jest, zamiast spojrzeć najpierw na pokój, zastanowić się, co będzie pasowało i dopiero potem tego szukać. W efekcie mamy dywan w ślimaki, tapetę w samochody, firanki z samolotami, dwie poduszki z kotwicami, pudełka w paski… itd. Wszystko z innej bajki.
Zanim zaczniesz organizować dziecięcy pokój, wymyśl sobie motyw. Jaki ten pokój ma być? Piracki? Samochodowy? W kropeczki albo romantyczne wzory? Poszperaj w Internecie, poszukaj inspiracji, potem wybieraj na podstawie motywu.
Kolejna sprawa to kolory. Wybierz trzy, które będą się pojawiać. Jeden – to tło, uspokajająca baza. Szarości, beże, jasny błękit, biel. Drugi i trzeci – to barwy, które mają pokazywać się w dodatkach.
Dla dziewczynek – np. róż i mięta (bardzo modne zestawienie), dla chłopców – granat i czerwień czy zieleń i brąz. Oczywiście czasem może pojawić się inna barwa ;-), ale staraj się trzymać schematu.
4. Meble dziecięce z których się szybko „wyrasta”
Kolejny błąd, który często popełniamy, to kupowanie mebli na bardzo krótko – czyli np. na dwa, trzy lata. Wyjątkiem jest tutaj oczywiście łóżeczko dla niemowlaka ;-).
Meble można w zasadzie podzielić na trzy kategorie: typowo dziecięce, „rosnące wraz z dzieckiem” oraz te o „dorosłych” rozmiarach. Jeśli nie chcemy ich bardzo szybko zmieniać, to nie kupujmy tych pierwszych! Lepszym rozwiązaniem jest zakup droższych, ale „rosnących” albo po prostu tych w standardowym rozmiarze. Jeśli dodatkowo będą one w uniwersalnym kolorze, to będą służyły wiele lat. A zaoszczędzone pieniądze możemy wydać na dodatki dopasowane do wieku dziecka.
5. Zabawki na widoku przez brak pojemników na zabawki
Mnóstwo półek i regałów, każda lalka i samochodzik mają swoje miejsce, za to mało pojemników na zabawki – to spory błąd. Dlaczego?
Otóż przede wszystkim – utrudnia to dziecku sprzątanie pokoju. O wiele łatwiej jest dziecku wrzucić zabawki do różnych pudełek, niż poukładać je na półkach!
Po drugie – dużo zabawek na wierzchu to większy nieład w pokoju. Jeśli nawet postaramy się stworzyć super aranżację, to zniknie ona pod natłokiem… samochodzików, lalek, klocków i innych dziecięcych skarbów.
W końcu, po trzecie – taki nieład uniemożliwia dziecku skupienie. Nie tylko podczas np. kolorowania, ale też w trakcie nauki czy choćby zasypiania.
Rozwiązanie jest proste - kup pojemniki na zabawki dopasowane do stylu dziecięcego pokoju, tak by tworzyły harmonię z meblami i jego wystrojem.
6. Dekoracje w pokoju dziecięcym montowane „na stałe”
Unikajmy fototapet czy mebli z motywem ulubionego bohatera z bajki. Akurat te upodobania zmieniają się u dzieci błyskawicznie i już po pół roku może się okazać, że Spiderman na ścianie to „obciach” i usłyszysz: „mamo, zmień!”.
Zamiast w fototapety, których wymiana może być kłopotliwa zainwestuj w plakaty albo w naklejki ścienne, które łatwo można zdjąć i zastąpić innymi ;-).
7. Nieprzemyślane kombinacje mebli
Aby pokój dziecięcy wyglądał dobrze, meble nie mogą być poupychane „gdziekolwiek”, dodatkowo warto podkreślić, że biurko powinno stać w jasnym miejscu – najlepiej przy oknie. Musi być zachowana swobodna przestrzeń, dlatego nie możemy kupować mebli bez zastanowienia.
Zatem dokładne pomiary, rozplanowanie i dopiero potem – zakupy.