Jeśli jesteś w ciąży, to o paciorkowcach z grupy B powinnaś wiedzieć trzy rzeczy ...
Jeśli jesteś w ciąży, to o paciorkowcach z grupy B powinnaś wiedzieć trzy rzeczy: po pierwsze – jest obecny w drogach rodnych wielu kobiet w ciąży. Po drugie – jeśli nie zostanie wykryty w porę (czyli w czasie trwania ciąży), może stworzyć poważne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka. W końcu po trzecie – bardzo łatwo można go pokonać. Tyle na początek – poniżej znajdziesz o wiele bardziej szczegółowe informacje, które zdecydowanie warto poznać.
Paciorkowiec – co to?
Paciorkowce to bakterie, które żyją w organizmach wielu z nas. Uściślając – mieszkają sobie w układzie pokarmowym. Czy są groźne? Absolutnie nie, stanowią raczej część naszej naturalnej flory bakteryjnej. Jako, że paciorkowce żyją w układzie pokarmowym, nie powinno ich być w drogach rodnych kobiety. Jednak z uwagi na bliskość położenia pochwy i odbytu, zdarza się przeniesienie tych bakterii. Dopóki kobieta nie spodziewa się dziecka, nie jest to większy problem. Kiedy jednak zachodzi w ciążę, sytuacja się zmienia.
Paciorkowiec niegroźny dla dorosłego, niebezpieczny dla noworodka
W czasie trwania ciąży nieistotne jest, czy kobieta jest zarażona paciorkowcami, czy też nie – błony worka owodniowego skutecznie chronią płód przed bakteriami. Kiedy jednak rozpoczyna się akcja porodowa, błony pękają i maluszek przeciska się przez zainfekowany kanał rodny – może się wówczas zarazić.
Dla dorosłego człowieka paciorkowiec nie stanowi większego zagrożenia. Dlaczego zatem jest niebezpieczny dla noworodka? Przyczyna leży w niedojrzałym układzie odpornościowym maluszka. Paciorkowiec jest jedną z tych bakterii, z którą młody organizm nie radzi sobie zbyt dobrze. W efekcie może dojść nawet do zapalenia opon mózgowo – rdzeniowych u dziecka, zapalenia płuc albo sepsy. Niestety, w tym trzecim przypadku istnieje poważne zagrożenia życia noworodka.
Paciorkowiec w ciąży - diagnostyka, badanie GBS
Postraszyliśmy – teraz czas na dobre wiadomości.
Zaczynając od wykrywania obecności bakterii – to naprawdę prosta sprawa. Jedyne, co musi zrobić ciężarna, to zgłosić się do ginekologa między 33 a 37 tygodniem ciąży i poprosić o pobranie materiału do posiewu na obecność paciorkowców. Jeśli ciąża prowadzona jest „prywatnie”, oznacza to dla ciężarnej wydatek około 30 złotych. W przypadku, gdy odwiedzamy ginekologa w ramach NFZ, całość jest darmowa. Warto przy okazji podkreślić, że jest to badanie, które przysługuje każdej kobiecie w ciąży.
Wiele kobiet zadaje sobie pytanie, dlaczego właściwie wykrywanie paciorkowców odbywa się na tak późnym etapie ciąży – można by je przecież wykryć i wyleczyć wcześniej. Problem polega jednak na tym, że zlikwidowane bakterie bardzo szybko wracają.
Samo pobranie materiału do badania nie jest bolesne i trwa krótką chwilę – polega tylko na wprowadzeniu patyczka do pochwy. Na wyniki trzeba czekać kilka dni.
Paciorkowiec w ciąży - leczenie
Otrzymałaś wynik z laboratorium, a tam duży „+” przy pozycji: „paciorkowce/GBS”? Spokojnie – jesteś jedną z licznego grona kobiet, które uległy zarażeniu. To jeszcze nie powód do paniki.
Nie denerwuj się także wtedy, kiedy jedyną reakcją lekarza prowadzącego ciążę będzie wpisanie stosownej adnotacji o wynikach w twojej karcie ciąży. Do czasu porodu nie stanie się nic więcej i tak właśnie ma być.
Właściwie leczenie rozpoczyna się w trakcie porodu i polega na dożylnym albo dopochwowym podaniu antybiotyku – najlepiej minimum trzy godziny przed przyjściem dziecka na świat. Dzięki temu prostemu zabiegowi bakterie zostaną unieszkodliwione, a twoje dziecko będzie bezpieczne.
Paciorkowiec w ciąży - ważne informacje
Dodatkowo, warto pamiętać o dwóch rzeczach. Pierwsza to możliwie przedłużony pobyt dziecka na oddziale położniczym lub noworodkowym. Mimo podania antybiotyku, lekarze muszą sprawdzić, czy z dzieckiem nie dzieje się nic złego. Dłuższy pobyt w szpitalu to jednak nie oczywistość. Często zdarza się, że dobre wyniki krwi dziecka wystarczają, by wypisać go do domu po dwóch dobach.
Druga kwestia dotyczy samego badania w trakcie ciąży. Chociaż jest ono zalecane między 33 a 37 tygodniem, nie oznacza to, że w 39, 39 czy 40 tygodniu nie można go wykonać! Te „widełki” zostały stworzone po to, aby z dużym prawdopodobieństwem poznać wyniki przed porodem. Jeśli jednak się spóźniłaś – koniecznie nadrób zaległości.