Warto dowiedzieć się, skąd bierze się problem seplenienia, kiedy powinniśmy zareagować i właściwie to… jak to zrobić.
Seplenienie u dzieci dodaje im uroku – ale oczywiście tylko w przypadku, gdy mówimy o naprawdę małych szkrabach. Jeżeli sepleni kilkulatek, to zaczynamy się niepokoić – i słusznie, ponieważ w wielu przypadkach nieprawidłowa mowa może utrudnić dziecku szkolny start. Warto zatem dowiedzieć się, skąd bierze się problem seplenienia, kiedy powinniśmy zdecydowanie zareagować i właściwie to… jak to zrobić.
Seplenienie, czyli?
Fachowe określenie seplenienia to sygmatyzm, czyli zmiana miejsca artykulacji głosek, co powoduje ich zniekształcenia. Istnieją różne rodzaje sygmatyzmu, a nieprawidłowa wymowa może dotyczyć tylko jednej głoski albo całego ich szeregu.
Przyczyny seplenienia są bardzo różne, jednak najczęściej wymienia się:
- nieprawidłową budowę języka
- zniekształcenia zgryzu
- zbyt mocne lub zbyt słabe napięcie języka
- naśladowanie niewłaściwych wzorców z otoczenia
- niedosłuch
- zbyt długie ssanie smoczka
- ssanie palca
Rodzaje seplenienia
Jednym z najbardziej typowych rodzajów sygmatyzmu jest parasygmatyzm, czyli tzw. seplenienie proste. Trzeba podkreślić, że niemal każde dziecko w ten sposób sepleni na drodze nauki poprawnej wymowy – problem pojawia się dopiero wtedy, kiedy stan ten utrzymuje się do wieku szkolnego.
O parasygmatyzmie mówimy, kiedy dziecko stosuje zamienne głoski z trzech szeregów, czyli mówi na przykład: safa zamiast szafa albo cioło zamiast czoło.
W najczęściej występującej postaci parasygmatyzmu nie obserwuje się niewłaściwego ułożenia języka i nie stwierdza nieprawidłowości w budowie narządów artykulacyjnych.
Kolejnym typem sygmatyzmu jest seplenienie nosowe, częściowe (gdy układ języka jest prawidłowy) lub całkowite (język układa się w niewłaściwy sposób). Mowa dziecka sepleniącego nosowo jest zniekształcona charakterystycznym „poszumem nosowym”, a głoski są zniekształcane nosowym rezonansem.
Dość często spotykanym rodzajem seplenienia jest to nazywane międzywargowym. Dzieci z taką wadą wymowy wpychają język między zęby, zwłaszcza podczas wymowy głosek takich jak s, z, c, dz. W tym przypadku przyczyną często jest wada zgryzu.
O seplenieniu przyzębowym mówimy, kiedy język dziecka zbyt mocno przylega do zębów, co skutkuje twardą i niezbyt dźwięczną mową. Można odnieść wrażenie, że mowa smyka jest „sztywna”. Często taki typ wady wymowy występuje u dzieci z zaburzeniami słuchu.
Ostatni typ seplenienia nosi nazwę bocznego i pojawia się wtedy, gdy cały język ułożony jest nieprawidłowo. Czubek języka, zamiast leżeć prosto, zbliża się do prawej lub lewej części jamy ustnej.
Kiedy do specjalisty?
Bardzo często możemy spotkać się z twierdzeniem, że dopóki dziecko nie idzie do szkoły, „ma czas” na naukę poprawnej wymowy. I rzeczywiście, w większości przypadków malec bardzo szybko przyswaja właściwe normy i w momencie podjęcia nauki w szkole jego mowa jest całkowicie poprawna.
Specjaliści jednak podkreślają, że w przypadku, gdy np. 4-latek mówi bardzo niewyraźnie, nie należy czekać i warto udać się do logopedy. Wszystko dlatego, że nie jesteśmy w stanie sami ocenić, czy nasze dziecko mówi źle, ponieważ dopiero uczy się poprawnej wymowy, czy może przeszkadza mu wada narządów artykulacyjnych albo cierpi ono na niedosłuch. W tym drugim przypadku czas ma ogromne znaczenie i okres przed podjęciem nauki w szkole trzeba wykorzystać na terapię – a nie na „przeczekanie”.
Pomoc z domu
Warto zauważyć, że nawet, jeśli mamy do czynienia z bardzo typowym seplenieniem, niezwiązanym z żadnymi wadami, lecz raczej z młodym wiekiem, i tak warto wspierać prawidłowy rozwój mowy w domu.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, by samemu mówić poprawnie oraz – w żadnym przypadku, nie zwracać się do dziecka… samemu sepleniąc, czyli używając jego języka. Wręcz przeciwnie, wszystkie błędy dziecka należy poprawiać. Oczywiście aby dziecko nie poczuło się „wymęczone” ciągłym „tak się nie mówi”, warto po prostu poprawić je, powtarzając słowo w prawidłowy sposób. Czyli gdy malec mówi: „Chcę zupę rosiół”, my mówimy – „Dobrze, zrobię ci zupę rosół” (zamiast „dobrze, już ci daję”). Wbrew pozorom, taki drobny zabieg ma ogromne znaczenie dla rozwoju prawidłowej mowy naszej pociechy.