Alergia - zmora XXI wieku

Jaki jest patomechanizm prowadzący do uczulenia? Jakie substancje je wywołują? Jak zapobiegać, diagnozować i leczyć alergie? I od kiedy ludzkość zmaga się z tą chorobą?

alergia zmora naszych czasów

Jaki jest patomechanizm prowadzący do uczulenia? Jakie substancje je wywołują? Jak zapobiegać, diagnozować i leczyć alergie? I od kiedy ludzkość zmaga się z tą chorobą? Na te i inne pytania odpowiadał w sobotę w Warszawie dr Sławomir Białek z Zakładu Biochemii i Chemii Klinicznej Wydziału Farmaceutycznego AM w Warszawie podczas wykładu "Alergie - zmora XXI wieku". Wykład prowadzony był w ramach XI Festiwalu Nauki.

Alergia jest to ogólnoustrojowa choroba spowodowana nieprawidłową reakcją układu odpornościowego na pewne czynniki - alergeny. W odpowiedzi na nie w organizmie powstają swoiste przeciwciała, które po związaniu z antygenem doprowadzają do uwolnienia różnych substancji, zwanych mediatorami stanu zapalnego. Opisywana reakcja może objawiać się łagodnie (katar sienny, łzawienie, wysypka) lub gwałtownie, z zagrożeniem życia (wstrząs anafilaktyczny).

Termin alergia pochodzi z języka greckiego. Powstał z połączenia słów "allos" - inny oraz "ergos" - działanie/reakcja. Po raz pierwszy użył go w 1906 r. prof. Clemens von Pirquet. Dokładnie 60 lat później (w 1966 r.) odkryto strukturę chemiczną i właściwości fizjologiczne cząsteczki, odpowiedzialnej za powstanie większości objawów alergicznych. Nazwano ją immunoglobuliną E (IgE).

Obecnie wiadomo, że alergiom sprzyja wysoki stopień higieny życia, częste stosowanie antybiotyków, powszechne szczepienia ochronne. Badania epidemiologiczne wykazują, że obecnie na różnego rodzaju uczulenia cierpi aż 45 proc. społeczeństwa - zarówno dzieci, jak i dorosłych.

"Najwięcej przypadków takich chorób odnotowuje się w krajach wysoko rozwiniętych, w dużych miastach i wśród rodzin o wysokim standardzie życia - powiedział prowadzący wykład dr Białek. - Jest to związane z teorią, która głosi, że immunoglobuliny E powstały po to, aby chronić nas przez infekcjami pasożytniczymi. Kiedy jednak nasze otoczenie jest czyste, pozbawione patogenów, wręcz sterylne, IgE pozostają +niewykorzystane+ i przyczyniają się do rozwoju nadwrażliwości na substancje, które powinny być dla organizmu obojętne. Tak właśnie powstaje alergia."

"Alergia jest chorobą wieloważną - kontynuował Białek. - Oznacza to, że chora osoba nigdy się nie wyleczy, nie +wyrośnie+ z niej. Można jedynie zmniejszyć nasilenie objawów lub, w przypadku odczulenia, zlikwidować je na jakiś czas. Jednak prędzej czy później symptomy powrócą".

Naukowiec wyjaśnił, że w przebiegu choroby widoczny jest tzw. marsz alergiczny. Polega on na tym, że w ciągu życia chora osoba cierpi z powodu różnych objawów uczulenia, charakterystycznych dla danego wieku. Tuż po urodzeniu najczęściej są to atopowe zapalenie skóry lub alergia pokarmowa. Po ukończeniu trzeciego roku życia objawy te mijają, a na ich miejsce pojawia się np. astma. Kiedy przedszkolak idzie do szkoły zaczyna się natomiast alergia wziewna, która najczęściej trwa już do końca życia.

"Dlatego, kiedy choremu dziecku w pewnym momencie miną objawy uczulenia, nie wolno tracić czujności i zaprzestawać wizyt u alergologa - przestrzegł Białek. - Bo proces zapalny w jego organizmie cały czas wrze".

Podczas wykładu prelegent wspomniał przypomniał także, że za rozwój alergii odpowiadają w dużym stopniu czynniki genetyczne. "To choroba niewątpliwie dziedziczna, szczególnie w linii matki - wyjaśnił. - Ale nawet jeżeli żadne z rodziców nie choruje, istnieje 15 proc. szans na poczęcie uczulonego dziecka. Choroba jednego rodzica zwiększa to ryzyko do 30 proc. A gdy chorują oboje, w zasadzie jest pewne, że ich potomek również będzie alergikiem".

PAP - Nauka w Polsce, Katarzyna Czechowicz / 2007-09-22

fot.
Fotolia