Wysoka samoocena nie musi być tym samym, co zdrowa samoocena. Konsekwencją wysokiej samooceny mogą być negatywne cechy osobowości.
![wysoka samoocena](https://www.osesek.pl/files/styles/content/public/wysoka-samoocena.jpg?itok=-XyIMDzB)
Wysoka samoocena nie musi być tym samym, co zdrowa samoocena. Konsekwencją wysokiej samooceny mogą być negatywne cechy osobowości - piszą psycholodzy ze Stanów Zjednoczonych na łamach pisma "Journal of Personality".
Jak tłumaczy prowadzący badania, prof. Michael Kernis z University of Georgia w USA, ostatnio psycholodzy zaczynają się uważnie przyglądać zjawisku samooceny. Wysoka samoocena ciągle uważana jest za istotny składnik szczęśliwego i twórczego życia. Jednak coraz częściej rozróżnia się jej postać zdrową i "kruchą".
"Sądzono, że im wyższa samoocena, tym lepiej. Teraz jednak dostrzega się, że wysoka samoocena może wiązać się również z negatywnymi cechami osobowości, takimi jak np. agresja słowna. Zwłaszcza, kiedy jakieś wydarzenia lub relacje z innymi podkopią ego takiej osoby " - dodaje.
Kernis wyjaśnia, że jest wiele rodzajów wysokiej samooceny. "W badaniach tych wykazujemy, że wysoka, lecz krucha i chwiejna samoocena wcale nie musi być lepsza od niskiej" - tłumaczy badacz.
Ta pierwsza charakterystyczna jest dla ludzi przesadnie broniących własnych poglądów, którzy w ten sposób kompensują różne wątpliwości dotyczące samych siebie.
Z kolei ludzie z wysoką, ale zdrową i "bezpieczną" samooceną, wykazują się mniejszą agresywnością słowną w sytuacjach, kiedy podkopywane jest ich ego. Osoby takie akceptują w sobie również swoje wady i czują się mniej zagrożone w sytuacji, kiedy ktoś ich atakuje.
"Nie mówimy, że jest czymś złym, kiedy ludzie chcą mieć dobre mniemanie o sobie. Chcemy raczej powiedzieć, że kiedy to dobre mniemanie staje się głównym wyznacznikiem życia, prowadzi do przesadnej obrony samego siebie. U takich ludzi wysoka samoocena jest chwiejna i krucha, a przez to niesie bardzo ograniczone korzyści psychologiczne" - podsumowuje badacz. KRX
PAP - Nauka w Polsce / 2008-05-07