Wysoka samoocena nie musi być tym samym, co zdrowa samoocena. Konsekwencją wysokiej samooceny mogą być negatywne cechy osobowości.
Wysoka samoocena nie musi być tym samym, co zdrowa samoocena. Konsekwencją wysokiej samooceny mogą być negatywne cechy osobowości - piszą psycholodzy ze Stanów Zjednoczonych na łamach pisma "Journal of Personality".
Jak tłumaczy prowadzący badania, prof. Michael Kernis z University of Georgia w USA, ostatnio psycholodzy zaczynają się uważnie przyglądać zjawisku samooceny. Wysoka samoocena ciągle uważana jest za istotny składnik szczęśliwego i twórczego życia. Jednak coraz częściej rozróżnia się jej postać zdrową i "kruchą".
"Sądzono, że im wyższa samoocena, tym lepiej. Teraz jednak dostrzega się, że wysoka samoocena może wiązać się również z negatywnymi cechami osobowości, takimi jak np. agresja słowna. Zwłaszcza, kiedy jakieś wydarzenia lub relacje z innymi podkopią ego takiej osoby " - dodaje.
Kernis wyjaśnia, że jest wiele rodzajów wysokiej samooceny. "W badaniach tych wykazujemy, że wysoka, lecz krucha i chwiejna samoocena wcale nie musi być lepsza od niskiej" - tłumaczy badacz.
Ta pierwsza charakterystyczna jest dla ludzi przesadnie broniących własnych poglądów, którzy w ten sposób kompensują różne wątpliwości dotyczące samych siebie.
Z kolei ludzie z wysoką, ale zdrową i "bezpieczną" samooceną, wykazują się mniejszą agresywnością słowną w sytuacjach, kiedy podkopywane jest ich ego. Osoby takie akceptują w sobie również swoje wady i czują się mniej zagrożone w sytuacji, kiedy ktoś ich atakuje.
"Nie mówimy, że jest czymś złym, kiedy ludzie chcą mieć dobre mniemanie o sobie. Chcemy raczej powiedzieć, że kiedy to dobre mniemanie staje się głównym wyznacznikiem życia, prowadzi do przesadnej obrony samego siebie. U takich ludzi wysoka samoocena jest chwiejna i krucha, a przez to niesie bardzo ograniczone korzyści psychologiczne" - podsumowuje badacz. KRX
PAP - Nauka w Polsce / 2008-05-07