Już dobrze całkiem = do pracy codziennie na rowerze śmigam, nawet jak -8 i pod wiatr, do ćwiczeń na corposiłce wróciłam, z obciążeniem.
W sobotę będą sztangi, a potem interwał w klubie.
W niedzielę TBC.
Swięta, czyli Wigilia obgadana, co kto i gdzie, a następnego dnia wyjeżdżamy na dwa tygodnie!!!!!😛 do Rokytnice nad Jizerou. Wydają się niezbyt duże, a my mamy apartament malutki jak dla krasnali na uboczu. Narty śladowe już w serwisie.
Uwielbiam Czeskie Karkonosze, są (tam przynajmniej gdzie byliśmy) bez wrzasków, głośnej muzyki i tłumów.
Jest tam masa wyciagów, cale kilometry tras na biegówki i takie niekończące się góry..

I wymysliłam, że jako jeden z prezentów zrobię na szydełku, czy na drutach, któregoś z bohaterów Psiego patrolu, dla ich wielbicielki, ale chyba za cienka na to jestem...