Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FreeMilka

kobieta, 40 lat, Warszawa

175 cm, 124.70 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 1.9kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2024 , Komentarze (7)

Witajcie,

Troszkę mnie nie było - prawie codziennie zaglądałam na vitalię ale nie miałam jakoś o czym pisać :/

Pamiętacie moje choroby? anemia, nadciśnienie, cholesterol

Otóż byłam w poniedziałek na wizycie i dostałam jeszcze leki na 1,5 miesiąca, potem mam zrobić badania i na 99% odstawimy leki na anemię i nadciśnienie :D

Niestety rozszczelnił się mi ząb, który był skręcany na ćwieka :/ kilka lat temu

w poniedziałek stomatolog usunęła mi ta 1/4 zęba i nie nadaje się do takiej zwykłej nadbudowy tylko włożyli mi lekarstwo i będę musiała mieć koronkę :/

Buntuje się, nie chce jej robić - to tyle pieniędzorów 😠 ale wyjścia nie będzie chyba

Strasznie mnie to irytuje, naprawdę strasznie


Z ciekawostek, doktor przepisała mi może nie tyle uspokajający lek co wyciszający - i jest super :D naprawdę mało co mnie denerwuje (ząb) a tak to te problemy, które kiedyś irytowały mnie teraz wydają się błahe i to do tego stopnia, że nie mam ochoty nawet o nich myśleć i zastanawiać się nad nimi.

A tak to u nas standard: jak weekend to działeczka, jak dłuższy weekend jak teraz to też działeczka ;)

Odkryłam, że w naszej gminie działkowej mamy bibliotekę - pod koniec lipca miałam kilka dni urlopu więc poleciałam do niej, zapisałam się, wypożyczyłam książki i czytam je na działce, a te wypożyczone w Warszawie czytam w Warszawie - czy to nie szalone?🤪

Wiecie ja już zapomniałam jak to jest mieszkać w domu bo od 18 lat mieszkam w Warszawie - pewne problemy ludzi w bloku nie dotyczą i okazało że jednym z nich jest szambo 🤔

dowiedziałam się, że się przepełniło jak wytarzał się w wylewającym piesek sąsiadki kiedy przyszli do nas w odwiedziny - zafundowałam mu prysznic na dworze i na szczęście udało mi się umówić odbiór szybko - teraz zapamiętam napewno 

W mojej szafie już jakiś czas temu wylądowała sukienka, kupiona z myślą o chłodniejszym lecie i jesieni.

Materiał bardzo fajny, super się w niej czuję.

Idealna na taką poranną chłodną pogodę

Targ Bodzanów - 99 zł

fot.

Buziaki

Wasza Freemilka

2 sierpnia 2024 , Komentarze (4)

Witajcie,

Dziś przeglądałam na szybko swój pamiętnik - mam sporo poblokowanych wpisów od 2019 r.

Jestem pełna podziwu dla samej siebie jak chodziłam na treningi, chudłam, gotowałam i aż się dziwiłam, że tak ładnie na talerzu było.

Jakiego ja mam niechcieja wielkiego to szok :(

Waga dziś 124,6 kg

w miejscu w myśl zasady: co se schudne to se przytyje.

Byłam kilka dni na urlopie na działce - jej jak mi dobrze było - niestety szybko się skończyło.

Buziaki :*

FreeMilka

19 lipca 2024 , Komentarze (17)

Witajcie,

Jakoś dziś trafiam na tematy otartych ud, że może byście i nosiły sukienki ale uda się ocierają itp.

Umówmy sie - ja mam udziska - mąż już parę lat temu wynalazł mi krem na ten problem - zapomniałam o nim ale w tym roku sobie przypomniałam

nie lepi się, skóra jest gładziuteńka po nim, cena bardzo przystępna i jest wydajny
ja nakładam na każda stronę wewnętrzną ud tak z 1cm kremu, rozesmarowuję i....... ciesze się noszeniem sukienek ;)

Oto nasz wybawca 🤪



https://www.decathlon.pl/p/kre...

To już możecie weekend spędzić w sukienkach ;)

Buziaki
Wasza FreeMilka

12 lipca 2024 , Komentarze (5)

Witajcie,

Dziękuję za rady - od razu po pracy pojechałam na paznokcie i na malutkie zakupki.
Przefiltrowałam Wasze rady i na szybko kupiłam krem z kolagenem


Płatki pod oczy  - chwilowo takie, nigdy nie używałam, spróbuję najpierw takie jak to działa
mają kwas hialuronowy, witaminę C


3 maseczki do twarzy i jedną w płachcie




Kupiłam też piankę do mycia twarzy z witaminą C i kwasem hialuronowym


Został mi jeszcze zakup kolagenu - swoją drogą też o nim myślałam bo i na stawy mi się przyda.

I teraz mogę pięknieć 😉

Z wiadomych przyczyn wolę fotkę z filtrem - wystarczy, że w lustrze widzę natural 🤪

Z jedzonka to:
śniadanie: jajecznica
II sniadanie: jogurt naturalny, owoc i musli
drugie II sniadanie: sałatka
na zakupach: kurczak teryiaki na gorącym półmisku (wiem, pewnie mogłam coś zdrowszego, ale cóż ...)
w domu jeszcze baton go
Kroki ponad 6000 tyś.







Byłam też wczoraj na paznokciach - podebrałam pod sukienkę 😁







Buziaki
FreeMilka

PS. jeśli zdarzy się, że widzicie wpis z fot. a foto nie ma to znaczy, że zaraz dodam ;)



11 lipca 2024 , Komentarze (34)

Witajcie,

Wczoraj miałam jakiś dziwny dzień, niby fajny ale wieczorem mnie wk@@w naszedł i jak to ja w złości co robię? Sprzątam całe mieszkanie w temperaturze 35 stopni porządnie (jak na święta), a było co robić 🤪 co oznacza, że dawno nie byłam tak zła 🤪

Nie wiem czemu pozostali domownicy też znaleźli sobie zajęcia 😎

Zakupki wczoraj zrobiłam, jedzonko na dziś przygotowałam, rano wyszłam z psem i zrobiłam sobie śniadanko 😉

fot.





Woda obecnie dobrze mi wchodzi 😉 ale wiadomo gorąco to się chce.
Na wadze od wczoraj mam mniej 0,3 kg

Pierwszy raz od wielu wielu tygodni nie jadłam nic po kolacji - a zazwyczaj grzeszę kanapeczkami z dżemem.
Mąż chciał mnie uszczęśliwić chałeczką z masełkiem ale tylko zerknęłam na Niego wymownie i wyszłam. Jak już opędzlował swoją część czyli resztę to powiedział że jest ze mnie dumny

Pokażę Wam 2 swoje zdjęcia, bez retuszu i po filtrze.
Wolę te po filtrze, ale może ktoś mi podpowie jak WYŁADNIEĆ CERĘ i nie za miliony 😉 czy to może już taki mój nie-urok?

fotki





Buziaki :*
Wasza Freemilka

10 lipca 2024 , Komentarze (24)

Witajcie,

Powiem Wam, że jestem w trakcie zmian:

*-*   kiedyś zakupy w takie upały to był wyczyn, a jeszcze zdrowe? To prawie kosmos. Kupowałam gotowce i do przodu - obecnie biegam codziennie do sklepu :) wiem, że można zrobić je raz na kilka dni ale niestety tak mamy, że jeśli kupimy na kilka dni to pozostałym nie chce się tego jeść przez co się trochę jedzenia marnuje. A tak to kupuję na bieżąco to co potrzebne. do sklepu mam 3 minuty. To się u nas sprawdza 😁

*-*    rano robię sobie jedzonko na dany dzień. Mąż wstaje o 5tej więc ja już mam włączony tryb "czuwania" nie umiem dospać. Ja wstaję o 6stej, spacer z psem, prysznic, jedzonko do pracy, śniadanie w domu, wychodzę o 7:45 i w pracy jestem o 8smej  😁

*-*    te moje pół kilometra potrafiłam jeździć samochodem 🤫 wstyd wiem, teraz chodzę pieszo i to nawet w te upały 😁

*-*    obiad w domku gotowany na szybko, często zostaje nam jedzenie z weekendu więc do wtorku mam zawsze z głowy, tylko odgrzać.

*-* wieczorem nie przerzucam na nikogo wyjścia z psem, sama z nim wychodzę na chociaż 30min.

*-*    nie lubię jogurtu naturalnego, w związku z tym odpadało mi sporo kombinacji do pracy
od 3 dni robię sobie na II śniadanko w pracy np to: jogurt naturalny, borówki, musli - przekonuję się do niego powoli ;)

fot.





Zostaje wytrwać w tym postanowieniu ;) czyli to co najtrudniejsze

Powiem Wam, że czuję jakąś dziwną energię aby to wszystko ogarniać. Tak jak 9 lat temu - kto mnie zna od 2015 ten wie jak to wyglądało.
Upały to dla mnie koszmar - ale jakoś tym razem nie skupiam się na marudzeniu, jak mi duszno, gorąco i źle tylko uparcie ryjkiem do przodu w błotku 🤪

Pierwszy raz od kilku lat zrobiłam to !!! Jak sobie postanowiłam, że od poniedziałku działam to zaczęłam działać i działam !!!
Wiem, że za krótko to trwa by się cieszyć ale się cieszę 😁
Wyrwałam się z więzienia niemocy i niechcieja.
Oby mi to szybko nie przeszło 😉


Buziaki
Wasza FreeMilka

9 lipca 2024 , Komentarze (15)

Witajcie,

U nas w mieszkaniu powoli czuć gorąco, nadchodzący tydzień będzie ciężki - nie ma wyjścia trzeba jakoś funkcjonować.

Moja dietka nie do końca jest jeszcze typową rygorystyczną dietą ale zmiany stopniowo wprowadzam - nie mając przy tym wrzutów sumienia, jak któregoś dnia mi nie do końca jedzenie grzecznie wychodzi 😉
Za wiele lat jestem w tym wszystkim aby płakać że złamałam się na coś słodkiego.
Jakby nie było to zawsze jest to mój świadomy wybór ze znanymi mi konsekwencjami.

Wczoraj np zjadłam 2 lody i kanapki z dżemem.
Nie żałuję 🤪 pyszne były 😁 dżem sama robiłam, resztę SAMA KUPIŁAM 😉

mogę podsumować, że wszystko sama zrobiłam
😎

Mam @ więc troszkę wiadomo jak to jest w te dni.
Mimo wszystko postanowiłam uszczęśliwić wagę i na nią wejść.
No z wagi mojej może nie była zbytnio zadowolona (nadźwigała się mała MI), ale napewno się ucieszyła, że sprawiła mi przyjemność wyświetlając coś co mnie zaskoczyło.

Mój poprzedni pomiar to 125,5 kg
Mój dzisiejszy pomiar to 124,7 kg 😁😎🏆
Spadek 0,8kg

Dążę teraz do zobaczenia 123 - ostatnio było widziane na mieście 2 miesiące temu 😉
A poprzednio? Na długo było zabezpieczone z pozbawieniem wolności na lat 3, za ciężki uszczerbek na zdrowiu. Chodzą pogłoski, że za tydzień czy 2 wyjdzie na wolność 🤔 czekam na nią niecierpliwie 😛

Poniżej wrzucę zdjęcie nowej sukienki - dodaję, że moim guru od oceniania jest mąż - jak od razu nie mówi, że mi w niej dobrze - to nie biorę 🤪
Dobrze czyt. adekwatnie do wagi

Ta jest również przewiewna, chłodna, wygodna - zakupiona na targu w Bodzanowie za 62 zł

PS. Opalenizna prawdziwa - chyba nigdy takiej nie miałam (no może jako nastolatka) - a wystarczy mieć działkę i kosić 2500 metrów co drugi weekend 😍

fot.





A poniżej zdjęcie z boku - żeby nie było, że nie wyglądam na swoją wagę (tak jak na zdjęciu przodem) 😉

fot.





Buziaki :*
FreeMilka


8 lipca 2024 , Komentarze (10)

Witajcie,

Jak Wam minął weekend?

Mi bardzo szybko, ledwo przyjechaliśmy w piątek przed 18sta na Działkę już dziś pobudka o 4:30 i powrót :(

Ale jak to gdzieś przeczytałam:
"Chodzę do pracy bo moim hobby jest płacenie rachunków" 😉

Piąteczek leniuchowaliśmy, ale co tego dnia zostało - niewiele, więc szybko fotele myk na tarasik i łapanie świeżego wieczornego powietrza ;)

W sobotę zakupy, ogarnianie troszkę doku i tarasu na niedzielną imprezkę.



W największe sobotnie słońce zachciało nam się rowerów ;) nie wiele jeżdżę bo bolą mnie kolana, ale że mam elektryczny więc wybieram się z mężem na przejażdżki bo gdy jest mi zaciężko to sobie "pomagam" ;) tylko okazało się, że bateria zdechła - więc jak już wróciłam 4km pod górkę to i ja zdechłam 🤪
fot.




Na niedzielę przygotowaliśmy składkowego grilla z czego my ogarneliśmy białą kiełbaskę, sałatki i różne dodatki - imprezka była udana, goście posiedzieli do 19stej - mama z bratową pomogły mi bardzo dużo ogarnąć.
Naszykowałam ze 20 butelek wody dla sąsiadki aby mi kwiatki podlewała w tym tygodniu i jeszcze złapaliśmy godzinkę na tarasiku i lulku.

fot. niedziela wschód




fot. niedzielny piesek




fot. czekamy na gości




fot. sałatki




fot. zachód słońca




Dietetyczna chyba najbardziej wbrew pozorom była niedziela.

Zważę się dopiero jutro. Ciekawe co mi waga pokaże skoro @. Biorę to pod uwagę ;)

Buziaki
Wasza FreeMilka








5 lipca 2024 , Komentarze (9)

Witajcie,

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za tak miłe słowa o sukienkach - totalnie się tego nie spodziewałam

Moim doradcą w wyborze sukienek jest mąż.
Po Jego reakcji widzę czy mam brać czy nie 😎

Jeśli jest coś nie tak, a często tak bywa to cmoka, próbuje dyplomatycznie powiedzieć aby nie urazić, że źle mi w sukience, zastanawia się czy mi dobrze czy źle.
Jeśli jest wszystko ok to od razu mówi: BIERZ 😎

Nie patrzymy na sprzedawców bo oni by łysemu odżywkę do kręconych włosów wcisnęli byle sprzedać 🤪

Niebieską kupiłam na targu w Małej Wsi za 150 zł
Czerwoną/różową na targu w Płońsku za 45 zł 🤪

Uwielbiam obie, każda ma innym materiał - ale każdy jest leciutki.
Choć i tak bardziej skłaniam się ku długiej ;)

Resztę pokażę Wam pewnie w piątek dopiero za tydzień, mam je na działce i muszę rewię mody zrobić w pracy jak nikogo jeszcze nie będzie 🤪 bo w domu nie mam długiego lustra.

Wczoraj miałam wolne bo miałam wizytę w sądzie w sprawie byłego klienta - piszę - czyli nie wsadzili mnie 🤪

Ale takie dnie to ja lubię, wstaję, na spokojnie spacerek z piesiem bo mam czas, śniadanko w domku na spokojnie, później w miasto. Uświadomiłam sobie, że ostatni raz jechałam tak sobie po Warszawie autobusem/tramwajem ponad rok temu - a tu mieszkam 🤔

Wczoraj wychodziłam 11 tyś kroków, czułam wieczorem, że się nachodziłam nie mało.
Zapomniałam się zważyć więc nie wiem ile mam na liczniku, a od razu po pracy jedziemy na działkę. No cóż zważę się we wtorek dopiero.

Jak na razie niezbyt mi idzie trzymanie się w ryzach ale pisanie tu do Was staje się coraz bardziej mobilizujące.

Wierzę, że ten weekend będzie owocny i rozpiszę sobie kalorycznie jedzonko, porobię jakieś założenia, ustalę zasady, których chcę się trzymać i będę je systematycznie podkręcać.
Nie zrobię jak zawsze: zero słodyczy, masa ćwiczeń - bo to się nie sprawdza, może np
* raz dziennie coś słodkiego
* 6 tyś. kroków dziennie
* samej gotować
coś w tym stylu ...

A może Wy macie jakieś ciekawe postanowienia, zasady wg których działacie?
Szukam inspiracji 😉

Buziaki
Wasza FreeMilka



3 lipca 2024 , Komentarze (52)

Witajcie,

Wczoraj, przyznam bez bicia, że 6 tys kroków nie wychodziłam :/ ale stopa mnie mocno bolała
Dietka trzymana na 80%
Poprawię się ;)

Pokażę Wam dziś 2 z moich 5-u nowo nabytych sukienek.
Szału nie ma bo nie jestem szczupła :P ale uznałam, że kiedy będę nosić sukienki - dopiero jak schudnę? To że jestem gruba nie oznacza, że mam chodzic tylko w spodniach albo worze pokutnym.
Wyglądam jak wyglądam, ale w sukienkach świetnie się czuję i już :D



FreeMilka


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.