Byłam kiedyś fanką tego serialu, dopóki, w którymś sezonie się nie popsuł. I była tam taka scena, jak Vikingowie przeciągali statki po górach, po położonych na płasko pniach drzew. Bardzo dobrze im szło.
A S. ściął kolejne suche drzewo w naszym lesie, część pnia jest tak ciekawie wygięta, że zamiast trafić do ogniska, będzie ozdobą. Tylko, że trzeba ją było przetransportować spory kawałek, a waży chyba tyle co my razem wzięci. Nawet na wózek nie mogliśmy jej wtargać. No więc tą vikingową metodę zastosowaliśmy. I zupełnie inaczej to było, męczarnia to była 🥵. Ten pień ciągle się przewracał, spadał, mech zryliśmy jak dziki. Ale daliśmy radę 👍. Ciężki trening funkcjonalny to był, a jaka satysfakcja potem.
A grzybów jest dużo i w wielu kolorach 😍
hanka10
8 września 2021, 17:16Piękny pień :) będzie z niego świetna ozdoba a i stworzonki leśne na tym skorzystają :)!
beaataa
8 września 2021, 18:08Mam nadzieję, że S porobi w nim dziurki i zamieszkają tam różne owady
kronopio156
8 września 2021, 16:27Niezly trening! 💪
beaataa
8 września 2021, 18:06Jakie w tyłu mam niezłe zakwasy!!!
piekna.i.mloda
8 września 2021, 09:07A co to za grzybki, bo ja takich nie znam :)
beaataa
8 września 2021, 09:41To są borowiki modre i czerwone koźlaki
Ajcila2106
8 września 2021, 09:07Aleście mieli "pomysła" z tym "treningiem";) A koźlarze są u mnie równie pożądane co borowiki...mniam:)
beaataa
8 września 2021, 09:41Te czerwone to chyba drugi raz znalazłam w "naszym" lesie
Ajcila2106
8 września 2021, 13:20To już niech w tym lesie zostaną...i się mnożą:)
zlotonaniebie
8 września 2021, 07:57Tylko patrzeć, jak S zacznie rzeźbić:)) U nas grzybów sporo, ale ja przyjmuję tylko kurki i borowiki. Taka się marudna zrobiłam na starość:))
beaataa
8 września 2021, 09:39Chciałabym, ale na razie po drzewach się wspina, bardzo wysoko i ścina