Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
recenzja/nierecencja


Mi tam jakoś z filmami kinowymi nie za bardzo po drodze. I z tymi galeriowymi kinami. Nie to że teraz, bo nigdy jakoś nie było.. Ale jak w naszym lokalnym kinie = 15 minutowy spacer = bilety około 12 złt (takim, gdzie żadne popkorny nie śmierdzą, ale też  nikt nie ma za złe, że własne piwo się wypija, albo nie wypija:) był nowy Bond. I pogoda okropna była.

Ale nie bardzo, jak dla mnie. Scen nie realnych, ale!! jak wskakiwanie do lecącego samolotu, albo walącej się Wenecji nic, a nic. Relacje z kobitkami bardzo poprawne, a one "nieszczególnie wyraziste".

A dzisiaj próba druga. Diuna. Nie czytałam tej wersji, z czystym umysłem oglądałam, ale jak dla mnie to straszne zapożyczenie z innych, jak np: Vikings (szczególnie ta wróżka) czy z obcego część III. No i te zakapturzone postacie, nie czerwone, ale jak z pamiętników służącej, coś tam z muzyki Mozzarta. 

A matka głównego bohatera wypisz wymaluj taka ładna jak nasz Jarmuż, sądząc po jej nielicznych zdjęciach (Jarmuża nielicznych  zdjęciach oczywiście).

Długi czas chyba minie, jak jakiś film zdecyduję się obejrzeć znowu.

edit: uff, jelitówka jednak

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    5 grudnia 2021, 13:42

    Bonda nie widziałam, ale Diunę tak...i mnie nie zachwyciła:( Może dlatego, że jej nie czytałam? Bo szwagier, który czytał, był zachwycony:) Ja odebrałam ją trochę tak jak Ty.

  • brujita

    brujita

    4 grudnia 2021, 20:24

    A mnie się Bond podobał, chociaż trzeci akt był dość słaby i Malik jako zły charakter zupełnie mnie nie przekonał. Ale ten fragment na Kubie był super.

  • Yekaterina77

    Yekaterina77

    4 grudnia 2021, 12:37

    To ja bardzo dziękuję za recenzję Bonda już nie mam dylematu... nie idę :))))

  • Luckyone13

    Luckyone13

    4 grudnia 2021, 10:28

    Ostatni raz w takim małym kinie z piwem byłam chyba ze 20 lat temu w Łebie jak pracowałam tam sezonowo, ale nawet nie pamiętam jaki to był film :)

  • hanka10

    hanka10

    4 grudnia 2021, 10:26

    Na Bondzie nie byłam , ale na Diunie tak i bardzo mi się podobała. Ja akurat zapożyczenia widzę w odwrotnym kierunku .Diuna powstała w 1965 roku , i tak jak wiele książek SF z tamtego okresu stała się ikoną i kanonem , i wiele filmów, książek itd z późniejszych okresów wiele z nich czerpało. Stary dylemat : co było pierwsze, jajko czy kura :) jak tam zdrowie? Biorąc pod uwagę, że chodzisz do kina jest już lepiej :))

    • beaataa

      beaataa

      4 grudnia 2021, 11:38

      Ze zdrowiem lepiej, ale wciąż nie mam wyników covidowych i w domu siedzę na kwarantannie. W kinie byłam wcześniej. A Diunę, jak pisałam, oglądałam nic o niej nie wiedząc, tak trochę z nudów:) może zapożyczenia są od niej, ale bardziej widziałam je nie w treści, tylko w sposobie kręcenia....

  • Milly40

    Milly40

    3 grudnia 2021, 21:12

    Hmmmm to jesteś farciara że widziałaś twarz jarmuża, ja nie zalapałam się ani razu…. (Spoko nie obgaduje za plecami, wiem że czyta! )

  • ConejoBlanco

    ConejoBlanco

    3 grudnia 2021, 19:40

    Jarmuż ma kryptokarierę aktorską? 😂 Zazdroszczę, my mamy same zaległości, w tym właśnie Bonda.

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    3 grudnia 2021, 19:26

    Mnie pierwszy raz Bond nudził. Oglądałam chyba ponad 4 godziny w zeszły weekend, w domu. Z wieloma przerwami, na siusiu, picie, a nawet drzemkę… taki był dla mnie wciągający ;)))

    • beaataa

      beaataa

      3 grudnia 2021, 22:10

      Mnie znudził nie pierwszy raz, ale pierwszy raz poważnie:), bardzo poważnie. Ale chyba po raz ostatni..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.