Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich walczących tu z kilogramami, przyzwyczajeniami i ....samymi sobą I witam siebie, nieustannie gotową na zmiany, wyrzeczenia i sukcesy. Uzależniona od roweru, wciąż przesuwam granice, więcej km, mniej wrażliwości na deszcz czy śnieg, jeżdżę wszędzie, nie pogardzę nawet indoor cycling. Nie biegam - nie lubię, ale zajęcia w klubie typu interwał, TBC uwielbiam. Siłownia - hmm, uczucia embiwalentne, inaczej nazwać tego nie umiem, nie lubię ale doceniam efekty i zmuszam się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 217627
Komentarzy: 10491
Założony: 21 lutego 2012
Ostatni wpis: 16 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beaataa

kobieta, 60 lat, Warszawa

170 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 stycznia 2018 , Komentarze (14)

No, nie był znienacka wiedziałam, że będzie(zegar), ale nienawidzę go, a on jest wszędzie_nawet w moich butach:<:<:<

A mój rower tak własnie wyglądał jak wyszłam z klubu i chyba będzie nocował na korytarzu, bo nie stopniał do tej pory(duch)

Poniedziałek: 20 km rower

Wtorek: 20 km rower, w południe po 5 minut orbitreka zestaw brzuch +tric x4

wieczorem w klubie:  (mało jechać trzeba było ostrożnie=wolno)

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7,5kg/rękę x 15 x 3 serie

3. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 3 serie

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 seri

14 stycznia 2018 , Komentarze (23)

Środa: 20 km rower,

Czwartek:  22 km rower + leń zamiast czegoś tam w południe;(

 Piątek: 20 km rower + kompleks x 5 w południe8)

wieczorem w klubie: 

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 8 kg/rękę x 15 x 3 serie

3. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 3 serie

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie

5. Unoszenie ramion stojąc: 3kg x 10 x 3 serie

I godzina ABT, które okazały się TBC z akcentem na core(bomba)

Sobota: 10 km rower + 1h TBC + 1h sztangi, a pomiędzy łydki na maszynie maszynie 60kg stopy równolegle x20 do wewnątrz x20, na zewnątrz x20 

I 6 km zasuwania na nogach po lesie, a wcześniej przygotowania do ogniska(noc) 

Niedziela: słońca(gwiazdy) nie było:(: prawie 8 km power walking + prawie 8 km power walking, z kijkami, bardzo szybko, żeby się jakoś rozgrzać + na koniec 2,5 spaceru(przytul)(zimno)

Audio book: Alice Munro short stories - stare, ale jakie wciąż aktualne(dziewczyna)

I moja moja trzecia z serii "dla dzieci" czapka_sowa:

10 stycznia 2018 , Komentarze (10)

Od chyba dwóch miesięcy(zegar) jest tak: usypiam jak kamień(senny) (tu nic się nie zmieniło) i budzę się tak po 2 a. m. gorąca jakbym w piekarniku była. Więc skopuje kołdrę i S. jak najdalej i zasypiam. Budzę się zimna jak lód. Ten cykl powtarzam kilka razy, a w międzyczasie mam dziwne, przygodowe sny(pies)(kot)(klaun).. i nawet nie jest to takie złe, tylko jak dzwoni budzik-nie mogę uwierzyć, że to już i górne powieki mam dziwnie opuchnięte..

Poniedziałek: 20 km rower + spacer w południe(slonce)

Wtorek: 20 km rower + zestaw: brzuch + tric x 4 w południe.. planowałam, żeby zamiast scyzoryków na piłce zacząć robić podciągania nóg w zwisie na drążku, ale jakoś tak na planowaniu się kończyło. No i we wtorek piłka zniknęła z corposiłki(mysli)

I jakie brzuchowe DOM-sy mam dzisiaj(strach) (dzisiaj tzn w środę)

wieczorem w klubie:  (mało bo angielski się przeciągnął)

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7,5kg/rękę x 15 x 3 serie

3. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 3 serie

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie

I godzina interwałów (bomba)(bomba) ciasno, no bo wiadomo postanowienia noworoczne=tłum w klubie:D

7 stycznia 2018 , Komentarze (8)

Sobota: 10 km rower + godzina TBC + godzina sztang, a w tzn międzyczasie łydki na maszynie ..

Niedziela: 37 km rower komunikacyjnie na chrzciny (pierwszy raz w życiu się odważyłam zamiast autem, albo taxi, pedałować i przebierać w .. nawet nie wiem jak to nazwać bo wg tabliczki na drzwiach to toaleta, ale większe było od mojego salonu.. fascynująca jest taka przemiana: wchodzę spocona, zabłocona. Po pięciu!! minutach wychodzę pachnąca, dobrze ubrana, makijaż nic a nic nie ucierpiał..)

6 stycznia 2018 , Komentarze (16)

Kupuję nowe żelazko. Ma być niezbyt duże, żadna stacja parowa. Ma prasować "prawie samo" Jakieś porady, pliz..:)

Dziękuje za pomoc, wybrałam to: Philips Azur Performer Plus GC4526/20

6 stycznia 2018 , Komentarze (11)

Wreszcie policzyłam i wygląda na to, że to moja średnia, bo podobnie było w poprzednich latach;)

Pierwsze miejsce w kategorii "Najbardziej ekscytujące" _ zdecydowanie wygrał zjazd z Tremalzo(ninja)

Środa: 20 km rower

Czwartek: 20 km rower + kompleks x 5 w południe

Piątek: 20 km rower 

wieczorem w klubie: 

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7,5 kg/rękę x 15 x 3 serie

4. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 3 serie

5. Prostowanie nóg siedząc: 30 kg x 15 x 3 serie

6. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie

I godzina ABT = tyłek palił(bomba)

2 stycznia 2018 , Komentarze (14)

Dwie pary, różne długości, napis ten sam=co było robić?]:>

Wtorek: 32 km rower (napompowane jak trzeba opony + nowe klocki hamulcowe)

wieczorem w klubie: 

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7kg/rękę x 15 x 3 serie

4. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 3 serie

5a. Wypychanie nogi do góry w klęku na maszynie do ćwiczenia tyłka: 15x 36 kg na każdą nogę,

5b. Przywodzenie nóg na ginekologu: 20x 30kg 

5c Odwodzenie nóg na ginekologu 20x 30kg

a b c jako serie łączone x 3

6. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie

7. I jeszcze była chwila na łydki na maszynie 60kg stopy równolegle x20 do wewnątrz x20, na zewnątrz x20 _ łydki to kiedyś był mój kompleks, teraz są niezłe(dziewczyna)

I godzina interwałów chyba najcięższych na jakich byłam(ninja)_słaba klima nie pomagała

1 stycznia 2018 , Komentarze (12)

Każdy dzień był inny=inna była pogoda(slonce)(zimno)(deszcz), każdy bardzo aktywny(bomba)

Wreszcie obejrzany Snowman. Słaby bardzo:(, ale widok bałwana nie będzie już nigdy taki sam..

A świąteczne obżarstwo?  Wiem co to znaczy, ale nie doświadczam..(pa)

28 grudnia 2017 , Komentarze (14)

Mała Fatra jest ogromna, skalista i przepiękna(puchar).

Wciąż zostanie dużo na kiedyś tam, bo ogromna góra na którą ostrzyłam sobie zęby _  ukryta w wielkiej chmurze w którą wjeżdżają na krzesełkach narciarze(zimno)(zimno)

Zachód na Małym Rozsutecu wygląda cudnie, ale raki się bardzo przydały po drodze(strach)

Jeść nie ma gdzie, dieta pierogowa kuleje;(

23 grudnia 2017 , Komentarze (9)

Mój pierwszy ślimak(puchar)

Sobota: 10 km rower (deszcz)(deszcz) + godzina TBC + godzina sztang = ostatnie treningi w tym roku(balon)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.