Zimno jest i ślisko
A ja zgubiłam 1,5 pary superowerowych rękawiczek
Piątek: 20 km rower + 0,30 h marsz w południe
wieczorem w klubie:
1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,
2. Ściąganie drążka wyciągu pionowo: 25 kg x 3 serie,
3. Wyciskanie na ławce skośnej: 7 kg x 15, 3 serie,
4. Wykroki chodzone: 5 kg/na rękę x 10 kroków/noga x 3 serie
6. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,
I 1h ABT_świetne
Sobota: 1h TBC + 1h power pump, a potem, zupełnie spontaniczny wyjazd na "pomiędzybugieinarwią" = jeszcze jedno ognisko
Niedziela: około 15 km po lesie, trochę w deszczu, a trochę nie (audiobook = Pretty Baby=do jak najszybszego wykasowania i zapomnienia).
moja najgorsza technicznie, ale i tak najlepsza fota