No i znowu zaczyna być dobrze. ;-). Trzymam dietę, więc jem 5 x dziennie, czuję się objedzona, piję wodę, dziś byłam na spacerze pieskim ponad pół godziny szybkim krokiem, skakanka codzienna, ćwiczyłam 2x 10 min MelB, zaraz się biorę za pana DJ. Czuję się od razu lżejsza i lubię cały świat;-). Miło czuć się lżejszą, nieobciążoną jedzeniem zbędnym, poczuciem winy i przygniatającym poczuciem, że jestem taka wyjątkowa, że mi znowu nie wyszło, no więc jestem zwyczajna - jeśli pójdę spać przed 11, jeśli śpię owe 7 godzin, to łatwiej żyć, nie obżerać się zamiast, tylko jeść to, co dla mnie dobre.
Bardzo mi pomogły uwagi Wasze, ile śpicie. To urealnia. Tak naprawdę widzę śmieszność biedną moich oczekiwań, że da się nie spać jeść byle co, nie ruszać i będzie dobrze. To może tez łatwiej mi zobaczyć, bo - pewnie to gdzieś wychodzi, ze zaglądam na vitalię i dostaję mnóstwo ofert - dosłownie - jak schudnąć 15 kg w tydzień nie robiąc nic, tylko jedna prosta metoda, albo 3 kg w 2 dni, albo zestawy z reklamą - lekarze i dietetycy nienawidzą jej, bo z jedną prostą metodą schudła 20 kg w tydzień, albo - metoda zastrzezona dla naprawdę grubych, bo chudniesz 30 kg w 2 tygodnie bez wysiłku, albo - po co upierasz się by być gruba, jedna prosta metoda bez cwiczeń... no wiec codziennie albo co drugi dzień takie coś i to bardzo, bardzo urealnia... bo wiem, jak schudłam moje 8 kg - tez prosto, tez bez wielkich wysiłków, jadłam niemało na tej diecie, ćwiczyłam owszem, conieco, ale pamiętam, jak było. No i pamiętam, ze raz miałam tydzień, gdzie schudłam 1,5 kg - po czym następne przy pierwszej okazji utyłam 0,5 i potem schudłam normalnie...
a jeszcze do mel B. No wiec to traktuje jako rozgrzewke dnia, bo do 10 min latwo się zmobilizować i czas wygospodarować. Ale, co mnie bawi, bardziej czuje w mięśniach, niż poprzednio. Na razie, papa