Udało się, melduję. To znaczy, uniknęłam obiadu poraportowego
I jak pisze Alicja, za mało piłam. Jeśli od rana rozpoczynam butelkę, biorę się do picia wody mineralnej, to widać, ze bedzie zupelnie inny dzień. Mniej jem, lżejsza jestem, jakoś mniej pełna. Po drugie, chodziłam zawsze spać koło pierwszej, rzadziej przed ppółnocą (no bo jak się dzieci polozy można odpocząć), bywało ze później pare dni temu jak pilna robota do oddania by była na biurkach rano. Jak zaczęłam chodzić spac przed północą, od razu mniej jem. Ja po prostu jadłam ze zmęczenia, z braku picia, bo kawa wszędzie, a woda rzadko kiedy. Termosy z kawą i herbatą stoją. Jakoś pare dni temu poszłam raz spać przed 11, to nastepnego dnia od razu mniej jadłam i wyszło minus 05. kg.
Tak widze, ze wielkie ideologie psychologiczne byłam gotowa dorabiać, a ja sama, czyli Florka to bardzo proste urządzenie, tylko trzeba pilnować instrukcji: wyspać się, by zmeczenie zeszło, poruszać, by stres spadł, jakoś zestaw typu kosmetyczka albo fryzjerka albo manicure albo krawcowa. Dieta smaczna i zróżnicowana, i wcale nie trzeba się piłować, w końcu w życiu nie uznałabym przecież za diete 3 kromek chleba z dodatkami albo talerzu makaronu z warzywami i mięsem... no i regularnie jeść trzeba. Mam poczucie, ze odkąd jestem na diecie v, to jem w sposób tak urozmaicony i często, jak nigdy. Ja jadłam susami, z doskoku, z poczuciem winy i na pociechę, i zamiast - spania, picia, ruchu.
No tyle mądrości mojej w kierunku siebie samej. BIorę się za mel B. bo to dobry początek - krótkie i proste bez myślenia, i zaraz się kończy. Gada bez przerwy, wylicza, co mam robić, popędza i udaje zmęczoną - pokazując świetną figurę. Czego chcieć więcej na 10 min?
leon42
28 lutego 2015, 10:23Zobacz, czy masz dostęp do wody Lauretana...jest to "najlżejsza" woda Europy. Dora jest też volvic :)
Florentinaa
28 lutego 2015, 11:39NIe, u mnie nie ma w sklepach. Ani jednej, ani drugiej. A dobrze je pić? Moze powinnam zamowic? W sumie, skoro piję w zamiarze prawie 2 l dziennie
sylwiachac
28 lutego 2015, 09:58a widzisz, bo sen wazna sprawa jest :) ja spie od 9:30 hahahah, ale rano moge wstawac bez problemow o 5 czy 6. poza tym trzeba znac tylko siebie , a jak juz instrukcji pilnujesz!!! haha gratuluje! milo jak spada waga i fajnie sie czuc we wlasnym ciele. pozdrawiam laska :)
Florentinaa
28 lutego 2015, 11:40Wiesz co to mądre. Ja jakos tak kiedys sie nauczyłam, a teraz przeciez juz az tak iej pracy nie mam. W sumie po co. Wiesz ze masz racje. Sluchaj musze to przemyslec. Dlaczego nie mialabym wstawac rano przy swietle dziennym miec mily poczatek dnia a nie wieczorem padając. Jestes wielka. Kiedy tak robilam.
alicja205
28 lutego 2015, 07:27Wszystko przemyślałaś..przeanalizowałaś i wyciągnęłaś wnioski :-)) Super :-) Ty przecież siebie znasz najlepiej. Mam dokładnie takie same odczucia co do diety V. Nigdy nie odżywiałam się lepiej niz na niej. Kiedyś usłyszałam w TV słowa "niedozywione grubasy" bo okazuje sie, że osoby z nadwagą maja niedobór bardzo dużej ilości skladników mineralnych poniewaz nadwaga pochodzi głownie ze słodyczy. Ale to tak na marginesie :-) Alez Ty dzialasz z tymi ćwiczeniami. Ja wczoraj zrobiłam Full trening plus brzuch dla sredniozaawansowanych. Miałam jeszcze po tych ćwiczeniach duże plany ale nie dałam juz rady.. Nie powiem po czym mi pot leciał.. Milego dnia i działamy dalej ;-)
Florentinaa
28 lutego 2015, 11:43Alicjo, jestes miłą towarzyszką drogi - ja dopiero musze te wnioski wprowadzać Bede teraz sobie to powtarzać. Ja wlasnie bylam niedozywionym grubasem z anemią. Teraz jestem mniej gruba (ciągle mam nadwage a i tak wszyscy chwalą, to rozumiesz, jak wygladalam.) Naprawde nigdy nie jadłam tak dobrze i rozmaicie i w dodatku odchudzająco. Wczoraj Mel B 2x 10 min i potem pan DJ. Jest dobrze. Chcialabym wrocic do tego, co bylo na poczatku diety - codziennie pan DJ i ładne panie co drugi dzień. Było pieknie. Działamy dalej!
Pszczolka000
27 lutego 2015, 19:54Gratuluję sukcesu ;) a co do wysypiania się, to dietetyczka powiedziała mi, że jak nie będę się regularnie wysypiać, to nie schudnę, znaczy się schudłabym, ale dużo mniej. Sen jakoś tam wpływa na to wszystko, nie wiem dokładnie o co chodzi, ale pilnuję sobie godzin spania, żeby były regularne godziny, żeby organizm był przyzwyczajony ;) wiem, że przy dzieciach różnie to bywa, ale watro jest też zrobić sobie chociażby 15 minutową drzemkę w ciągu dnia i wtedy też bardzo dobrze to wpływa na odchudzanie ;)
Florentinaa
27 lutego 2015, 20:55wiesz ze tez to widze. A ile masz spac, albo ile zalecane, albo ile spisz....
sardynka50
27 lutego 2015, 19:46Podoba mi się Twój tok myślenia i postępowania. Brawo !
Florentinaa
27 lutego 2015, 20:58Wiesz Sardynko doszłam do wniosku, ze musze traktowac siebie jak dziecko albo psa. Tzn nie wymagac rzeczy niemozliwych tylko trzymac w ryzach'-)
EwaFit
27 lutego 2015, 19:36Tak, odkąd zapada decyzja o zdrowym odchudzaniu, w głowie się przewartościowuje i przewraca pozytywnie :)
Florentinaa
27 lutego 2015, 20:57No wlasnie. Dziś popatrzyłamna 6 rodzajów ciasteczek do kawy obok mnie stała pani nieeeeeeechuda i wzięła po jednym. Spojrzałam na nią i uznała, ze nie biorę żadnego. No i jakos mnie to obudziło. Bo wiesz, jedno ciasteczko... A znajoma w sumie mówi, ze po 3 miesiącach niejedzenia słodyczy w ogóle jej nie ruszają.
NewShape2017
27 lutego 2015, 19:11Gratuluję.
Florentinaa
27 lutego 2015, 20:56Dzieki. Jutro musze wykoncypować dla gosci coś takiego, by byli zadowoleni i ja zebym mogla jesc to co należy