Najpierw dzień rozmemłany, bo żadnych pilnych działań (tzn dużo do roboty, ale nie na wczoraj) a jedno dziecko chore nieciężko w domu... Zapomniałam;-) ze warto zacząć dzień a nie łazęgować - śniadanko, pogaduszki, telefon, maile, no dobrze, poprawiłam ostatecznie mały raport i wysłałam, no i popatrzyłam na szafę stojąc przed pokojem najmłodszego niedobudzonego niechcącego wstawać dziecka i czekając az wstanie. W szafie zaczęłam robić porządek taki lekki - wywaliłam 5 rzeczy ewidentnie bez sensu ale poukładałam reszte na dwu półkach - mam astronomiczną ilość podkoszulków/bluzeczek w stylu pod coś, pod żakiet by ładnie wystawało albo pod sweterek by było cieplej. W rozmiarach od 36 - 44. Bez sensu przepraszam, ale ile macie tego typu bluzeczek.podkoszulków? Chyba mam za dużo, "przyda się" a potem wygląda, ze nie ma w co się ubrać. Potem pogaduszki, telefon, maile Nagle się obudziłam, ze mam już 12 a ja ciągle "na później". No więc już wiem, ze odkładanie na później konczy się niczym zazwyczaj, więc natychmiast
zrobiłam 10 min Mel B, bo to mi daje miłe poczucie, ze coś zrobiłam a krótko trwa.
poszłam na psi spacer 30 min
skakanka 100x, bo Mądra Vitalijka uprzedzała, ze za dużo naraz to niedobrze
dieta oczywiście
no i zaraz zrobię pana DJ. Bo wieczorem nie wiadomo czy się uda tak dobrze, jak wczoraj
alicja205
5 marca 2015, 08:00Ale pomyśl sobie ile będziesz mogła kupić nowych jak tych się pozbędziesz ;-) Ja swoje ciuchy oddaję mamie licząc na to, że ona swoje stare wyrzuci.. niestety jak zwykle się mylę, bo ma szafy zapchane na maksa.. A część rzeczy ma ze 40 lat.. Obiecujemy sobie z siostrą tam wpaść i zrobić porządki..pod nieobecność mamy ;-) Udanego dnia :-)
Florentinaa
5 marca 2015, 11:27Jestescie bardzo łaskawe. Taka osoba z zewnętrznym spojrzeniem to pomoc. Oddalam 3 bluzki jednej z córek, i założyłam coś z odkładanych ubranek, wiesz, ze chyba tez ma ponad 20 lat.
Karampuk
5 marca 2015, 07:35a tak cięzko się wyrzuca
Florentinaa
5 marca 2015, 11:26Fakt. Większość poukładałam i postanowiłam nosić po kolei, sprawdzając czy jednak. Masakra, choć to postęp