Pamiętnik odchudzania użytkownika:
magnolia90

kobieta, 60 lat, Gdańsk

177 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudnąć ....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 października 2014 , Komentarze (8)

8.30 - 2 k. chleba orkiszowego  z serkiem topionym i sałatą lodową + pomidor (ok. 350 kcal)

Zjadłam też w międzyczasie 10 chipsów - nie skubałam ich od kilku miesięcy, a dzisiaj tak!!! Właściwie nie lubię chipsów i jem je raz na kilka m-cy.

11.30 - jogurt owocowy z granatem i garścią płatków pełnoziarnistych (ok. 250 kcal)

14.00 - 250 g serka wiejskiego (ok. 250 kcal)

17.00 -  3/4 paczki pierogów ze szpinakiem (ok. 500 kcal) + 10 winogron

20.00 - planuję: świeży ogórek (200g)

Dzisiaj tak "na oko" wciągnęłam 1500 kcal!  Przesada! Nie wiem czy dam radę z tym ogórkiem, ale postaram się, bo warzywa 3x dziennie znacznie lepiej wygląda - tak, jak powinno być. Musze pilnować jedzenie warzyw, będę je sobie zaznaczać na zielono, a grzeszki dalej na czerwono.

27 października 2014 , Komentarze (14)

Jadłospis: 

8.00 - 3 k. chleba orkiszowego z serem 

11.00 - jogurt naturalny z granatem

14.00 - drożdżówka + 3 cukierki czekoladowe + 2 owocowe

17.00 - makaron razowy (suchy 125g, ugotowanego bardzo dużo) z twarogiem (100g) z jogurtem naturalnym (100g)

I naprawdę starczy mi na dzisiaj, chociaż może coś skubnę... tylko po co, jak jestem syta?

26 października 2014 , Komentarze (14)

9.30 - jajecznica z 2 jajek + 2 k. jasnego pieczywa (ok. 350 kcal)

14.30 - 100g razowego makaronu z twarogiem (ok. 500 kcal)

18.00 - planuję 2 k. pieczywa orkiszowego (sama dzisiaj upiekłam) z masłem i serem oraz sałatą lodową + kakao  (jak długo nie jadłam takiego zestawu!!!)

Przepis na  chleb orkiszowy

Jeszcze nie próbowałam tego chleba, poczekam do kolacji aż ostygnie. Dla syna upiekłam z białej mąki, bo taki woli. Głupio ma z tym gotowaniem ... przeważnie gotuję podwójne obiady. Dzisiaj też - dla chłopaków rosół, dla męża - ziemniaki do rosołu, dla syna - makaron nitki, a dla mnie makaron razowy i przygotowanie twarożku. Przez to brakuje mi czasu, a nierzadko czasu dla samej siebie, by coś konkretnego ugotować. Właściwie od zawsze robiłam podwójne obiady, bo nie jem tego mięsiwa, za którym oni przepadają - więc niewielka różnica. Pogodziłam się z tym, a oni nawet nie dostrzegają, że jestem na diecie, bo zawsze lubiłam jeść coś innego niż oni.

25 października 2014 , Komentarze (9)

9.30 - 4 łyżki płatków owsianych z małym jogurtem naturalnym, jabłkiem i 1 łyżką mieszanych ziaren

12.30 - obiad: bulionówka zupy "Strogonow" (została mi z moich urodzin - zapasteryzowałam ją w słoiku) + bułka pszenna

15.00 - podwieczorek (na słodko jak dla dzieci na koloniach): 3 cukierki czekoladowe + 3 ciastka owsiane (własnej produkcji, bez tłuszczu, mąki i cukru) + 3 malutkie rogaliki (z gotowego light ciasta francuskiego)

18.00 - planuję: mały jogurt naturalny z 1/2 główki sałaty lodowej

Chciałam się zważyć rano, ale waga nie zadziałała - wysiadła bateria. I dobrze, chociaż kilka dni będzie zero ważenia. Najlepiej byłoby, jakbym kupiła ją za jakieś dwa tygodnie - można ogłupieć od tego codziennego ważenia.



24 października 2014 , Komentarze (4)

Wczoraj:

8.30 - bułka grahamka z sałatą lodowa i serem

11.30 - jogurt z granatem, ogórek świeży

13.00 - bułka żytnia

16.30 - placki z cukinii (cukinia - 500g) 

19.30 - kawałeczek wędzonego łososia, 2 plastry twarogu

Mało ..., ale dla mnie za duuużo, szczególnie te placki załatwiły mnie tak, że nie mogłam już nic konkretnego zjeść na kolację. 

Dzisiaj:

8.30 - to samo, co wczoraj

11.30 - 1 kostkę chudego twarogu z naturalnym jogurtem

13.30 - drożdżówka, garść płatków pełnoziarnistych, grejpfrut zielony

17.00 - 3 naleśniki z twarogiem sernikowym

20.00 - planuję: jogurt naturalny

22 października 2014 , Komentarze (5)

8.30 - 2 k. chleba razowego z sałatą lodową i plastrem sera wędzonego + 1/2 ogórka świeżego i 1/2 czerwonej papryki + 3 cukierki czekoladowe

11.30 - 30g chipsy błonnikowe - jakieś 120 kcal (z Biedronki)

13.30 - to samo, co o 8.30

17.00 - 1,5 talerza zupy fasolowej + 1 kawałek chleba jasnego z dżemem + mały jogurt Danio (176 kcal) + pasek czekolady nadziewanej (100 kcal)

20.00 - planuję: jogurt naturalny z sałatą lodową

Niby mało jem ...

jak dla mnie jest to na tyle dużo, że w ciągu dnia nie czułam głodu, a teraz po zupie fasolowej jestem wręcz przejedzona. Może tak na zewnątrz brakuje mięsa w moim jadłospisie, ale ja nigdy nie jadłam mięsa i raczej nie przemogę się, by zacząć go jeść. Taka dieta raczej mi służy, bo nigdy w życiu nie miałam złych wyników badań krwi, nie mam nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, chorej tarczycy i takich tam chorób standardowych dla osób powyżej 40 roku życia (co prawda jestem krótkowidzem i mam skiereszowany kręgosłup, ale to choroby z czasów mojego wczesnego dzieciństwa).  Mam tylko problemy z utrzymaniem normalnej wagi; już 12 lat temu ważyłam o 12 kg więcej, niż obecnie...,czyli też nie jest źle, jak się postaram.


21 października 2014 , Komentarze (7)

Wczoraj:

8.30 - bułka razowa z sałata lodową

11.30 - 250g chudego twarogu z małym jogurtem naturalnym

13.30 - 200 g surówki z selera, marchwi, jabłka

16.30 - zupa z soczewicy

19.30 - mały jogurt naturalny z granatem

Dzisiaj:

8.30 - bułka z sałata lodową i serem wędzonym

11.30 - 200g chudego twarogu z jogurtem naturalnym

13.30 - mała zapiekanka + 150 g surówki z selera, marchwi i jabłka

15.00 - 1 malutka pomarańcza

17.00 - zupa fasolowa; 2 cukierki czekoladowe

19.30 - mały jogurt naturalny z bananem

19 października 2014 , Komentarze (4)

... po miesiącu spadek wagi: 0,1 kg. Przesunęłam pasek: w końcu coś do przodu. Może to mi umknąć, a byłaby straszna szkoda. :p Ostatnio też zaledwie na kilka dni pojawiło się 84,4 kg, a potem .... Coś w tym pocieszającego: chudnę, a nie tyję :DDalej piję herbatkę z imbirem i cytryną, wypiłam dzisiaj już jeden 2-litrowy dzbanek, a kolejny zaparzyłam i wypiję, zanim pójdę spać. Czyżby ona miała taki dobroczynny wpływ na spadek wagi? Jeszcze kilka dni temu byłam na plusie, a teraz prawie 2 kg mniej. Zresztą co można była spodziewać się, jeżeli przez kilka kolejnych dni była jakiś torcik, ciastko, cukiereczki. Było tego trochę, a jednak codziennie. Od piątku niczego słodkiego nie tknęłam - ten czwartkowy torcik zasłodził mnie, niby zaszkodził, a jednak pomógł.

Dzisiejszy jadłospis:

9.30 - jajecznica (z 2 jajek), 2 kromeczki jasnego pieczywa

12.30 - banan, mały jogurt z 1/2 granata

15.15 - 200ml zupy z soczewicy, 1 kromka jasnego pieczywa + 200g surówki z marchwi, selera i jabłka

18.30 - planuję: 150 g łososia w sosie chrzanowo - koperkowym, mały jogurt naturalny, surówka z marchwi, selera i jabłka (ok. 200g)

18 października 2014 , Komentarze (4)

Wstałam o 9-ej, zjadłam śniadanie, przygotowałam mięso do obiadu dla moich mężczyzn, zrobiłam łososia w sosie koperkowo - chrzanowym, potem sprzątanie całej chałupy, ugotowałam zupę z soczewicy dla siebie i obiad dla męża i syna, posprzątałam po obiedzie. Teraz relaks: tapczan, kawka i internet. Chłopacy dzisiaj również pracowali do samego obiadu - teraz syn siedzi przed komputerem, mąż chrapie w sąsiednim pokoju. Cichy odgłos pracującej zmywarki, cieplutko Sielanka ... Zimno na dworzu - nie chce mi się nigdzie wychodzić ...

Dzisiejszy jadłospis:

9.30 - 4 ł. płatków owsianych z jogurtem naturalnym, 1 jabłkiem i 1 łyżeczką różnych ziaren (zmieszałam do pojemnika po 1 paczce: nasion słonecznika, dyni, sezamu, lnu, płatków: jaglanych, migdałów oraz orzechy włoskie)

12,30 - gotowany łosoś (ok. 100g) w sosie koperkowo- chrzanowym (sos na bazie 400g jogurtu naturalnego + 2 łyżki majonezu)

15.15 - zupa dla leniwych z soczewicy (z przepisu poniżej; dodałam jeszcze do niej marchew)

18.30 - planuję: sałatę lodową z jogurtem naturalnym, 1/2 bułki grahamki

Od wczoraj piję herbatę z cytryną i imbirem (w przepisie jest jeszcze miód, ale go sobie odpuściłam) - zawsze ją piję w okresie jesienno-zimowym. Wczoraj wieczorem wypiłam cały 2 litrowy dzbanek, dzisiaj mam już jeden na boku, a drugi rozpoczęłam. Wydaje mi się, że ostatnio za mało piłam. Nie mam ochoty na wodę, tak jak latem, więc postanowiłam, że będę piła tą słabiutką herbatę (na ten dzbanek wrzucam do zaparzenia 1 torebkę czarnej herbaty).

Wczoraj przeczytałam w książce "Jak się nie odchudzać", że aby zmniejszyć apetyt wskazana jest monotonia w jedzeniu - wcale nie różnorodne potrawy, tylko takie same.

17 października 2014 , Komentarze (2)

1. Zupa dla leniwych

Składniki: 200 g soczewicy czerwonej, oliwa z oliwek, 2 pomidory bez skórki pokrojone w kostkę, świeża bazylia, 1 ząbek czosnku, ulubione suszone przyprawy, 1 łyżka miodu, 0,5 litra wody lub bulion własnoręcznie przygotowany.

Sposób przygotowania: Wszystkie składniki poza bazylią gotujemy na wolnym ogniu aż do miękkości. Na koniec dodajemy posiekaną bazylię. Jemy z kleksem jogurtu naturalnego.

2. Sałatka z soczewicą i ryżem

Składniki: 100 g soczewicy czerwonej, 100 g ryżu brązowego, opakowanie pomidorków koktajlowych, pęczek szczypiorku, 2 ząbki czosnku, 80 g oliwek zielonych, 100 g jogurtu naturalnego, zioła suszone, sok z cytryny, pieprz, sól.

Sposób przygotowania: Soczewicę i ryż gotujemy do miękkości, studzimy. Pomidorki i oliwki kroimy na połówki, szczypiorek siekamy. Wszystkie składniki mieszamy, dodajemy jogurt, sok z cytryny i przyprawy.

3. Pasta z soczewicy

pasta z soczewicy

Składniki: 200 g soczewicy czerwonej, 4 łyżki oleju rzepakowego, 1 cebula posiekana w kostkę, 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, pęczek posiekanego koperku, 1 łyżeczka soku z cytryny, 1 łyżka przecieru pomidorowego, 1 łyżeczka curry, sól, pieprz.

Sposób wykonania: Soczewicą gotujemy, łączymy z resztą składników i lekko blendujemy.

4. Pasztet z soczewicy

Składniki: 150 g czerwonej soczewicy, 4 marchewki, 1 mały seler, 2 jajka, 2 łyżki oleju rzepakowego, 3 łyżki mąki kukurydzianej, 1 łyżka przecieru pomidorowego, 1 łyżka majeranku, 1 łyżeczka curry, imbir, kminek, sól, pieprz.

Sposób wykonania: Soczewicę gotujemy do miękkości, warzywa ścieramy na tarce i podduszamy z olejem na patelni. Wszystkie składniki po przestudzeniu dokładnie łączymy i przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 50 min. w temperaturze 180 st. C

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.