Pamiętnik odchudzania użytkownika:
magnolia90

Dzisiaj już nie dałam się skusić na - zostało od wczoraj i koleżanka biegała do nasz poczęstunkiem, Swój kawałek (znacznie mniejszy, niż wczorajszy) odstąpiłam innej koleżance. Naprawdę zaszkodził mi ten wczorajszy torcik,  do tego stopnia, że dzisiejsza odmowa nie była dla mnie żadnym poświęceniem, wręcz przeciwnie - balastem, który udało mi się scedować na drugą osobę. Zwyczajnie poczułam ulgę, że nie muszę go jeść.

Dzisiejszy jadłospis:

8.30 - 1/2 bułki grahamki z sałatą i pstrągiem wędzonym, pomidor

11.30 - jw. + mały jogurt naturalny z musli

13.30 - bułeczka z pieczarkami (z piekarni)

17.30 - 1/2 bułki grahamki + 200g pstrąga wędzonego, trochę śledzika z oleju (ok.10 cm pasek)

Nie wiem, czy jeszcze coś zjem, bo jak na razie jestem syta...ewentualnie mały jogurt naturalny.

8.30 - to, co wczoraj

11.30 - mały jogurt naturalny z 3 ł. musli

14.15 - (poczęstowała koleżanka w pracy z okazji srebrnych godów: duuuży, tłuuusty, nasączony alkoholem kawałek torcika) - skromnie: jakieś 1000 kcal

Teraz poczekam do kolacji, ok.19-ej: planuję sałatę lodową, czerwoną paprykę i ... finito - jakoś muszę to zrównoważyć (ten torcik) ...

Dużo dzisiaj chodziłam, ale przed zjedzeniem torcika, który załatwił mnie na amen. Jest mi po prostu niedobrze ...

Muszę dokonać zdecydowanych zmian w jedzeniu. Miało być regularnie, racjonalnie, zdrowo. Tak nie jest u mnie ostatnio, zdecydowanie nie jest i kropka!

8.30 - bułka wieloziarnista z miodem

11.30 - jak wyżej

17.00 - pierogi z brokułami i szpinakiem (700 kcal), pasek gorzkiej czekolady

Już nic więcej nie jem dzisiaj

Oprócz kaloryczności ... do kitu

Pod względem dietetycznym było różnie: było winko, tort, ciasto, smażony krokiet, następnie brak regularności i stałych pór posiłków.

Po mojej uroczystości były urodziny babci (95 lat) - też zjadłam .

Waga +1,4 kg . Trudno .... zapracowałam na to. A teraz wracam na właściwe tory, chociaż jeszcze dzisiaj nie udało mi się wejść w rytm.

Dzisiejsze menu:

8.30 - 2 k. chleba grahama z serkiem topionym i sałatą lodową

12.30     - drożdżówka

16.30 - kromka smażonego chleba, 200g wędzonego łososia, 100g pstrąga w galarecie

19.30 - jogurt z błonnikiem

Dalej czekam na @, miała być 8 września... Klimakterium.

... długo żyję na tym świecie. Dzisiaj kończę 50 lat ... i nie mogę w to uwierzyć. Kiedy minęły te lata? Przecież jeszcze nie tak dawno byłam nastolatką! Nie czuję tych lat. Kiedyś 50-letni człowiek był dla mnie bardzo stary, a ja nie czuję się staro. Tyle mam planów, marzeń i rzeczy do dokończenia...

Jutro będę miała pełny dom gości. Zamówiłam catering, więc nie mam zbyt wiele pracy. Posprzątałam mieszkanie, zrobiłam sałatkę ziemniaczaną, śledziki w oleju, przygotowałam na jutro do smażenia krokiety z kapustą i grzybami i mięso. Za godzinę mąż wraca z pracy, pojedziemy po napoje, alkohol i takie tam drobne zakupy. Skromnie
z synem i mężem poświętujemy mój dzisiejszy dzień, a jutro bal. 

Właściwie jest mi smutno ... Taka jest kolej rzeczy - trudno mi się z nią pogodzić. Młodość jest wielkim skarbem - ja ten skarb oddałam (czytaj: czas mi to zabrał) innemu pokoleniu.  

Jadłospis:

8.00 - bułka grahamka z masłem, 2 jajka, kakao

11.00 - smakowanie nadzienia do krokietów, sałatki ziemniaczanej (?)

14.00 - 2 krokiety bez panierki, 2 cukierki czekoladowe

17.00 - planuję: nie wiem co

20.00 - jw

Jutrzejszy jadłospis:

do 16-ej - będzie dietetycznie

po 16.00 - planuję: nie będzie dietetycznie 

I bądź tu mądry....

Jem ściśle określoną ilość białka (130g), węgli (170g) oraz tłuszczy (67g), co łącznie daje 1800 kcal.

9.00 - 300g jogurtu naturalnego z 4 łyżkami płatków owsianych, 1ł. ziarenek i startym jabłkiem

13.00 - bułka grahamka z serem, 3/4  kubka z 1 łyżeczki naturalnego kakao z 1,5 % mlekiem

16.00 - 750 ml zupy brokułowej, 1k. chleba pełnoziarnistego

19.00 - planuję: 1/2 k. twarogu chudego, 1/2 bułki grahamki, pomidor

Chyba zjadłam 1.200 kcal.

Węglowodany: 1 g = 4 kcal, czyli 750 : 4 = 187,5 g węglowodanów dziennie (zaleca się 140 - 400 g węglowodanów na dobę, przy czym tą dolną granicę osobom w starszym wieku, mało aktywnym fizycznie> więcej potrzebują osoby młode, pracujące zawodowo, aktywnym fizycznie oraz dzieciom).
Tłuszcze: 1 g = 9 kcal, czyli 250 : 9 = 27,78 g tłuszczów dziennie
Białka: 1 g = 4 kcal, czyli 250 : 4 = 62,50 g białka dziennie, przy czym zakłada się, że białka powinno spożywać się 1 g - 2 g na kilogram wagi ciała, a więc ja powinnam min.85 g - 170 g białka dziennie = 340 kcal - 680 kcal. 

Bardzo sobie cenię krytykę. Z punktu widzenia drugiej osoby rzeczy mają się całkiem inaczej, ponieważ inni dostrzegają to, na co nawet nie zwracamy uwagę. Człowiek ma to do siebie, że żyje iluzją, złudzeniami. Cenna krytyka jest bardzo pomocna i jest przysługą dla drugiego człowieka. Zawsze jestem wdzięczna tym, którzy z sympatii dla mnie wyrażają swoją opinię, że coś może być lub nie jest OK ... tak zwykła życzliwość drugiego człowieka.

Jak się odżywiam? Czy nie popełniam błędów, które mogą skutkować negatywnymi konsekwencjami i spowodować spustoszenie w moim organiźmie?

• wzrost 177 cm
• prawidłowa waga 66 kg; BMI 22-25 (dla kobiet)
• moja obecna waga 84,4; BMI powyżej25
• zapotrzebowanie przy prawidłowej wadze 2.250kcal
• zapotrzebowanie podczas odchudzania: 2,5 kg na mies. - 1750 kcal, 5 kg na mies. - 1250 kcal
• jadłospis dzienny powinien być tak ułożony, by: I śniadanie dostarczało 25% energii (310 kcal), II śniadanie - 10% (125 kcal), obiad - 30% (375 kcal), podwieczorek - 15% (190 kcal), kolacja - 20% (250 kcal)
• w posiłkach należy uwzględnić proporcjonalność składników pokarmowych: węglowodany - 60% (750 kcal - ok. 110 g), tłuszcze - 20% (250 kcal - ok. 30 g), białka - 20 % (250 kcal - ok. 80g).

To tak w ogromnym skrócie. Jeszcze doczytam, sprawdzę jak ma się to mojej rzeczywistości (trochę później).

Piękna pogoda ... Wybieram się do ogródka - zaplanowałam część dzisiejszego urlopu spędzić w ten sposób. Uporządkuję mój ogród na czas zimowy.