Wczoraj:
8.30 - bułka grahamka z sałatą lodowa i serem
11.30 - jogurt z granatem, ogórek świeży
13.00 - bułka żytnia
16.30 - placki z cukinii (cukinia - 500g)
19.30 - kawałeczek wędzonego łososia, 2 plastry twarogu
Mało ..., ale dla mnie za duuużo, szczególnie te placki załatwiły mnie tak, że nie mogłam już nic konkretnego zjeść na kolację.
Dzisiaj:
8.30 - to samo, co wczoraj
11.30 - 1 kostkę chudego twarogu z naturalnym jogurtem
13.30 - drożdżówka, garść płatków pełnoziarnistych, grejpfrut zielony
17.00 - 3 naleśniki z twarogiem sernikowym
20.00 - planuję: jogurt naturalny
Grubaska.Aneta
25 października 2014, 07:45I ja się delektuję sałatą, kupiłam wczoraj kilka sztuk:)
magnolia90
25 października 2014, 15:53Smacznego! Dla mnie dzień bez sałaty lodowej to dzień stracony...
brugmansja
24 października 2014, 23:55Ładnie spadła waga. Zazdroszczę. Ja drepczę w miejscu - jem wciąż za dużo.
magnolia90
25 października 2014, 15:57To na początku tak ładnie spadała. Teraz więcej zastoju, niż spadku. Idę do przodu - nie spieszy mi się, tak czasami myślę sobie, a czasami wmawiam. Lubię zmieniać pasek na minus, a ostatnio robię to bardzo rzadko :):):)