Witajcie
Dziś imieniny Joanny i Zuzanny :) wszystkiego najlepszego dla Was dziewczyny :) To miał być mój dzień... ale nie był... i w sumie już nie będzie. Teraz usiadłam z kawką, nadrabiam yt, bo mi się uzbierało ;) Miałam plany...ale legły w gruzach. Musiałam pomóc M przy aucie, dalej jesteśmy skazani na jedno... w dodatku to "sprawne" też coś nawala...matko jak się wali, to wszystko... No nic pomogłam mu na tyle ile dałam radę. Trochę ogarnęłam w domu, w czasie kiedy nie była moja pomoc potrzebna. I tak zleciało do 15, potem czas po dziewczyny i do domu. Obiad młodzieży i chwila dla mnie.. Tzn najpierw kociaki a potem ja ;)
Także dzisiejszy dzień nie był świętowany... zresztą domownicy nie pamiętali. Pamiętali obcy ludzie... troszkę przykro mi się zrobiło. Nie oczekiwałam prezentów, ale życzenia.... miło byłoby.... Nic jakoś to przeżyję.
Jutro kolejne święto ;) czyli 12 rocznica rozwodu ;) Ja się śmieje, że w maju mam 3 święta z rzędu. Imieniny, rocznica rozwodu i dzień mamy ;) hahahah Gdyby to był weekend... hmmm to pewnie bym sobie jakieś piwko kupiła ;)
Dziś taki jakiś senny ten dzień... pogoda też nie pomaga, deszczowo, wietrznie. Dlatego teraz kawka, bo zasypiam. A nie chciałabym zasnąć o 18 ;) Woda dziś pita, kroki hmmm może dobiję dziś do 10 tyś ;) A jedzonko...
ŚNIADANIE: chleb graham, szynka, rzodkiewka
II ŚNIADANIE: lód, truskawki, oreo, popcorn, baton, trufle
OBIAD: botwinka z ziemniakami, lód w drodze powrotnej
KOLACJA: pieczywo lekkie razowe, krem widoczny na zdjęciu i banan :) pychaaa plus kawka
Może idealnie nie jest... ale drugie śniadanie wpadło, jakie wpadło... to poniekąd nerwy, że musiałam zmienić plany ;) Reszta planowana :) Także jest ok. Nie podjadałam, waga lekko drgnęła na moją korzyść :) co również cieszy.
Pamiętajcie aby się nie poddawać. Walczymy, działamy... Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :*