Witajcie
Im dalej w las, tym ciężej.... tak dziś 102 dzień i na chwilę obecną, mimo, że lekko nie jest....chcę trwać. Spinam pośladki i działam dalej, w swoim tempie... Oczywiście dziękuję Wam za wsparcie, za każde dobre słowo. To wiele znaczy :* Jesteście Kochane :) :*
Dzisiejszy dzień powinien być stracony. Dlaczego? Ano dlatego, że od rana boli mnie głowa. Tak rano wzięłam tabletkę, nie pomogła. Gdy wróciliśmy do domu, dalej bolała...zanim się obejrzałam wybiła 17 i wzięłam kolejną tabletkę. Teraz lekko mnie głowa ćmi, ale całkowicie ból nie minął. Oby nocka była spokojna. Do tego @ trwa.... a waga hmmm lekko w górę, ale nie przejmuję się tym ;) bo okres rządzi się swoimi prawami hihihhi. Robię swoje, zaraz waga będzie spadała, nie ma innej opcji ;) Grunt to się nie poddawać, pamiętajcie.
Aktywność w dniu dzisiejszym kroki, póki co 12 tyś z haczykiem i coś tam może dobiję. Jednak orbitrek czy jakiś inny trening odpada, boję się, że ból głowy wróci. Trzeba wszystko robić z głową hahah, nic na siłę. Ja wiem, że biorę udział w wyzwaniu z aktywnością... ale wrzucę kroki jako aktywność od poniedziałku do wczoraj, bo sporo było tj w poniedziałek 17255, wtorek 16650 a wczoraj 16918 myślę, że mogę to zaliczyć do aktywności ;)
Posiłkowo dzień wygląda tak:
ŚNIADANIE: bułka fitness, salami chili
II ŚNIADANIE: wafle chili, ser-cebula ( sztuk2 z każdego smaku) plus przekąska z ciecierzycy, baton musli oraz jogurt truskawkowy
OBIAD: kluski ziemniaczane i bigos oraz matcha
KOLACJA: kaszka manna z sosem malinowym, maliny i gruszka oraz kawka
Kalorii dziś wyszło 1957, jest dobrze. Kolejny dzień z dobrą kalorycznością ;) Bez podjadania kolejny dzień, także cieszę się. Drugie śniadanie było na drogę ;) tzn jadłam u rodziców.... ale przygotowałam sobie wcześniej. Bo wiecie, jak to bywa u rodziców, zjedz bo marnie wyglądasz hihihih. Tak mi zawsze rodzice mówią ;) Ale tata się już nauczył i jak mi coś proponuje, to wyciąga wagę i mówi " proszę zważ sobie " Dobry tatuś :)
Nie poddam się, będę trwała jak długo dam radę. Póki co jak wiecie co 30 dni przedłużam. Czyli jeszcze jakieś 18 dni do zakończenia kolejnych 30 dni. Dam radę, prawda? Pamiętajcie, nawet jak upadniecie, powstańcie i do przodu. Głowa do góry. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :*
Lady22
18 listopada 2022, 12:22Pewnie ,że dasz radę !!!! Wszystko u Ciebie super, jedzenie, woda , ćwiczenia tylko jak dla mnie trochę mało chudnięcia... ale to tylko moje zdanie :)) pozdrawiam
Bajbajka2022
18 listopada 2022, 08:29Jasne, że dasz radę. Fajnie, że rodzice rozumieją :) dasz rade myślę, że spokojnie kolejne nie 30 a 100 dni przed Tobą :)
Julka19602
18 listopada 2022, 07:19Kochana przepraszam za przekrecone słowa ale to wina słownika w telefonie.😂
Julka19602
18 listopada 2022, 07:17Czytam z przyjemnością Twoj pamietnik i bardzo Ci kibicunę. Na pewno dasz radę. Jak człowieka coś boli to za przeproszeniem wszystko wydaje się do D..y. Mnie tak bolą kolana i nogi że starać nie mogę. Efekt po 7 km spacerze, a kroki trzeba robić. Posiłki masz smaczne i podziwiam Twoje zaangażowanie. Jednego czego Ci zamieszczę to tego że masz rodziców i miło jest ich odwiedzić i czuć ich wsparcie. Bardzo tęsknię za swoimi a czas wcale nie zmniejsza tej tęsknoty. Pozdrawiam i powodzenia. :))
Aga2022@
18 listopada 2022, 01:12Piękne menu, trzymam kciuki za postanowienie 🌺
Janzja
18 listopada 2022, 00:37Takie kroki to na spokojnie jako aktywnosc. Tak od 15k wzwyz powiedzmy :P
.krcb.
18 listopada 2022, 00:05A to nie przez okres boli cie głowa?
Sunniva89
17 listopada 2022, 23:16wydaje mi sie ze ten ból głowy to mogła być migrena
annna1978
17 listopada 2022, 21:25Super idzie😊💪
PACZEK100
17 listopada 2022, 19:46Oczywiście że dasz i pewnie kolejne 30.tez:) u mnie też @ wrr