Witajcie
Kolejny dzionek wyzwania za mną. Może szału nie ma, jest lekki wzrost ( ale @ w pełni, więc bez stresu, bez nerwów) Wzrosło to spadnie ;) Jak @ się skończy. Zresztą dzisiejszy sen to jakaś porażka
Nikt mi nie powie, że to normalny sen :( Ale wczorajsze nerwy niestety udzieliły się podczas snu tej nocy. Może dzisiejsza nocka będzie spokojniejsza i bardziej owocna w sen ;) Woda dziś ładnie pita 1,5 litra, aktywność kroki jedyne 10 tys z haczykiem. Mało, bo spora część w aucie, potem przy garach lub na kanapie z filmem...... @ daje się we znak ( samo życie) ale chciałam znaleźć czas tylko dla siebie, dlatego był film a kroki nie zając ;) Cały tydzień był aktywny, więc sobota spokojna :)
Posiłkowo wygląda to tak:
ŚNIADANIE: chleb graham, czarny ozorowy musztardą ( chodził za mną od dawna, ale jak jest ciepło, nie kupuję ) do tego ogórek , herbatka, ketofix
II ŚNIADANIE: kawka, banan, wafelki kokosowe ( to sztos :)
OBIAD: frytki, schabowy ze schabu i surówka domowa
DO FILMU: koktajl truskawkowy , crunchy zielona herbata ( rewelacja) , czipsy warzywne, chrupki i kawka ( którą teraz dopijam , zimną )
Dzisiejsza kaloryczność to: 1849 , całkiem ładnie w normie:) Szczerze, to nie wierzyłam, że tyle dni wytrwam ;) Jestem z siebie dumna :) Działam dalej, pamiętajcie aby się nie poddawać. Walczymy, nawet jak upadniesz, wstań, idź przed siebie. Dasz radę, jesteś silniejsza, niż myślisz. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia .Miłego wieczoru i udanej niedzieli :) Pozdrawiam :) :*