Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1064298
Komentarzy: 36966
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 14 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 stycznia 2024 , Komentarze (9)

Witajcie 

     Dzisiejszy dzień jest hmmm ciężki psychicznie dla mnie. Nerwy z całego dnia, zaczęły się teraz kumulować i odczuwam straszne bicie serca. Nie lubię tego uczucia. Boję się go. 

     Ale do brzegu. Kilka spraw udało się załatwić, potem w domu pranie, sprzątanie i pomoc w garażu ;) Heheheh Udało się wskoczyć na orbiego :) Co bardzo mnie cieszy. 30 minut treningu zaliczone i 5 wrzucona do skarbonki ;) To cieszy jeszcze bardziej. Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki, wyglądają tak:

I posiłek: chleb z ziarnami, szynka , papryka

II posiłek: wafelek ryżowy w deserowej czekoladzie, serek truskawkowy, chrupki o smaku pizzy oraz winogrono, mandarynki i borówki 

III posiłki: makaron ( gotowy z Biedronki) plus ser i sos słodki-chilli 

IV posiłek: serek straciatella oraz kawa 

     Kolacja zjedzona niepotrzebnie. Zjadłam ją na szybko, późno wróciłam do domu i chciałam dobić trochę kalorii :( To był błąd. Więcej tak nie zrobię. Poniekąd byłam głodna, a może to z nerwów... nie wiem. Zjadłam i płakała nie będę, w limicie się zmieściłam. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru :* :) 

24 stycznia 2024 , Komentarze (11)

Witajcie 

     Środa szybka i zakręcona. Wczoraj wieczorem młoda mówi, mamo w środę mam na 12.45 :) Faktycznie pierwsza lekcja odwołana, na dwie kolejne lekcje nie chodzi bo to Wf, potem biologia, na którą też dziś była zwolniona....Poszła tylko na dwie lekcje, bo dwie ostatnie też klasa była zwolniona :) Także fajny dzień w szkole. Zawiozłam dziewczyny do miasta i wróciłam do domu. Wstawiłam pranie, potem włączyłam film i pokręciłam trochę na rowerku ;) 

Całkiem ładnie wyszło. To pierwszy trening w tym roku , może teraz coś się ruszy? Posiłkowo dzień wygląda tak: 

I posiłek: chleb z ziarnami, serek delikate śmietankowy, papryka, rzodkiewka, posypane sola ziołową do pomidorów

II posiłek: Kleik ryżowy, borówki, konfitura brzoskwiniowa, 3 kostki czekolady

III posiłek: tortilla zapiekana w piekarniku ( placki posmarowane ketchupem i majonezem, na to kurczak podsmażony, papryka oraz por, na koniec ser) Jeden na drugi placek położyłam ( ale to było obłędne ) 

IV posiłek: chipsy z soczewicy, mandarynki 

     Kaloryczność ok. A wracając do posiłków. Tortille polecam, ja z pewnościąna dniach znowu ją zrobię ;) nie wiem czy z takimi składnikami, ale zrobię. Kleik również wrócił do łask u mnie i córki ;) Tylko owoców sezonowych brakuje ;) No nic, ratujemy się tym, co jest w sklepach. Tych chipsów z soczewicy, wieki nie jadłam ( a kupiłam w Lidlu) Aaaa śniadanie też zjadłam z apetytem :) serek i warzywa, to idealne połączenie. Polecam. 

   Także dzisiejszy dzień pozytywny, cieszę się. Mam nadzieję, że Twój dzień także jest pozytywny. Jeśli nie, to jutro będzie lepiej. Nie poddajemy się. Trzymam za Ciebie  kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 


23 stycznia 2024 , Komentarze (12)

Witajcie 

    Wtorek... mija spokojnie i nawet miło. Dobrze, że wczorajszy dzień nie wpłynął na dzisiejszy. Fakt...pogoda daje popalić. Rano jak jechałam około 8.30 , to na odcinku 7 km była taka szklanka, że bałam się jechać. W szoku byłam, bo temp pokazywała 2 stopnie na plusie. Jechałam z duszą na ramieniu. Dawno się tak nie bałam. Kierownica się w ogóle nie słuchała. Na szczęście dojechałyśmy całe i zdrowe, jak i wróciłyśmy wieczorem do domu ( już wtedy nie było takich złych warunków, poza wichurą) Tak, dostałyśmy alert, że jutro i pojutrze prognozowany silny wiatr ( znowu wtedy, kiedy M nie ma w domu)  Boję się wtedy być sama z dziewczynami. 

     Z racji tego, że wczoraj zaszalałam z krokami 

    Dlatego dziś już spokojnie, ponad 12 tyś na chwilę obecną ;) Posiłkowo wtorek wygląda tak

I posiłek: bułka 4 pory roku, pierś z kurczaka gotowana, papryka

II posiłek: serek plus pół sałatki z tuńczykiem ( na spółkę z mamą;) 

III posiłek: wafelek ryżowy w gorzkiej czekoladzie, chipsy cebulowe i winogrono, oraz leniwe z cukrem i cynamonem plus kilka truskawek ( bo już wychodziły hihihi) 

IV posiłek: rogal serowy, sokoliki, papryka i mała kawa  

    Kaloryczność całkiem spoko, najedzona jestem, także dobrze. Kalorie policzone, fotki cyknięte...pomimo gorszego samopoczucia wczorajszego. 

      Także działamy dalej, nie poddajemy się. Trzymam za Ciebie kciuki. Rób tak, aby Tobie, było dobrze. Nie patrz na innych. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

22 stycznia 2024 , Komentarze (10)

Witajcie 

     Kolejny wpis na szybko. Znowu sprawdza się powiedzenie " jaki poniedziałek, taki cały tydzień" Boję się tego.... bo dzisiejszy dzień to jakieś nieporozumienie. Fotki posiłków brak ale kalorie policzone 

     I posiłek: chleb z piersią z kurczaka oraz rzodkiewką

II posiłek u rodziców: jogurt kokosowo-migdałowy, baton -ryż w gorzkiej czekoladzie, garstka chipsów lays

III posiłek u rodziców: ziemniaki, ozorki w sosie musztardowym

IV posiłek: kawa oraz kawałek chałwy ( to już z nerwów) 

     Dzisiejszy dzień wyprowadził mnie z równowagi. Raz, że miałam zebranie, ale to co działo się po nim.... aj nie chcę nawet wspominać. Dlatego wpis zakończę, licząc, że jutro będzie ciut lepiej.

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Nie porównuj się z innymi osobami. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) 

21 stycznia 2024 , Komentarze (2)

Witajcie 

     Kolejny wpis na szybko. Samopoczucie ok. Kroków może dobiję minimum 10 tyś. Posiłki wyglądają następująco

I posiłek: chleb plus czarny ozorowy z musztardą oraz sałatka jarzynowa 

II posiłek: zupa ogórkowa plus ziemniaki z boczkiem

III posiłek: wafle ryżowe ( swoją drogą pyszne były)

IV posiłek: kleik ryżowy, truskawki, winogrono, mandarynki

     Kaloryczność ok, najadłam się, a to najważniejsze. Działam dalej. Ty również się nie poddawaj. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Udanego nowego tygodnia dla Was :) :* Pozdrawiam :) :* 

20 stycznia 2024 , Komentarze (12)

Witajcie

      Dzisiejszy wpis na szybko. Samopoczucie ok, dzień zleciał...nawet nie wiem kiedy. Wszystko było na wariackich papierach.... i jutro chyba będzie powtórka. Dobrze, że chociaż obiad na jutro zrobiłam :) Będzie ogórkowa. Chodziła za mną...a że M ostatnio polubił się z zupami, to mi to na rękę. Będę miała jeszcze na poniedziałek, bo i poniedziałek będzie szalony. Jednak póki co o tym nie myślę. Skupiam się na tym, co tu i teraz. 
      Ładnie dziś znowu wydreptałam kroki, ponad 15 tyś. Wczoraj też :) Co prawda...wczoraj dochodziłam 400 kroków, aby było 15 tyś :) abym mogła wrzucić 5 do skarbonki ;) 400 kroków  to niewiele... Inna aktywność nie wchodzi w grę, bo szanowna rwa się odezwała. Chyba za duzo ostatnio chodzę. Poniedziałek ponad 18 tyś, wtorek ponad 15 tyś, środa ponad 18 tyś, czwartek ponad 13 tyś, wczoraj ponad 15 tyś i dziś to samo. I chyba dlatego rwa się odezwała. 

    Z mojej listy dziś udało się rozebrać choinkę :) Zawsze coś hihihi Reszta na jutro. 

Jeśli chodzi o dzisiejsze menu, wygląda tak: 

I posiłek: chleb z ogórkiem kiszonym, papryką oraz jajko na twardo

II posiłek: domowy kebab z kurczakiem, miksem sałat, pomidorem, ogórkiem plus sos majonez- ketchup

III posiłek: wafelki cytrynowe, kawka, fit ziemniaczki czyli wafelki ziemniaczane z solą 

IV posiłek: kleik ryżowy plus winogrono oraz konfitura brzoskwiniowa ;) 

       Kaloryczność mnie zadowala :) Swoją drogą kleik podkradłam młodej ;) Kiedyś obie jadłyśmy częściej. Chyba trzeba do tego wrócić, bo syci na długo ;) Kebab domowy był obłędny, polecam każdemu hihihi Moja córka nie je innych kebabów, tylko te które zrobię w domu. Na wafelki miałam ochotę, więc zjadłam. I wszystko gra :) Balans musi być ;) 

     Pamiętaj, aby się nie poddawać. Jak zjesz kostkę czekolady, czy pasek czekolady.... świat się nie zawali. Zjesz pół paczki chipsów... świat się nie zawali. Grunt to znać umiar ;) Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 

       

19 stycznia 2024 , Komentarze (8)

Witajcie 

      Nadszedł weekend. Czy się cieszę? Niekoniecznie, ponieważ wiem, że nie będzie najmilszy. Jednak ten weekend, to jeden od wieluuuu tygodni, kiedy nie muszę wstawać o 5, 6 czy 7 rano. Zresztą, co ma być to będzie. 

      Piątek mija hmm ciężko bym powiedziała. Samopoczucie nijakie, bardziej kiepskie, ale nie poddaje się, robię swoje. Aż w szoku jestem, bo mimo nerwów jeszcze trwam. Posiłkowo piątek wygląda następująco

I posiłek: bułka fitness z ziarnami, szynka włoska, pomidor, ogórek kiszony

II posiłek: omlet białkowy, plus jogurt grecki, winogrono, mandarynka, konfitura brzoskwiniowa

III posiłek: chrupki serowe, chałwa 

IV posiłek: pół bagietki czosnkowej, pomidor z cebulą i jogurtem greckim 

V posiłek: mandarynki, chałwa i kawa 

     Skusiłam się na chałwę.. przez jedną z Was :) hihihi teraz nie pamiętam, która miała chałwę u siebie w menu ;) Ale jak znajdę, to napiszę, która mnie skusiła ;) Żarcik ;) Wiadomo, że nikt mi na siłę do buzi jej nie włożył ;) Zjadłam, bo akurat rzuciła mi się w oczy w Biedronce... a dodatkowo była w promocji z 8 zł na jakieś 3,5 zł :) głupi by nie kupił hihih

      Kaloryczność w ryzach utrzymana. To już 6 dni, jak liczę kalorie, cieszę się. Niech ta chwila trwa ;) 

     Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Walcz o lepszą siebie. Rób to na swoich zasadach ;) Powodzenia. Miłego weekendu ( nie myśl w weekend tylko o diecie ) Pozdrawiam :* :) 


18 stycznia 2024 , Komentarze (10)

Witajcie 

    Wczoraj pisałam o tej sytuacji z koleżanką i jej mamą...oraz siostrą. Okazuje się, że koleżanka żyje... bo jej siostra mnie źle zrozumiała. A nekrolog, który widziałam, okazuje się, że to zbieżność imienia, nazwiska :(    Pewnie jakbym zdążyła na ten pogrzeb, to bym się zorientowała, że to nie ona. Czyli będzie żyła wiecznie. 

     Ogólne samopoczucie dziś ok. Dzień spokojny, niewiele się działo. Pranie, sprzątanie itp. Miałam listę rzeczy do zrobienia, ale z listy nie zrobiłam nic.... a nie , jednak zrobiłam :) pranie :) 

    Posiłkowo dzień wygląda tak:

I posiłek: bagietka z kurczakiem gotowanym plus pomidor i rzodkiewka 

II posiłek: żurek z jajkiem plus grzanki domowej roboty 

III posiłek: skyr waniliowy, borówki, truskawki i ryż w czekoladzie ( obłędny i ma mało kalorii) 

IV posiłek: kawa chocolatte plus pół mcchicken z maka :( kawę wzięłam sama, a kanapkę dojadłam po młodej, bo nie mogła zmęczyć. 

    Kicia nie była jedzona, ale dziś cały dzień mnie pilnowała i masowała :) 

Kaloryczność dzisiejsza przez maka

     Tragedii nie ma, nawet te pół bułki w maku. Dzień na plus w sumie. Jutro też jest dzień. Grunt to umiar, a tutaj go zachowałam. 

     Trzymam za Ciebie kciuki. Działaj, nie poddawaj się. Nawet jak upadniesz, powstań, idź dalej przed siebie. Działaj na  swoich zasadach. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) 

17 stycznia 2024 , Komentarze (5)

Witajcie 

     Dzisiejszy dzień jest smutny. Od rana przykre wiadomości. Najpierw, że koleżanki mama nie żyje, a pół godziny później, że również jej siostra zmarła. Mama 10.01 a córka 13.01. Nie wiem czy dostała zawału z powodu śmierci mamy :(  

   Po tych wiadomościach pojechałam do miasta. Musiałam zgłosić założenie haka w samochodzie. O dziwo dziś bez problemu, nawet 30 minut przed czasem pani mnie wzieła (nawet nie pytała czy mam umówiony termin, tak jak poprzednio) Także szybko wszystko załatwiłam i powrót. Potem szybkie zakupy z mamą i do domu. Dokończenie obiadu i po powrocie M pojechaliśmy po dziewczyny. 

    Po powrocie szybka kolacja i mogę usiąść. Trening to kroki w dniu dzisiejszym ponad 17 tyś. Nawet nie myślałam, że tyle zrobiłam. Dopiero jak teraz usiadłam do kopa w celu podłączenia opaski, zauważyłam ile mam kroków. Posiłkowo wygląda to tak: 

I posiłek: chleb z polędwicą ( na szybko, ale też po porannych wieściach nie miałam ochoty)

II posiłek: żurek z jajkiem plus grzanki domowej roboty

III posiłek: kisiel, truskawki, jogurt grecki i cukier strzelający ( trochę mi się go przesypało) plus teraz kawę dopijam

     Kaloryczność mogłaby być ciut większa, ale nie ma tragedii, bo ogólnie dziś jestem mega najedzona. A to najważniejsze. Myślałam, że bardzo ciężko będzie mi powrócić do liczenia kalorii. Jednak muszę powiedzieć, że jestem zaskoczona, bo nie sprawiło mi to trudności. Automatycznie z rana zaczęłam liczyć kalorie, aż w szoku jestem. Nie narzucam sobie ile dni będę liczyła kalorie. Tego nie wiem, ale póki nic takiego mi nie wyskakuje to będę liczyła. Jednak nic na siłę. Co ma być, to będzie. 

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach , w swoim tempie. Nie patrz na innych, nie porównuj się. Rób, to co serce dyktuje. Trzymam kciuki za Ciebie. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

     

16 stycznia 2024 , Komentarze (10)

Witajcie 

       Dzisiejszy dzień równie zakręcony, ale mimo wszystko spokojny. Pogoda dzisiejsza nawet ok. Nie ma porównania do wczorajszej pogody ;) Samopoczucie nawet dobre, chociaż jakiś smutek mnie ogarnia teraz na wieczór. Posiłkowo dzień hmmm myślałam, że będzie lepszy. Czyli powoli sprawdza się powiedzenie " jaki poniedziałek, taki cały tydzień" 

I posiłek: bułka grahamka, pierś z kurczaka, sałata lodowa

II posiłek u rodziców: kabanosy, wafelek, serek brzoskwiniowy 

III posiłek: cukinia w cieście z piekarnika plus sos słodki-chilli 

IV posiłek: wafle o smaku pizzy, winogrono, borówki i teraz mała kawa 

    Kaloryczność dziś mnie nie satysfakcjonuje, ale tak wyszło....a na siłę jadła nie będę. Waga powoli zaczyna ruszać. Zobaczymy jak to dalej będzie szło. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o siebie, dla siebie. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.